Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego tematu)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1176
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#106 Post autor: Krzysiek » śr gru 07, 2011 17:07 pm

Witam!
Od kilku lat śledzę wpisy na Waszym (teraz też moim) Forum. I coraz częściej z zażenowaniem stwierdzam iż się staczacie w swoich wypowiedziach. To nie jest forum „mydła – powidła” a ma być (chyba już nie jest) rzetelny obraz tego co dzieje się w naszej rzeczywistości soundtrackowej. I im lepiej jest z płytami (więcej tytułów, lepsza jakość nagrań), tym częściej dochodzi do paradoksu - więcej nie znaczy lepiej. Spieracie się o rzeczy z jednej strony fundamentalne a z drugiej nieistotne. Nie chcecie zrozumieć oponentów lub nie potraficie.
Przepraszam, że nie znam Was z imion i będę się posługiwał ksywkami.
Turek podnieca się wydawnictwami około muzycznymi. Ale czy to źle? Wydaje mi się, że nie. Kwestia tego co On w re-recordingach słyszy…. Mając głośniki jakie ma (ktoś w bezmyślny sposób Mu takie doradził – bez urazy :evil: ) słyszy więcej od nas :wink: . Ale monitory odsłuchowe niestety nie nadają się do słuchania muzyki… Gdyby Tomek Dranka lub Tomek Korban takie podłączyli do swojego sprzętu, co by usłyszeli? Jeden by wyrwał włosy, a drugi wyłysiał :lol:
A co My chcemy? Kupując płytę liczymy na wierne odwzorowanie muzyki zasłyszanej w filmie. Rajem jest kiedy za batutą staje sam kompozytor. Re-recording jest dopuszczalny wg mnie, kiedy nie ma innej możliwości nagrania płyty. I takowe są wtedy bardzo interesujące (nawet w wydaniu Prażan). Słucha się takich wydań wybornie (wspomniany śp. Kunzel) i stanowią popis wirtuozerii, zdyscyplinowania a może przede wszystkim zgrania orkiestry z dyrygującym. Nie bez znaczenie jest w tym przypadku (też wspomniany) aspekt medialny (rewelacyjny sprzęt nagraniowy). Taka płyta wzbudza zachwyt kiedy się ja puści słuchaczowi mniej wyrobionemu muzycznie. Fajerwerki orkiestrowo sprzętowe są też dobre do „kalibracji” słuchu i sprzętu w przypadku długiej absencji muzycznej. Aczkolwiek koncerty na żywo są lepsze i zdrowsze :wink: Posiadam trochę płyt Kunzela i się tego nie wstydzę. Mam radość i ubaw kiedy puszczam je znajomym a oni są zachwyceni. A przy okazji sprzęt „rozprostowuje kości”. A za co cenimy tak wydanie Varesowskie „Masady”? Nie Tylko za muzykę (wszak jest nowsze „lepsze” wydanie). Ale też za samo nagranie. Może i w niektórych aspektach (na dzisiejsze czasy) ułomne, ale czy wszystko musi być krystaliczne? Obraz DVD powoli odchodzi do lamusa. A już niektórzy zapomnieli jak sami piali z zachwytu nad jakością obrazu. Identycznie jest w przypadku muzyki. A co mają powiedzieć fani muzyki klasycznej?? Co wykonawca to inna interpretacja. O jakości nagrań nawet nie wspomnę. Chopina nie wskrzesimy…. :lol: Czy to oznacza, że mamy nie słuchać jego muzyki?
Klasyczny samochód, choćby okurzony i przydrapany, zawsze będzie klasykiem - „tym pierwszym” – niedoścignionym. Replika – będzie re-recem i nic tego nie zmieni.
Posiadając trochę płyt muzyki różnej (nie tylko filmowej) trzymam je z racji sentymentu lub tego że szkoda mi wyrzucać coś co kiedyś szukałem z wysiłkiem. Nie zawsze te poszukiwania przynosiły efekt – płyta okazywała się badziewiem nie wartym odsłucha. Podziwiam w tym momencie Kolegę Adama, który wyzbył się wielu ciekawych płyt. Na szczęście ich nie wyrzucił (jak to uczynił inny Kolega) a z korzyścią dla ogółu stara się odsprzedać.
Fanów muzyki filmowej lub około filmowej jest więcej niż się spodziewacie. Ale jak to bywa w życiu nie każdy ma na płyty lub muzykę (do wyboru) 1. Pieniądze 2. Miejsce 3. Czas. Jednak w dużej większości ludzie nie mają ochoty i czasu przedzierać się przez spam jaki prezentujecie na Forum. Chcą się dowiedzieć co wychodzi, czy jest jakaś płyta z interesującą ich muzyką, lub czy są lepsze wydania. I czego coraz częściej na forum brakuje :evil: – chcą poczytać wypowiedzi osób które daną płytą kupiły na temat zawartej w niej muzyki. Recenzje na portalach OK. – świetnie! Tylko zadziwia mnie fakt, że dany tytuł kupuje x osób i zamiast dyskutować o niej, to czekają aż ktoś zrobi recenzję. A jakie komentarze później….. :? I co ma się o takiej płycie dowiedzieć osoba postronna oczekująca merytorycznych dyskusji na forum? Nic się nie dowie i kupują dany tytuł dalej będzie to robić z duszą na ramieniu.
Dlatego tak cenię sobie znajomość z oboma wcześniej wspomnianymi (z nazwisk) Tomkami. Nie uważam się za kolekcjonera płyt (a tym bardziej „posiadacza” – najwyższy stopień kolekcjonera który posiadł wszystkie możliwe okazy danego gatunku). Ja słucham muzyki i tym się delektuję. Oczekuję jednak od Was większego zaangażowania merytorycznego a nie lania wody. Od tego są inne wątki Forum.
Jesteście lekarzami z badań okresowych. Byle przepuścić. Może większość z Was spotkała się już na badaniach audiometrycznych z ich bezsensem. Ja wielokrotnie. Raz, że sprzęt jest bardzo interesujący – komora taka że wszystko słychać na zewnątrz; słuchawki ochronne z zamontowanymi w nich przetwornikami ze starych słuchawek telefonicznych; posklejane taśmą przyciski. Dwa - robi się je przed badaniami laryngologicznymi. Pracuję w hałasie brudzie, kurzu i sporej temperaturze. Zatyczki pomagają, ale też wydziela się wtedy więcej woskowiny. I choć wydaje się, że mam uszy czyste, to raz na kilka lat muszę iść do laryngologa na czyszczenie. Po takim zabiegu siadam do słuchania płyt z radością i przyjemnością (ale najpierw puszczam sobie jakiegoś „Kunzela” by sprawdzić czy wszystko słyszę).
Mam tylko nadzieję, iż Koledzy odsłuchujący swoje płyty na sprzęcie komputerowym mają lepszy słuch ode mnie i ich wypowiedzi dotyczące niuansów nagrań mają coś wspólnego z faktami a nie są pobożnymi życzeniami.
Życzę Wam Koledzy (i Koleżanki) pieniędzy, miejsca i czasu na odsłuchy płyt. Czystych uszu…. :mrgreen:
A ze swojej strony rzucam propozycję zrzutki na nowe głośniki dla Kolegi Turka. To całkowicie rozwiąże sprawę Prażan i innych orkiestracji.
Pozdrawiam Krzysiek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#107 Post autor: Koper » śr gru 07, 2011 17:15 pm

Łoooo rany... Nie dość, że re-recordingi, Zimmer i insza hałastra, to jeszcze jakieś dysputy teologiczne.
Offtop totalny.
Adam pisze:i co, złe? zajebisty remiksik 8) ale i tak najlepsza jest wersja z oryginalnego singla B-side z 84 r - "12-inch Dance Mix".
i problem w tym że to zna cały świat, a tą naszą filmówkę promil, więc Koper nie wyskakuj z głupimi tekstami, tylko pokora się należy :P
A czy ja mówię, że złe?? Czy ja pisałem jakieś głupie teksty na ten temat?? Heloooł! Chłopie, otrzep się z tego radioaktywnego krakowskiego pyłu i ogarnij. :P
A orkiestrowe wersje popowych piosenek akurat lubię, nawet mam płytki LSO z ichnimi wersjami i tam za aranżerów i dyrygentów robią m.in. Raine czy Fitzpatrick. Ale nie wszystko im wychodzi, niektóre aranże są ciekawe, inne takie na odwal.
Krzysiek pisze:A co My chcemy? Kupując płytę liczymy na wierne odwzorowanie muzyki zasłyszanej w filmie.
Proszę mówić za siebie, a nie "my", chyba, że to w imieniu jakiegoś kolektywu. :P Ja wcale nie koniecznie chcę wiernego odwzorowania muzyki z filmu. Niemal w każdym filmie część scoru w ogóle nie powinna być wydana, czasem część w filmie jest tak zmontowana, że dosłowne przeniesienie tego na CD skutkowałoby kuriozalnym wydawnictwem.
A jak się lubi jakąś muzykę, to chce się jej słuchać w różnych wersjach, nie tylko w oryginale. Przynajmniej ja tak mam, Turek i wiele innych osób.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#108 Post autor: Adam » śr gru 07, 2011 17:19 pm

Krzysiek pisze:Witam!
Od kilku lat śledzę wpisy na Waszym (teraz też moim) Forum. I coraz częściej z zażenowaniem stwierdzam iż się staczacie w swoich wypowiedziach. To nie jest forum „mydła – powidła” a ma być (chyba już nie jest) rzetelny obraz tego co dzieje się w naszej rzeczywistości soundtrackowej. I im lepiej jest z płytami (więcej tytułów, lepsza jakość nagrań), tym częściej dochodzi do paradoksu - więcej nie znaczy lepiej. Spieracie się o rzeczy z jednej strony fundamentalne a z drugiej nieistotne. Nie chcecie zrozumieć oponentów lub nie potraficie.
Przepraszam, że nie znam Was z imion i będę się posługiwał ksywkami.
Turek podnieca się wydawnictwami około muzycznymi. Ale czy to źle? Wydaje mi się, że nie. Kwestia tego co On w re-recordingach słyszy…. Mając głośniki jakie ma (ktoś w bezmyślny sposób Mu takie doradził – bez urazy :evil: ) słyszy więcej od nas :wink: . Ale monitory odsłuchowe niestety nie nadają się do słuchania muzyki… Gdyby Tomek Dranka lub Tomek Korban takie podłączyli do swojego sprzętu, co by usłyszeli? Jeden by wyrwał włosy, a drugi wyłysiał :lol:
A co My chcemy? Kupując płytę liczymy na wierne odwzorowanie muzyki zasłyszanej w filmie. Rajem jest kiedy za batutą staje sam kompozytor. Re-recording jest dopuszczalny wg mnie, kiedy nie ma innej możliwości nagrania płyty. I takowe są wtedy bardzo interesujące (nawet w wydaniu Prażan). Słucha się takich wydań wybornie (wspomniany śp. Kunzel) i stanowią popis wirtuozerii, zdyscyplinowania a może przede wszystkim zgrania orkiestry z dyrygującym. Nie bez znaczenie jest w tym przypadku (też wspomniany) aspekt medialny (rewelacyjny sprzęt nagraniowy). Taka płyta wzbudza zachwyt kiedy się ja puści słuchaczowi mniej wyrobionemu muzycznie. Fajerwerki orkiestrowo sprzętowe są też dobre do „kalibracji” słuchu i sprzętu w przypadku długiej absencji muzycznej. Aczkolwiek koncerty na żywo są lepsze i zdrowsze :wink: Posiadam trochę płyt Kunzela i się tego nie wstydzę. Mam radość i ubaw kiedy puszczam je znajomym a oni są zachwyceni. A przy okazji sprzęt „rozprostowuje kości”. A za co cenimy tak wydanie Varesowskie „Masady”? Nie Tylko za muzykę (wszak jest nowsze „lepsze” wydanie). Ale też za samo nagranie. Może i w niektórych aspektach (na dzisiejsze czasy) ułomne, ale czy wszystko musi być krystaliczne? Obraz DVD powoli odchodzi do lamusa. A już niektórzy zapomnieli jak sami piali z zachwytu nad jakością obrazu. Identycznie jest w przypadku muzyki. A co mają powiedzieć fani muzyki klasycznej?? Co wykonawca to inna interpretacja. O jakości nagrań nawet nie wspomnę. Chopina nie wskrzesimy…. :lol: Czy to oznacza, że mamy nie słuchać jego muzyki?
Klasyczny samochód, choćby okurzony i przydrapany, zawsze będzie klasykiem - „tym pierwszym” – niedoścignionym. Replika – będzie re-recem i nic tego nie zmieni.
Posiadając trochę płyt muzyki różnej (nie tylko filmowej) trzymam je z racji sentymentu lub tego że szkoda mi wyrzucać coś co kiedyś szukałem z wysiłkiem. Nie zawsze te poszukiwania przynosiły efekt – płyta okazywała się badziewiem nie wartym odsłucha. Podziwiam w tym momencie Kolegę Adama, który wyzbył się wielu ciekawych płyt. Na szczęście ich nie wyrzucił (jak to uczynił inny Kolega) a z korzyścią dla ogółu stara się odsprzedać.
Fanów muzyki filmowej lub około filmowej jest więcej niż się spodziewacie. Ale jak to bywa w życiu nie każdy ma na płyty lub muzykę (do wyboru) 1. Pieniądze 2. Miejsce 3. Czas. Jednak w dużej większości ludzie nie mają ochoty i czasu przedzierać się przez spam jaki prezentujecie na Forum. Chcą się dowiedzieć co wychodzi, czy jest jakaś płyta z interesującą ich muzyką, lub czy są lepsze wydania. I czego coraz częściej na forum brakuje :evil: – chcą poczytać wypowiedzi osób które daną płytą kupiły na temat zawartej w niej muzyki. Recenzje na portalach OK. – świetnie! Tylko zadziwia mnie fakt, że dany tytuł kupuje x osób i zamiast dyskutować o niej, to czekają aż ktoś zrobi recenzję. A jakie komentarze później….. :? I co ma się o takiej płycie dowiedzieć osoba postronna oczekująca merytorycznych dyskusji na forum? Nic się nie dowie i kupują dany tytuł dalej będzie to robić z duszą na ramieniu.
Dlatego tak cenię sobie znajomość z oboma wcześniej wspomnianymi (z nazwisk) Tomkami. Nie uważam się za kolekcjonera płyt (a tym bardziej „posiadacza” – najwyższy stopień kolekcjonera który posiadł wszystkie możliwe okazy danego gatunku). Ja słucham muzyki i tym się delektuję. Oczekuję jednak od Was większego zaangażowania merytorycznego a nie lania wody. Od tego są inne wątki Forum.
Jesteście lekarzami z badań okresowych. Byle przepuścić. Może większość z Was spotkała się już na badaniach audiometrycznych z ich bezsensem. Ja wielokrotnie. Raz, że sprzęt jest bardzo interesujący – komora taka że wszystko słychać na zewnątrz; słuchawki ochronne z zamontowanymi w nich przetwornikami ze starych słuchawek telefonicznych; posklejane taśmą przyciski. Dwa - robi się je przed badaniami laryngologicznymi. Pracuję w hałasie brudzie, kurzu i sporej temperaturze. Zatyczki pomagają, ale też wydziela się wtedy więcej woskowiny. I choć wydaje się, że mam uszy czyste, to raz na kilka lat muszę iść do laryngologa na czyszczenie. Po takim zabiegu siadam do słuchania płyt z radością i przyjemnością (ale najpierw puszczam sobie jakiegoś „Kunzela” by sprawdzić czy wszystko słyszę).
Mam tylko nadzieję, iż Koledzy odsłuchujący swoje płyty na sprzęcie komputerowym mają lepszy słuch ode mnie i ich wypowiedzi dotyczące niuansów nagrań mają coś wspólnego z faktami a nie są pobożnymi życzeniami.
Życzę Wam Koledzy (i Koleżanki) pieniędzy, miejsca i czasu na odsłuchy płyt. Czystych uszu…. :mrgreen:
A ze swojej strony rzucam propozycję zrzutki na nowe głośniki dla Kolegi Turka. To całkowicie rozwiąże sprawę Prażan i innych orkiestracji.
Pozdrawiam Krzysiek
Obrazek
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1176
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#109 Post autor: Krzysiek » śr gru 07, 2011 18:01 pm

Proszę mówić za siebie, a nie "my", chyba, że to w imieniu jakiegoś kolektywu. :P Ja wcale nie koniecznie chcę wiernego odwzorowania muzyki z filmu. Niemal w każdym filmie część scoru w ogóle nie powinna być wydana, czasem część w filmie jest tak zmontowana, że dosłowne przeniesienie tego na CD skutkowałoby kuriozalnym wydawnictwem.
A jak się lubi jakąś muzykę, to chce się jej słuchać w różnych wersjach, nie tylko w oryginale. Przynajmniej ja tak mam, Turek i wiele innych osób.
Wyrwane z kontekstu i obrzucone błotem :cry:
Przeczytałeś ze zrozumieniem co napisałem? Też często kupuję soundtracki nim zobaczę połaczenie obrazu z muzyką. Ale główną inspiracją do takiego zakupu jest jednak film (dla jasności i byś później nie komentował - dźwiękowy). I bez wnikania, czy późniejszy montaż muzyczny jest dobry czy zły. To jest clou muzyki filmowej. Owszem, można stworzyć muzykę do nieistniejącego filmu. Ale czy można ją nazwać soundtrackiem??
Podałem przykład muzyki klasycznej. Rozumiem, że nie zrozumiałeś mojej intencji. Może za bardzo skrutem myślowym poszedłem. Muzyka filmowa też jest w pewnym sensie klasyczną. I nie zanegowałem słuchania innych wydań (co sugerujesz). Wręcz zadałem proste pytanie, na które większość powinna sobie odpowiedzieć. Ty odpowiedziałes całkowicie nie w temacie.... :?
Nie negowałem słuchania innych wydań ale w głównej mierze mój post miał sprowokować Was do pisania w temcie (a nie delekotowania się we własnym Forumowym sosie). Ty temat przeniosłeś do innego działu - świetnie. Tylko czy to coś zmieni? Czy postaracie się pisać konkretniej o muzyce zawartej na płytach?
Twoje słowa: "Niemal w każdym filmie część scoru w ogóle nie powinna być wydana, czasem część w filmie jest tak zmontowana, że dosłowne przeniesienie tego na CD skutkowałoby kuriozalnym wydawnictwem"
To pisz o tym :evil: co na jakiej płycie Ci nie pasuje i komentuj to. Wtedy tworzy się forum płytowe i widać jakie każdy ma preferencje muzyczne (dźwiękowe). Ale jak widze lepiej komentować niż opisywać co się słyszy lub czuje :x
Zdecydowanie bardziej mi pasują komentarze zawarte w temacie Die Hard/Tora Tora... Kolegów Mefista i Tomka. Nawet komentarze Adama odnośnie Die Hard są do przyjęcia, ponieważ ukazują dlaczego słucha takiej a nie innej muzyki i co Mu w tej płycie nie pasuje.
KONKRETY PANOWIE KONKRETY :twisted:

Turek

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#110 Post autor: Turek » śr gru 07, 2011 18:03 pm

Krzysiek pisze:Witam!
Turek podnieca się wydawnictwami około muzycznymi. Ale czy to źle? Wydaje mi się, że nie. Kwestia tego co On w re-recordingach słyszy…. Mając głośniki jakie ma (ktoś w bezmyślny sposób Mu takie doradził – bez urazy :evil: ) słyszy więcej od nas :wink: . Ale monitory odsłuchowe niestety nie nadają się do słuchania muzyki…
A myślisz że moje podejście do re-reców związane jest z tym czego używam do słuchania ?
Bzdura.
Re-reci uwielbiam i szanuję bo dają nam nowe, świeże spojrzenie na muzykę, odświeżają ją, dają nowe nagranie, i jak to kiedyś tutaj kolega Tomek Rokita powiedział - mają znakomite wartości konserwujące" dla muzyki.

A czemu monitory mają się nie nadawać ? Znam wiele osób słuchających muzyki z monitorów i żaden z nich nie zamieniłby ich na sprzet stereo.
Monitory polecał mi gorąco Tomek Goska, a uwierz mi, że na tym forum nikt lepiej się na tych sprawach (technicznych, sprzętowych) nie zna.

A dźwiękiem z monitorów jestem oszołomiony.
Krzysiek pisze:A co My chcemy? Kupując płytę liczymy na wierne odwzorowanie muzyki zasłyszanej w filmie. Rajem jest kiedy za batutą staje sam kompozytor. Re-recording jest dopuszczalny wg mnie, kiedy nie ma innej możliwości nagrania płyty.
A czy nagrań, nie zrealizowanych przez kompozytora się nie dopuszcza ?
Powtarzam raz jeszcze, że żaden complete re-rec jakiegokolwiek dyrygenta (Raine/Stromberg/Debney/Morgan) NIE PRZECZY oryginalnej wizji filmowej. Delikatne zmiany interpetacyjne jakie można zauważyć to tylko szczegóły.
Krzysiek pisze:I takowe są wtedy bardzo interesujące (nawet w wydaniu Prażan). Słucha się takich wydań wybornie
A czy takich wydań jak Cyd/Taras Bulba/Conan/King Kong/The Private life of Sherlock Holmes/Romeo i Julia/The Mysterious Island itd, i td nie słucha się wybornie ?

Pomimo iż kompozytor nie dyrygował są to znakomite SŁUCHOWISKA.

Bo taka jest rola re-recu. Bycie dziełem do SŁUCHANIA.

Po co Elmer Bernstein nagrał drugi raz "The Ten Commandments" skoro są taśmy matki z oryginałem ?
Nawet tam mamy zmiany, których dokonał. W "Red Sea" w oryginale był temat na puzony i miał heroiczną, bohaterską wymowę.
W re-recu Bernstein zamienił to trąbkami, przez co fragment całkowicie zmienił swoją wymowę - z bohaterskiego i heroicznego stał się tragiczny i pełen żalu.

I czy to skreśla re-rec ? Bo jest inne spojrzenie jak w filmie ?
Krzysiek pisze:A co mają powiedzieć fani muzyki klasycznej?? Co wykonawca to inna interpretacja. O jakości nagrań nawet nie wspomnę. Chopina nie wskrzesimy…. :lol: Czy to oznacza, że mamy nie słuchać jego muzyki?
Klasyczny samochód, choćby okurzony i przydrapany, zawsze będzie klasykiem - „tym pierwszym” – niedoścignionym. Replika – będzie re-recem i nic tego nie zmieni.
I dobrze że są nowe nagrania, nowe interpretacja. Bo dzięki temu muzyka ŻYJE.
A skąd możemy wiedzieć że genialne nagrania takich dyrygentów jak Leo Bernstein czy Karajan nie przeczą temu co miał w głowie Mozart czy Beethoven ?

Nawet jeśli przeczą zupełnie to CO Z TEGO ? To są NOWE nagrania, nowe spojrzenia na muzykę. Mozart nagrałby dziś po swojemu, a Karajan po swojemu. I w czym problem.

A w muzyce filmowej niektórzy starają się zabronić jakiegokolwiek tknięcia jej, jakby to nie wiadomo jaka świętość była.
Krzysiek pisze:A ze swojej strony rzucam propozycję zrzutki na nowe głośniki dla Kolegi Turka. To całkowicie rozwiąże sprawę Prażan i innych orkiestracji.
E ?

Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1176
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego

#111 Post autor: Krzysiek » śr gru 07, 2011 18:19 pm

Kolejny komentarz z wyrwanymi z kontekstu zdaniami. Opamiętajcie się.... bo przypomina mi to walkę z wiatrakami i już załuję tego, że cokolwiek napisałem.
Bez urazy, ale nie czytacie ze zrozumieniem.... :? Paweł Stroński starał się to wytłumaczyć, ale jak widzę, poddał się :wink:

Co do Twoich znajomości wśród osób posiadających wg Ciebie wiedzę nt. akustyki czy sprzętu grającego.... :roll: Cóż masz Kolego słabe znajomości albo wielki tupet. Gdybyś wykazał większą chęć sam byś poznał na tym Forum wiele osób mających większą wiedzę (oraz doświadczenie praktyczne) w tym temacie.

Mój alel do Forumowiczów (odnośnie zbiórki dla Ciebie kasy na głośniki) jest aktualny. A jeśli nadal będziesz udawał, że nie wiesz o co chodzi, założę oddzielny temat. Tam będziemy robić dla Ciebie zrzutkę i poczytamy Twoje komentarze odnośnie sprzętu grającego jaki preferujesz.

Turek

Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego

#112 Post autor: Turek » śr gru 07, 2011 18:25 pm

Krzysiek pisze:Mój alel do Forumowiczów (odnośnie zbiórki dla Ciebie kasy na głośniki) jest aktualny. A jeśli nadal będziesz udawał, że nie wiesz o co chodzi, założę oddzielny temat. Tam będziemy robić dla Ciebie zrzutkę i poczytamy Twoje komentarze odnośnie sprzętu grającego jaki preferujesz.
Koleś, ale wyjaśnij mi jedno. Co do re-reców ma to, na czym, kto co słucha.

Teraz doskakujesz do mnie że słucham na tym czy na czymś innym ale co Ci do tego ?

Wszystko co chcę, słyszę doskonale, i nie rozumiem w ogołe co ma sprawa głośników do tego.

Preferuję monitorki i co diabła, co z tego ?

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#113 Post autor: Koper » śr gru 07, 2011 18:45 pm

Krzysiek pisze:Przeczytałeś ze zrozumieniem co napisałem?
Próbowałem, ale niestety w potoku słów ciężko było mi odnaleźć do czego to właściwie zmierza.
Do:
a) re-recordingi są "be'
b) re-recordingi są spoko
c) przestańcie offtopować i piszcie na temat :D
d) zrzuta dla Turasa na nowy sprzęt ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1176
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#114 Post autor: Krzysiek » śr gru 07, 2011 19:02 pm

Próbowałem, ale niestety w potoku słów ciężko było mi odnaleźć do czego to właściwie zmierza.
Do:
a) re-recordingi są "be'
b) re-recordingi są spoko
c) przestańcie offtopować i piszcie na temat :D
d) zrzuta dla Turasa na nowy sprzęt ;)
A mimo to po drugim przeczytaniu częściowo udało Ci się :P
Re-Recordingi są ok ale nie na sprzęcie jaki posiada Turek (głośniki; nie wiem jaki ma wzmacniacz, przewody). Dyskusja na temat Re-recordingów jest jak dusputa o wyższości analogu nad Cdkiem (lub innym nowszym formatem - obecnie modnym przesyłem bezstratnym). I w zasadzi nie interesuje mnie to na czym odsłuchuje Turek swoje płyty, o ile jego późniejsze komentarze nie wpływają na treść i przesył zawartej w niej informacji do osoby zainteresowanej. PROSTE ?? Dla mnie może Turek słuchać muzyki i z discmana kupionego na bazarze za 10zł. O ile Mu to sprawia przyjemność i frajdę. Ale jego późniejsze komentarze dotyczące jakości muzyki zawartej na płytach nie są obiektywne. Niestety Kolega Turek (rozbawił mnie wejściem "Koleś...." :D ) albo nie ma świadomości muzycznej albo celowo wprowadza mniej zorientowanych w błąd. Powinien kupić sobie pierwszą z brzegu "gazetę" typu Audio, HiFi lub coś w tym stylu i troszkę doedukować się teoretycznie, nim zacznie komentować zawartośc muzyczną i jakościową na płytach. Wtedy pytania w stylu:
Koleś, ale wyjaśnij mi jedno. Co do re-reców ma to, na czym, kto co słucha.
Wszystko co chcę, słyszę doskonale, i nie rozumiem w ogołe co ma sprawa głośników do tego.
Preferuję monitorki i co diabła, co z tego ?
Nie będą tak rozśmieszały albo :twisted:

Turek

Re: VARESE CD CLUB - 5.12.2011 - HERRMANN BOX (14 CD)

#115 Post autor: Turek » śr gru 07, 2011 19:10 pm

Krzysiek pisze: Ale jego późniejsze komentarze dotyczące jakości muzyki zawartej na płytach nie są obiektywne
To jeśli wrócę do słuchania na małej mini-wieży LG to moje komentarze będą bardziej obiektywne w stosunku do słuchania na monitorach ?

WTF ?

Mam rozumieć że to jaki mam sprzęt decyduje o tym czy możemy coś mówić o muzyce ?

Bez jaj.
Ostatnio zmieniony śr gru 07, 2011 19:13 pm przez Turek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego

#116 Post autor: DanielosVK » śr gru 07, 2011 19:10 pm

Lol. :|
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Krzysiek
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1176
Rejestracja: śr gru 07, 2011 16:52 pm
Lokalizacja: Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!

Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego

#117 Post autor: Krzysiek » śr gru 07, 2011 19:21 pm

Zgadza się :lol: Kolega Turek sam sobie odpowiada na własne pytania i tego nie widzi. Dalszą dyskusję pozostawiam bez komentarza. Poddaję się jak Paweł Stroński :?

Turek

Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego

#118 Post autor: Turek » śr gru 07, 2011 19:31 pm

Krzysiek pisze:Zgadza się :lol: Kolega Turek sam sobie odpowiada na własne pytania i tego nie widzi. Dalszą dyskusję pozostawiam bez komentarza. Poddaję się jak Paweł Stroński :?
Wiesz co. Bzdurne kompletnie jest to co mówisz. Wielu chłopaków z forum słucha na zwykłych wieżach albo na komputerowych głośniczkach.

I co nie wolno im o muzyce mówić ?

Alek używa monitorów Yamahy i też nie może o muzyce mówić bo wg. Ciebie monitory się do muzy nie nadają ?

Bullshit.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego

#119 Post autor: Paweł Stroiński » śr gru 07, 2011 19:32 pm

Jeśli dobrze go rozumiem, to nie chodzi mu o mówienie o samej muzyce, tylko o jakości nagrania.

Ale tak to napisał, że nie jestem pewien :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Wielka dysputa o re-recordingach (przeniesione z innego

#120 Post autor: Koper » śr gru 07, 2011 19:34 pm

Paweł Stroiński się nigdy nie poddaje. :P

A ja częściowo nie rozumiem tego ataku na Turka. OK, może jego sprzęt nie pozwala mu dostrzec (dosłyszeć) i zrozumieć audiofilskich niuansów, tylko że przecież nie to było meritum całej dyskusji.
Paweł Stroiński pisze:Ale tak to napisał, że nie jestem pewien :mrgreen:
No właśnie - kolega tak formułuje swoje myśli, że niestety tylko sam siebie jest w stanie w pełni zrozumieć (a może i nie ;) )
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ