#173
Post
autor: Wojteł » czw maja 05, 2011 16:14 pm
Wiesz co Bladu, może i stary Conan był w paru momentach kiczowaty, ale to wina głównie aktorstwa Schwarzeneggera i ograniczeń technicznych filmowców (pomijajac przeszarżowaną scenę z sępem, która sama w sobie była dość śmieszna). Miał jednak jakiegoś ducha, dzięki muzyce Basila i samej historii. Jakże piękna była scena, w której Conan przemierzał Cymerię, szukając Thulsy Dooma, gdzie nie pada żaden dialog, słychać tylko cudne "the Search" i narrację Mako. Teraz takich filmów nie robią.
Ostatnio zmieniony czw maja 05, 2011 16:18 pm przez
Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara