Brave - Patrick Doyle

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
hp_gof

Re: Brave - Patrick Doyle

#91 Post autor: hp_gof » czw cze 21, 2012 16:20 pm

Najpierw piosenki – coś czuję, że jak ten film będzie głównym kandydatem do Oscara za animację, to i zgarnie coś za piosenkę. Ale czy są one aż tak fantastyczne? Tego typu piosenki to ja słyszałem nie raz w sklepie z irlandzkimi pamiątkami :D Więc klimat jest, ale czy to takie świeże i oryginalne?
Touch the Sky, Into the Open Air, Learn Me Right – pierwsza z nich jest zdecydowanie wg mnie najlepsza.

Teraz kilka adnotacji co do niektórych utworów:
4. Fate And Destiny – fajny, mocny początek i ładna liryczna końcówka
5. The Games – skoczny motyw, dobrze się słucha, ale znów tu wrócę do odniesień do How to Train Your Dragon – przesłuchajcie całej Meridy i spróbujcie porównać te dwa scory; wyniki dyskusji mogą być interesujące.
8. Merida Rides Away – fajny, intensywny początek
10. Song of Mor'du – trochę facet nie umie śpiewać :P
13. Show Us The Way - fajna końcówka, choć nic odkrywczego
16. Noble Maiden Fair (A Mhaighdean Bhan Uasal) - ładna piosenka, świetny, wzruszający moment między matką a córką :) Emma Thompson (prawie) wyrabia wysokie dźwięki!
18. Get The Key - fajny środek i końcówka
19. We've Both Changed - chyba jeden z lepszych, bardziej zróżnicowanych i emocjonalnych utworów na płycie
20. Merida's Home - fajne, mocne, a zarazem emocjonalne zakończenie albumu :)

Myślę, że muzyka się broni, bo zapewnia oczekiwany przez wszystkich szkocki klimat, a to najważniejsze w całym tym filmie. Ale przez tą charakterystyczność traci ona nieco na uniwersalności. Wiadomo, nie w każdym utworze wpychają się na chama kobzy i inne cuda, ale muzyka jest specyficzna, powiedziałbym nawet stereotypowa. Doyle’owi udało się jednak przemycić dużo 'normalności’, więc nawet utrzymuje równowagę. Końcowa ocena będzie pozytywna, bo jest to solidna praca, ale Powellowi udało się to zrobić lepiej, choć w filmie o Wikingach celtyckie nawiązania były… dość oryginalnym pomysłem :P Jednak Powell nadał swojemu dziełu uniwersalny wymiar. Doyle mimo że utrzymuje liczebną równowagę między uniwersalnymi i szkockimi elementami, to wydaje się być nierówny. Mam na myśli to, że albo trochę posmęci muzyką ilustracyjną, albo zaraz znienacka pierdyknie z powerem ordynarnym (niemal wiejskim) kawałkiem, przy czym oprócz tego szkockiego brzmienia brakuje mi jakiegoś mega charakterystycznego motywu (choć ze dwa tematy na pewno są), który by konsekwentnie pociągnął opowieść. A więc album dobry, ale ciut nierówny. No ale przesłuchałem go dopiero raz. Najważniejsze, że nie nudzi niemiłosiernie. Dobrze się go słucha. Jednak przysłowiowe pierd**nięcie kobzą po uszach od czasu do czasu robi swoje :mrgreen: Wawrzyniec powinien być wniebowzięty :D
Na razie 3,5-4 / 5 (nie mogę się zdecydować :P).

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Brave - Patrick Doyle

#92 Post autor: Marek Łach » czw cze 21, 2012 16:26 pm

hp_gof pisze:znów tu wrócę do odniesień do How to Train Your Dragon – przesłuchajcie całej Meridy i spróbujcie porównać te dwa scory; wyniki dyskusji mogą być interesujące.
Też jestem tego bardzo ciekaw. Powell wniósł nową jakość do gatunku, fajnie zmieszał stare z nowym. Ale Doyle ostatnio też para się różnymi nowoczesnymi zagrywkami... ;)

hp_gof

Re: Brave - Patrick Doyle

#93 Post autor: hp_gof » czw cze 21, 2012 17:57 pm

Jeśli ktoś spodziewa się powtórki ze Smoka, to się rozczaruje. Bo co zrobił Powell - on już w pierwszym utworze wprowadził prawie wszystkie ważniejsze tematy z dużym powerem (nie ukrywajmy - otwierający film montaż to umożliwił), a potem przez cały album trzymał poziom dozując na przemian emocje, ilustrację i muzykę akcji. On się tą muzyką bawił, on inspiracji celtyckich (nie znam się na tym, więc nie wiem czy to są inspiracje nordyckie czy celtyckie czy ludowe :mrgreen: ) używał do wzbogacenia pewnej uniwersalnej idei filmu. Stworzył uniwersalne tematy zagrane na specyficznych instrumentach. I to połączenie wypadło genialnie.
Co zrobił wg mnie Doyle - jego muzyka od początku do końca wywodzi się ze Szkocji. Same motywy są bardzo szkockie plus zagrane na charakterystycznych instrumentach. Doyle nie bawi się tą muzyką jak Powell, nie robi 'wariacji na temat', nie inspiruje się Szkocją w celu wzbogacenia czegoś uniwersalnego, tylko absorbuje tę Szkocję od samego początku do końca. Tworzy niektóre kawałki, jakby zszedł z pola, wziął kobzę i sobie zagrał. Niektóre utwory brzmią, jakby ktoś usiadł w jakiejś ciemnej szkockiej dolinie i nasłuchiwał jęków pochodzących ze spowitych mgłą gór. Do czego zmierzam? Najwidoczniej Merida Waleczna nie jest akcyjniakiem takim jak Smok. Może przymiotnik "waleczna" odnosi się jedynie do charakteru głównej bohaterki, a sedno filmu znajdziemy w relacjach matka-córka, a te są bardziej emocjonalne, smętne etc. Cała ta Szkocja jest więc w tym filmie najprawdopodobniej tylko kolejnym pięknym pixarowskim obrazkiem, który trzeba było okrasić rdzenną muzyką. No i Doyle tak zrobił. Czy to źle? Nie, bo doskonale zrobił to co miał zrobić - wprowadził szkocki klimat. Nie widziałem filmu, więc nie wiem dokładnie jaki jest, ale z informacji, które posiadam można takie wnioski dosyć pewnie wysnuć. Więc Doyle owszem wczuł się w ten film i odtworzył szkocki klimat bardzo wiernie, tyle że nie podniósł swojego score'u do rangi arcydzieła. W związku z tym ocena pozytywna, score spełnia swoją funkcję, ale piątki nie dostanie :)

PS. I coraz bardziej się dziwię, że w kategorii 'najlepszy film animowany' wygrało ze Smokiem Toy Story 3, a w kategorii muzyka - Social Network. Paranoja.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Brave - Patrick Doyle

#94 Post autor: Mystery » czw cze 21, 2012 18:15 pm

Ładnie napisane :)
Na drugiego smoka nie ma co liczyć, ale chyba nikt tak naprawdę drugiego smoka nie oczekiwał, smok jest bodajże najlepszym Powellem, a Brave pewnie nie wskoczy nawet do pierwszej dziesiątki Doyle'a. A przy Brave tego smoka w sumie można odpuścić, bo szykują się dwa zupełnie inne filmy i podejścia kompozytorów, a że tu i tu grają dudy to nie znaczy, że od razu trzeba oba scory zestawiać, jakoś smoka do Bravehearta nikt nigdy nie powyrównywał. Jeszcze rozumiem, żeby w obu przypadkach mielibyśmy Szkotów, a tak tematu nie ma i lepiej się ograniczyć się tylko do tego, co jest lepsze i co się komu bardziej podoba :wink:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Brave - Patrick Doyle

#95 Post autor: lis23 » czw cze 21, 2012 18:25 pm

" Smoka " nie widziałem i nie słuchałem całości ale to co słyszałem jakoś mnie nie zachwyciło ;)
a " Toy Story 3 " chyba jednak był wtedy najlepszym pełnometrażowym filmem animowanym :P
a co do " Brave " to na razie odsłuchałem 5,6 klipów i jak dla mnie, muza jest trochę zbyt " toporna ", za bardzo daje " po uszach ", nie sili się na jakąś subtelność, po prostu wali z " grubej rury " ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

hp_gof

Re: Brave - Patrick Doyle

#96 Post autor: hp_gof » czw cze 21, 2012 18:26 pm

No tak, ale Braveheart był kilkanaście lat temu, a to są 2 scory do animacji stworzone w niewielkim odstępie czasu i tu kobzy i tam kobzy :P Więc jakieś tam drobne porównanie musi być. Ale po krótkiej analizie i tak wychodzi na to, że score jest taki na ile film pozwala. Tu były dwa różne założenia i stąd wyszło co wyszło. Doyle jest dobry do pisania takich pojedynczych folkowych kawałków. Walnął pseudoirlandzką przygrywkę w HP i Czarze Ognia i jest klimat, jest impreza. To samo w Brave - jak pokazują miejscową ludność - pierdyknie kobzami po uszach i jest czad. Ale żeby zrobić z tym szkockim klimatem coś więcej? - to nie ta bajka, proszę pana, nie ten film ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Brave - Patrick Doyle

#97 Post autor: Mystery » czw cze 21, 2012 18:30 pm

i tu kobzy i tam kobzy :P
Akurat w jednym i drugim kobzy nie ma :P
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kobza
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dudy

A porównywać rzecz jasna można, ale aby tylko cała dyskusja się na tym nie koncentrowała.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Brave - Patrick Doyle

#98 Post autor: DanielosVK » czw cze 21, 2012 18:34 pm

Hp_gof fail. :D Etnika to chyba Twoja nie najlepsza strona. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

hp_gof

Re: Brave - Patrick Doyle

#99 Post autor: hp_gof » czw cze 21, 2012 18:36 pm

No cóż :mrgreen: Wychowałem się na desplatowskich salonach :mrgreen: Ja wiem mniej więcej co to jest flet piccolo ;)
W Polsce często kobzą błędnie nazywane są dudy (błąd wynika ze zbieżności nazwy – dudy podhalańskie noszą nazwę "koza").
Powszechnie używana jest też przez laików niepoprawna nazwa kobza, która oznacza zupełnie inny instrument strunowy. Obecnie za sprawą uzusu słowniki dopuszczają stosowanie określenia kobza i kobziarz w odniesieniu do gry na dudach, co wynika ze zbieżności z nazwą koza, używanej na określenie dud podhalańskich.
Jestem poniekąd usprawiedliwiony :P
Mystery Man pisze:A porównywać rzecz jasna można, ale aby tylko cała dyskusja się na tym nie koncentrowała.
Tylko że na razie za bardzo nikt ani nie komentuje samego score'u, a już na pewno oprócz mnie nikt nie porównuje obu z nich, o co ubiegałem się już kilka postów wyżej, wszyscy mnie zlali, więc zrobiłem to ostatecznie sam :P

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Brave - Patrick Doyle

#100 Post autor: Mystery » sob cze 23, 2012 11:53 am

Doyle o Brave:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... Eu-kob1pgM

Doyle na premierze filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=xdFwi7Bg ... re=related
Na razie 3,5-4 / 5
U mnie zdecydowane 3.5, bo mimo wszystko lekkie rozczarowanie jest i w poczet najlepszych scorów Pixara się ta muzyka raczej nie wpisze, ale tu już trzeba będzie poczekać na film, bo słychać, że score jest od niego w sporym stopniu uzależniony. Myślałem, że Doyle, bardziej się tu wykaże, a tak już w takim Igorze otrzymałem od niego więcej i tak jak byłem zadowolony z tego angażu, tak teraz się zastanawiam, co w kwestii szkockiego grania miałby do zaoferowania Giacchino i czy nie zrobiłby tego lepiej. Folkowe, skoczne elementy są fajne (The Games, Remember To Smile), akcja przebojowa i bez zarzutu (Not Now!, Get The Key). Wadzi tu szerzej obecny underscore i mickey mousingu, momentami wydawało się jakby palce maczał tu Randy Newman :wink: Montaż też nie za ciekawy i większość dłuższych tracków zachwyca jedynie w części, np. "Merida Rides Away", perfekcyjna, żwawa pierwsza minuta i mniej już atrakcyjna dla słuchacza reszta. Sporo do życzenia pozostawia temat przewodni, jego siła, wymowa i marginalne użycie, dopiero w "Merida's Home" możemy się w nim pełni nacieszyć i w tej dziedzinie liczyłem na więcej.
Sam score oczywiście trzyma poziom (półka tegorocznego "Mirror, Mirror"), a dobre wrażenie z pewnością umacnia składający się z ostatnich czterech utworów, świetny finał. Tak też szału nie ma, ale mimo wszystko, dobra alternatywa dla powellowskich animacji i mimo widocznych mankamentów, posłuchać jest tu czego. Szkoda tylko, że na sam film przyjdzie dłużej poczekać, bo do kina, na tak specyficzny film, obdarzony polskim dubbingiem z pewnością się nie wybiorę.

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Brave - Patrick Doyle

#101 Post autor: bladerunner22 » sob cze 23, 2012 13:26 pm

hp_gof pisze:No cóż :mrgreen: Wychowałem się na desplatowskich salonach :mrgreen: Ja wiem mniej więcej co to jest flet piccolo ;)
P

a to ciekawe bo ja niby też wiem , bardzo lubię parę koncercików Vivaldiego na ten flecik, ale u Desplata go jeszcze chyba nie słyszałem :D.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

hp_gof

Re: Brave - Patrick Doyle

#102 Post autor: hp_gof » sob cze 23, 2012 13:54 pm

No jak to... Weź sobie którąkolwiek książeczkę z jakiegokolwiek score'u - o proszę, w Fantastycznym Panie Lisie jest, ba! w 25 sekundzie utworu: "21 - The Heroic Weather-Conditions of the Universe, Pt. 7 After the Storm" z Moonrise Kingdom.
Nawet w wywiadzie przyznaje się, że sam grał na tym instrumencie, bo przecież to, że umie grać na flecie, to wszyscy chyba wiedzą? Desplat trained as a classical flutist ("I played the piccolo in the 'Ides of March' and 'The Fantastic Mr. Fox' score' ").
Już masz na wstępie 3 tytuły, a że Desplat często używa fletów, więc podejrzewam, że wśród nich w wielu scorach jest gdzieś ukryte piccolo :mrgreen:
A! I jeszcze warto zaznaczyć, że Desplat używa nie tylko fletu piccolo,
Obrazek
ale również trąbki piccolo.
Obrazek
Na przykład oba instrumenty znajdziemy w Fantastycznym Panu Lisie.
Generalnie trzeba przyznać, że Desplat ma bogate instrumentarium :)
Dobra, robi się z tego offtop ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Brave - Patrick Doyle

#103 Post autor: Wojteł » sob cze 23, 2012 16:07 pm

Oj, hp_gof taki obeznany, a nie wiedział co to jest kontrafagot, oj wstyd, wstyd :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Brave - Patrick Doyle

#104 Post autor: Wawrzyniec » sob cze 23, 2012 16:09 pm

Ja z przesłuchaniem wstrzymam się pewnie nim obejrzę film, ale patrząc po opiniach, w tym osób z którymi opiniami szczególnie się liczę, widzę, że chyba czeka mnie zawód. :cry:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

hp_gof

Re: Brave - Patrick Doyle

#105 Post autor: hp_gof » sob cze 23, 2012 16:20 pm

Wojtek pisze:Oj, hp_gof taki obeznany, a nie wiedział co to jest kontrafagot, oj wstyd, wstyd :P
Bo wtedy na facebooku to był taki "żart" - robienie z siebie debila, mimo że AŻ TAKIM debilem się nie jest :mrgreen:
A tak naprawdę to ja się nie znam na instrumentach, chociaż zawsze w podstawówce miałem 5 albo 6 z muzyki, ładnie śpiewałem, miałem poczucie rytmu i ładnie grałem na instrumentach typu tamburyno, bębenek tudzież cymbałki albo trójkąt czy talerze, co niewiele osób poprawnie robiło ;) No ale że Desplat używa piccolo i generalnie potrafi grać na flecie, to oczywista oczywistość i żeby to wiedzieć, to nie potrzeba kończyć szkoły muzycznej :)
Wawrzyniec pisze:patrząc po opiniach, w tym osób z którymi opiniami szczególnie się liczę, widzę, że chyba czeka mnie zawód. :cry:
Na razie wypowiedziały się bodajże tylko 3 osoby, z czyim zdaniem się szczególnie liczysz? :P

ODPOWIEDZ