James Dooley - Carmel by the Sea (tak, znowu RCP)

[Ele]

Tracklista:


1. Eden
2. Hostile Hotel / Hungry & Homeless
3. Beach Race / Denied
4. Cleaned Up / Sewer Despair
5. Den Discovery
6. Who Painted It? / Beach House Mischief
7. 40 Years Ago
8. First Forgery / Forget Your Mom / Overly Sentimental
9. Art Lesson / Where Is He?
10. New Home Invitation
11. Crack Mom / Where Is He
12. Studio Search
13. Every Detail
14. Beach Intervention
15. New Home / End Credits

Podobno super koks i w ogóle! Sample ładnie grają:

http://www.cdbaby.com/cd/jimdooley12

Ktoś słuchał?

[DanielosVK]

Ano, klipy grają przyjemnie, ale to raczej takie zwykłe plumkadełko. Poczekam na opinie.

[Marek Łach]

Nie wiem, czy ta wzmianka w tytule wątku nie jest akurat w tym przypadku chybiona. Bo posłuchałem 3 klipów i na pewno nie brzmi to jak RCP-owska łupanka. No i okładka ładna.

[Koper]

Poczekamy na całość, posłuchamy, ocenimy. Za RCPowe pochodzenie kompozytora nie skreślam.

[Wawrzyniec]

Za RCPowe pochodzenie kompozytora nie skreślam.

[Wawrzyniec]

Smaple brzmią ładnie, ale podobnie jak w przypadku "The Magic of Marciano" muzyka bardzo niebezpiecznie zbliża się do plumkadełka. Mimo wszystko takiej klasycznej RCPowości tutaj, przynajmniej po tych fragmentach nie uraczymy. Chociaż nie wiem czy to muzyka dla mnie Nie uwłaczając i bez urazy, ale ona bardziej podchodzi pod gusta Marka, czy Olka, a raczej mniej mnie Nie uwłaczając za to porównanie