Mortal Engines (2018) - Tom Holkenborg
Re: Mortal Engines (2018) - Tom Holkenborg
Nawet podoba mi się ta muza, tematy, liryka, akcja, wiadomo, epickość w wersji XL, ale to naprawdę niezły kontynuator Mad Maxa i Tom nie ma się czego tu wstydzić, no chyba, że w filmie rzeczywiście jest to padaka o jakiej pisze Tomek, ale to obada się kiedyś w domowym zaciszu, póki co za sam score jest okejka, a i nawet do tego Wagnera i suity się już przekonałem
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33890
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Mortal Engines (2018) - Tom Holkenborg
Czytając wiadomo recenzję Tomka, jak i też tutaj te teksty na forum, spodziewałem sie naprawdę najgorszego! Zważywszy, że część tutaj nawoływała do ukamienowania Junkiego drewnianymi bucikami. Niektóre portale nawet wykorzystywały paski z Wiadomości, aby naśmiewać się z Junkiego.
A więc mając to wszystko w pamięci, tak samo jak znając dobrze inna pracę Junkiego z poczatku roku "Tomb Raidera", (oj bardzo zła muzyka), przygotowany byłem przeżyć najgorsze muzyczne katusze... i... I nic. :/
Przy tym całym hejcie naprawdę spodziewałem się czegoś okropnego, a słyszę nawet solidną ścieżkę rozpisaną na orkiestrę. Nie ma w tym aż tyle walenie po garach, czy krzykliwej elektroniki, co bym się spodziewał. Wiadomo miejscami trochę ciężkie, mało odkrywcze, czasami nadęte, ale poza tym całkiem w porządku muzyka. Czasami nawet chyba słyszę drewno.
Ja tam słysze w tym pewien rozwój i zdecydowanie więcej z klasycznie brzmiącego Holkenborga, a mniej Junkiego. I jeżeli w tym kierunku on ma się rozwijać, to czemu nie.
Jako jedyne wytłumaczenie widzę tylko, że rzeczywiście muzyka musi być w filmie zmasakrowana, gdyż innej opcji nie widzę. Albo już całkowicie ogłuchłem i pora oddać odznakę i służbową broń...
A więc mając to wszystko w pamięci, tak samo jak znając dobrze inna pracę Junkiego z poczatku roku "Tomb Raidera", (oj bardzo zła muzyka), przygotowany byłem przeżyć najgorsze muzyczne katusze... i... I nic. :/
Przy tym całym hejcie naprawdę spodziewałem się czegoś okropnego, a słyszę nawet solidną ścieżkę rozpisaną na orkiestrę. Nie ma w tym aż tyle walenie po garach, czy krzykliwej elektroniki, co bym się spodziewał. Wiadomo miejscami trochę ciężkie, mało odkrywcze, czasami nadęte, ale poza tym całkiem w porządku muzyka. Czasami nawet chyba słyszę drewno.
Ja tam słysze w tym pewien rozwój i zdecydowanie więcej z klasycznie brzmiącego Holkenborga, a mniej Junkiego. I jeżeli w tym kierunku on ma się rozwijać, to czemu nie.
Jako jedyne wytłumaczenie widzę tylko, że rzeczywiście muzyka musi być w filmie zmasakrowana, gdyż innej opcji nie widzę. Albo już całkowicie ogłuchłem i pora oddać odznakę i służbową broń...
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mortal Engines (2018) - Tom Holkenborg
A tu niespodzianka, bo BLM Engines wydano w jewelu.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mortal Engines (2018) - Tom Holkenborg
I co ciekawsze, Pope nie jest tam wymieniany oficjalnie jako orkiestrator, ale za to jest credit dla Toma.
Re: Mortal Engines (2018) - Tom Holkenborg
CD jak i z Aquamana, po zaledwie 2 msc poszła do piachu.. No ale tu przy porażce w box office to nie dziwi..
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Mortal Engines (2018) - Tom Holkenborg
Spoko, winyl wyszedł, więc nic w przyrodzie nie zginęło.