Jerry Goldsmith - dziś miałby 83 lata!

[Bucholc Krok]

Był, jest jednym z gigantów muzycznych kina i nie tylko. Mistrz Jerry nadal żyje w moim sercu

A w avatarze Dźon?

A ja sobie dzisiaj puszczę Lonely Are the Brave. Kupił to ktoś kiedyś?

Świetna muzyka!

pytanie jednak kto był lepszym kompozytorem John Williams czy jednak Jerry Goldsmith
Ja wolę Johna a Wy ?

Herrmanna.
Co do tej "toporności" Goldsmitha. Też miałem niekiedy problemy przy pierwszym odsłuchu (np. Legend mi się nie podobała, podobnie Total Recall), ale po jakimś czasie to się "wygładza". Kwestia osłuchania.

Jasne. Chyba każdy prawdziwy fan Jerry'ego ma tę pozycję

Jest nas tylko 3000?

Obawiam się, że mniej.

[Mefisto]

No, w końcu jakiś porządny temat, a nie williamsowskie słodzenie

Zastanawia mnie, jakie score'y Goldsmith by dziś komponował. Czy powtarzałby się tak jak Williams, czy zdobyłby się jeszcze na coś świeżego? Chyba to pierwsze jednak.

Chyba to drugie jednak.

jakby tak odwrócić projekty obu panów, Goldsmith z filmami Williamsa i vice versa, to dziś liczyłby się tylko Goldsmith, Jerry Goldsmith.

AMEN!

[Exo]

Czy lubi się Golda czy nie, respekt się należy. Nie jestem jakimś wielkim fanem jego muzyki/stylu, ale napisał sporo naprawdę fajnych tematów muzycznych i niejeden film dużo zyskał na jego wkładzie. Mam wrażenie, że pomimo swojego bogatego dorobku to jednak trochę niedoceniony kompozytor i Hollywood nigdy go odpowiednio nie spożytkowało. W jego filmografii za dużo jest filmów takiej średniej (i dużo gorszej) klasy, a za mało tych wybitnych, które byłyby dużo większym źródłem inspiracji i mogłyby nam pokazać jeszcze lepszego Golda. Cóż, facet miał talent i to da się słyszeć. Ma też wierną bazę fanów, nawet jeśli niezbyt rosłą.

Jego muzyki słucham raczej wyrywkowo, ale mam też swoje ulubione albumy: "The Wind and the Lion" i "Lionheart". "Twilight Zone: The Movie" też jest fajne, a muzyka do epizodu Nightmare at 20,000 Feet, jak i sam epizod są po prostu genialne

[DanielosVK]

[Exo]

^ heh, cały Jerry...

[Paweł Stroiński]

W ramach "obchodów" teraz czas na First Blood.

[Althazan]

Jasne. Chyba każdy prawdziwy fan Jerry'ego ma tę pozycję

Jest nas tylko 3000?

Obawiam się, że mniej.

Jasne, że mniej - 1500, bo każdy prawdziwy fan ma także rozszerzone Bandolero! i Inchona 2CD z Intrady

[muaddib_dw]

Był, jest jednym z gigantów muzycznych kina i nie tylko. Mistrz Jerry nadal żyje w moim sercu

A w avatarze Dźon?

Nie zapomnij kto założył ten temat

Jasne. Chyba każdy prawdziwy fan Jerry'ego ma tę pozycję

Jest nas tylko 3000?

Obawiam się, że mniej.

Jasne, że mniej - 1500, bo każdy prawdziwy fan ma także rozszerzone Bandolero! i Inchona 2CD z Intrady [/quote]

True, jest nas może 3-5 w kraju

Jeden z moich top ten Jerryego http://www.youtube.com/watch?v=oDgBGtIBVVg

[muaddib_dw]

pytanie jednak kto był lepszym kompozytorem John Williams czy jednak Jerry Goldsmith

Ja wolę Johna a Wy ?

Goldi to Goldi, Dżon to Dżon dwa niezależne światy, oba genialne i delikatna granica między nimi, dla mnie osobiście John ale tuż za nim Jerry, czasem czuję się jak Dr. Jekyll and Mr. Hyde

[bladerunner22]

pytanie jednak kto był lepszym kompozytorem John Williams czy jednak Jerry Goldsmith

Ja wolę Johna a Wy ?

Goldi to Goldi, Dżon to Dżon dwa niezależne światy, oba genialne i delikatna granica między nimi, dla mnie osobiście John ale tuż za nim Jerry, czasem czuję się jak Dr. Jekyll and Mr. Hyde

No jeszcze niektórzy między Goldiego a Johna wpychają Morricone..

[muaddib_dw]

pytanie jednak kto był lepszym kompozytorem John Williams czy jednak Jerry Goldsmith

Ja wolę Johna a Wy ?

Goldi to Goldi, Dżon to Dżon dwa niezależne światy, oba genialne i delikatna granica między nimi, dla mnie osobiście John ale tuż za nim Jerry, czasem czuję się jak Dr. Jekyll and Mr. Hyde

No jeszcze niektórzy między Goldiego a Johna wpychają Morricone..

Ej nie wpierdzielać mi tu Enrike między wódkę a zakąskę

Kolejny zapomniany troszkę, świetny a'la europejski Goldi http://www.youtube.com/watch?v=PVfo1JSLOak i http://www.youtube.com/watch?v=8sW4Zuign3Y

[DanielosVK]

Ennio to taki sam geniusz jak Goldsmith i Williams tylko po prostu zupełnie z nimi nieporównywalny, zważywszy na zbyt wielką rozbieżność stylistyczną, tak muzyki jak i filmów.

[muaddib_dw]

A ja sobie dzisiaj puszczę Lonely Are the Brave. Kupił to ktoś kiedyś?

Jasne. Chyba każdy prawdziwy fan Jerry'ego ma tę pozycję

Jerry w westernach i klimatach doń zbliżonych był świetny, Bandolero, Rio Conchos czy mój ulubiony http://www.youtube.com/watch?v=umshPNOv8N4

[bladerunner22]

Ennio to taki sam geniusz jak Goldsmith i Williams tylko po prostu zupełnie z nimi nieporównywalny, zważywszy na zbyt wielką rozbieżność stylistyczną, tak muzyki jak i filmów.

Chyba jednak Ennio miał większe skłonności do stosowania elektroniki niż Goldsmith. Oboje miejscami przesadzali z jej użyciem.

[
Kolejny zapomniany troszkę, świetny a'la europejski Goldi http://www.youtube.com/watch?v=PVfo1JSLOak i http://www.youtube.com/watch?v=8sW4Zuign3Y

to elektronika czy instrument w Last Run ? Jeżeli tak to jaki ? Klawesyn ?

[muaddib_dw]

Ennio to taki sam geniusz jak Goldsmith i Williams tylko po prostu zupełnie z nimi nieporównywalny, zważywszy na zbyt wielką rozbieżność stylistyczną, tak muzyki jak i filmów.

Dokładnie, porównania takie są nie na miejscu