A dlaczego muzyka z neta, puszczana z USB podpiętego pod sprzęt gra głośniej, niż płyta CD kupiona za grubą kasę?
Tyczy to się szczególnie soundtracków, także z gier.
A dlaczego muzyka z neta, puszczana z USB podpiętego pod sprzęt gra głośniej, niż płyta CD kupiona za grubą kasę?
A wiesz, że podczas ripowania można od razu normalizować, wzmacniać i wpływać na dynamikę? Co głupszy to z tego korzysta, stąd te różnice. Także akurat mp3ka, flaczek, czy inny plik cyfrowy nie jest żadnym wyznacznikiem płytowego mastera.
A wiesz, że podczas ripowania można od razu normalizować, wzmacniać i wpływać na dynamikę? Co głupszy to z tego korzysta, stąd te różnice. Także akurat mp3ka, flaczek, czy inny plik cyfrowy nie jest żadnym wyznacznikiem płytowego mastera.
Nie słuchałem, ale ostatnio w sklepie okładka tej płyty zwróciła moją uwagę - najprawdopodobniej hołdująca okładce "Bluesa" Breakoutu.