Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Ja i świętej pamięci Templar pomagalismy. Z Gry o Tron też niezłą skladanke zrobiliśmy. A skladanke z Doctora Who dalej mam na dysku
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Doktora można by było wypuścić Vol 2 z kolejnych sezonów A tracklistę edytowałem, tracki leciały jak na soundtracku, ale dla większej spójności zmieniłem końcówkę tak żeby to stary, znany temat z przytupem zamknął soundtrack
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Mystery Edition" całkiem spoko. Tak jak zresztą Myster zauważył pod recką, to i tak dobrze, że przy 5 części Jablowi jeszcze coś tam się chciało (zwłaszcza liryka wyszła przyzwoicie). Sama muzyka w sobie to sztampa i rzemiosło, ale jak to przy Transach - pomimo tego wszystkiego można czerpać jakąś tam przyjemność ze słuchania. Najbardziej moją uwagę zwrócił świetny fragment z organami w "Cogman Sings" (niestety szkoda, że taki krótki) i zrzynka z "Ostatniego samuraja" w "Purity of Heart".
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Steve Jablonsky powinien jakoś odwdzięczyć się Mystery'emu, gdyż dzięki niemu sięgnąłem po ten soundtrack.
Ta liryka miejscami jest wręcz za dobra na ten jaki ten film jest. "Cogman Signs" jest dobre, ale wtedy kiedy utwór podąża w świetne momenty Jablonsky przerywa. Tak jak z organami, a potem ze świetnym wręcz operowym wokalem. Tak się zastanawiam w jakim kierunku to zmierza i nic. Chociaż moim ulubionym utworem jest "Seglass Ni Tonday", szczególnie końcówka.
Ta liryka miejscami jest wręcz za dobra na ten jaki ten film jest. "Cogman Signs" jest dobre, ale wtedy kiedy utwór podąża w świetne momenty Jablonsky przerywa. Tak jak z organami, a potem ze świetnym wręcz operowym wokalem. Tak się zastanawiam w jakim kierunku to zmierza i nic. Chociaż moim ulubionym utworem jest "Seglass Ni Tonday", szczególnie końcówka.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
"Cogman Signs" gra, jak gra, bo jest stricte uwarunkowany obrazem i jest to trochę taki muzyczny żart filmu w stylu Family Guy, ale dla niego warto było zmęczyć ten film
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
A pamiętacie jaka była sytuacja z Battleship? Oficjalnie wydany soundtrack też dawał problemy. Ale krążyły po necie super suity, które prezentowały to co najlepsze w tej muzyce i świetnie nadawały się do ćwiczeń i joggingu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
No, First Transmission, The Art of War, Super Battle, Thug Fight, Hopper, Battleship miał trochę tych klawych tracków
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
I właśnie jak się je połączy w całość to naprawdę fajny efekt wychodzi. I to chyba mi Tomek polecił tę muzykę do biegania, ze względu na tempo, czy coś w tym stylu. I naprawdę spoko się przy tym robi kilometry, zupełnie jak Battleship.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10242
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Bo to fajna, narkotyczna muza, w sam raz do wykonywania jakiejś aktywności. Przy czym raczej przeciążenie szarych komórek nie grozi. Ale to cały Jablonsky.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10242
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Dla hardkorów FYC do Tf5.
http://www.paramountguilds.com/transformers/score/
2h 13 min complete score no i zawartość znacząco różni się od tego, co na oficjalnym albumie od LaLi.
http://www.paramountguilds.com/transformers/score/
2h 13 min complete score no i zawartość znacząco różni się od tego, co na oficjalnym albumie od LaLi.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Steve Jablonsky - Transformers 5: The Last Knight (2017)
Tak, gdyż pod względem czasu trwania, nie różni się za bardzo od oficjalnego wydania? Ale może przesłucham, gdyż mimo kolosalnej długości podoba mi się ta muzyka i ma pare naprawdę dobrych kawałków.Ghostek pisze: ↑ndz sty 14, 2018 15:38 pmDla hardkorów FYC do Tf5.
http://www.paramountguilds.com/transformers/score/
2h 13 min complete score no i zawartość znacząco różni się od tego, co na oficjalnym albumie od LaLi.
W ogóle w pewnym sensie to teraz zdecydowanie pewnej słucham Jablonsky'ego. Kiedyś to się nawet trochę wstydziłem i wiedząc też jak w przeszłości wiele osób nabijało się ze mnie, że słucham Jablonsky'ego, jak chociażby Koper i... W sumie to się chyba tylko Koper nabijał, ale w każdym razie kiedyś miałem uczucie, że słuchanie Jablonsky'ego to obciach. Ale potem usłyszałem jak Babuch się przyznał, że czasami to i on sięga po Jablonsky'ego i to mnie trochę podbudowało i dzięki niemu odzyskałem też pewność siebie. I teraz nie wstydzę się już słuchania Steve'a Jablonsky'ego.
#SiłaBabucha
#WinaHansa #IStandByDaenerys