Star Wars
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34958
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Star Wars
A ja znowu się powtórzę, że nie zrozumiałeś i nie widzisz różnicy: Czym innym jest opowiadanie znanej historii w nowych ciuszkach, a czym innym kopiowanie/rimejkowanie w ramach jednej serii. Tak, Avatar jest zrzynką z Pocahontas czy czego tam jeszcze, ale nie jest to ta sama sytuacja co Gwiezdne Wojny zrzynające z Gwiezdnych Wojen.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars
A co tam było do niezrozumienia? Wszystko zrozumiałem, tylko dalej uważam, że przyganiał kocioł garnkowi, bo historia z Avatara była wałkowana w tak wielu filmach, że nie sposób zliczyć - Tańczący z Wilkami, Ostatni Samuraj, a Pocahontas miała nawet podobną paletę kolorystyczną
I tak, zrzynanie w ramach serii bardziej bije w oczy, co nie znaczy, że Cameron jest kompletnie rozgrzeszony, bo jakby nie fluorescencyjne kolorki i 3D, to pies z kulawą nogą by tego avatara nie obejrzał, chyba, że przez hype nazwiska - ale bardzo szybko po premierze ludzie mi mówili, że oni nie rozumieją zachwytu, albo że dla nich film na raz. Jeszcze bardziej krytycznie wypowiadali się ci, którzy nie mieli okazję tego zobaczyć w kinie w 3D - wtedy ten film zupełnie traci na sile. Z TFA jest podobnie, te wszystkie oceny 8,9/10 to hype, który powinien już teraz opaść. No chyba, że mówimy o kompletnych newbie względem serii, to dla nich ten film jest idealnie skrojony, zresztą, Abrams musiał powtórzyć swoją rolę, jaką odegrał przy star treku 


Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Star Wars
Nie rozumiem czepiania się "Avatara" że traci bez 3D. No, oczywiście że traci, przecież był nakręcony z takim zamysłem (nie był jakąś konwersją). To jakby się czepiać "Suspirii" że traci oglądana na czarno-białym telewizorze. Albo "Zjawy", że na małym telewizorku po skadrowaniu do formatu 4:3 nie robi takiego wrażenia. Tak jak pierwsze "Star Warsy", tak i "Avatar" wyznaczał nowe kierunki dla efektów, dal technologii w kinie. Notabene pierwsze "Star Warsy" też mają strasznie banalną fabułę (i też oparł ją Lucas o dość oczywisty schemat), prostszą niż "Avatar" i to dziś razi trochę - dopiero kolejne dwa epizody zanotowały wyraźną poprawę, zwłaszcza ESB. Problemem zaś nowych Star Warsów jest to, że raz: w porównaniu do oryginału i do "Avatara" technologicznie nie wnoszą nic nowego, dwa - one nie jadą po jakimś ogólnym schemacie, czy twórczo przetwarzają elementy innych filmów - JJ bezczelnie przepisał scenariusz Nowej Nadziej przestawiając bohaterów o jedno pokolenia. I trzy- nowe Star Warsy nie kreują żadnych światów (a zarówno Lucas jak i Cameron w swoich dziełach jakieś światy wymyślali: Lucas wiele, ale o szczątkowo podanych informacjach, Cameron - jeden ale bardzo doszlifowany pod względem biologii, ekologii, geologii, astronomii), twórcy nie zadali sobie trudu by wymyślić cokolwiek ciekawego. Dlatego, tak, Cameron ma prawo krytykować ten film, i ma to prawo także Lucas. Zresztą ma to prawo robić każdy reżyser, nawet Uve Boll. 
Aha, paleta kolorów z "Avatara" wcale nie jest taka zbieżna z "Pocahontas". A nawet jeśli to z przypadku, niźli z kopiowania. Zielony - kolor dżungli jest oczywisty, niebieski i granat to ulubione barwy Camerona, których nauczył się pewnie jeszcze u Cormana, no a bioluminescencję podpatrzył w naturze, realizując swoje oceaniczne pasje.

Aha, paleta kolorów z "Avatara" wcale nie jest taka zbieżna z "Pocahontas". A nawet jeśli to z przypadku, niźli z kopiowania. Zielony - kolor dżungli jest oczywisty, niebieski i granat to ulubione barwy Camerona, których nauczył się pewnie jeszcze u Cormana, no a bioluminescencję podpatrzył w naturze, realizując swoje oceaniczne pasje.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars
Zawsze mnie bawi, że Koper z automatu krytykuje 90% nowych filmów, chyba tylko dlatego, że są nowe, i np. Mad Max Fury Road to Twoim zdaniem odtwórcza względem poprzednich części zrzynka i nie rozumiesz zachwytów, tylko tego jednego avatara, który nie ma praktycznie nic do zaoferowania, poza 3D, bronisz do upadłego - i tak, argument, że film traci bez 3D ma sens, biorąc pod uwagę, w jakich kategoriach miał nomki do oskara 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Star Wars
Fajnie, że Cię to bawi, szkoda tylko że to nieprawda.Wojtek pisze:Zawsze mnie bawi, że Koper z automatu krytykuje 90% nowych filmów, chyba tylko dlatego, że są nowe, i np. Mad Max Fury Road to Twoim zdaniem odtwórcza względem poprzednich części zrzynka i nie rozumiesz zachwytów, tylko tego jednego avatara, który nie ma praktycznie nic do zaoferowania, poza 3D, bronisz do upadłego - i tak, argument, że film traci bez 3D ma sens, biorąc pod uwagę, w jakich kategoriach miał nomki do oskara

Mi się podobał Mad Max: FR, choć fabularnie nie różnił się szczególnie od poprzednich części. Natomiast jego głównym problemem był niestety Max. No i uważam, że nieco przesadzony był hype wokół filmu, a już zwłaszcza słabego scoru z raptem jednym fajnym motywem.

A co jakieś nomki do Oscara mają do rzeczy i czego mają dowodzić to nie rozumiem. "Avatara" nie bronię do upadłego. To film z tej gorszej połówki filmów Camerona, co nie znaczy że zły. Natomiast to Ty żeś go wyciągnął ch.. wie po co w kontekście rozczarowującego sequelo-remaku "Star Warsów".
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars
No w kontekście takim, że reżyser filmu, który fabularnie nie oferuje kompletnie nic nowego, jedzie inny film za to, że fabularnie nie oferuje kompletnie nic nowego, myślę, że to dość prosta do załapania analogia 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26544
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Star Wars
Przyczepiłeś się osi fabuły Avatara jakby tylko to tworzyło film.
A Star Warsy nie oferują totalnie nic nowego. Nie tylko w schemacie fabuły.
Poza tym każdy ma prawo krytykować. Nawet Wojtas który żadnego filmu SF nie nakręcił.
A Star Warsy nie oferują totalnie nic nowego. Nie tylko w schemacie fabuły.
Poza tym każdy ma prawo krytykować. Nawet Wojtas który żadnego filmu SF nie nakręcił.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Star Wars
No jest jeszcze 3D, ale to już omówiłem. I muza Hornera, ale to se ne vratiKoper pisze:Przyczepiłeś się osi fabuły Avatara jakby tylko to tworzyło film.

Parę ciekawych detali bym znalazł, ale tak jak mówię - detali. Więc też w żadnym wypadku ich nie bronię.Koper pisze:A Star Warsy nie oferują totalnie nic nowego. Nie tylko w schemacie fabuły.
Koper pisze:Poza tym każdy ma prawo krytykować. Nawet Wojtas który żadnego filmu SF nie nakręcił.
Dzięki czemu nie wychodzę na hipokrytę, bo nigdy nie zrobiłem odtwórczego filmu

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Star Wars
To jest ciekawe, że żaden fanboj Malicka jeszcze nie odkrył, że w celebration reel Rogue One jest użyta muzyka Hornera i Zimmera 
Tutaj jest filmik: https://www.youtube.com/watch?v=HUb_zpdyDpU
A wykorzystane kawałki to: First Landing z "The New World", Journey to the Line z "The Thin Red Line" i kawałek Audiomachine pt. The Origin Of Species.

Tutaj jest filmik: https://www.youtube.com/watch?v=HUb_zpdyDpU
A wykorzystane kawałki to: First Landing z "The New World", Journey to the Line z "The Thin Red Line" i kawałek Audiomachine pt. The Origin Of Species.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9342
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Star Wars
Bo ten fanboj Malicka nie oglądał tego celebration reel
, ale słyszałem o tym.
Mnie to nie dziwi. Widział ktoś playlistę Spotify z muzyką, której Edwards słuchał dla inspiracji w przygotowaniach do Godzilli? Były tam dwa kawałki z TTRL właśnie, oprócz tego Bliskie spotkania III stopnia, Aliens, trochę Martineza. Nie dziwię się, gdyby jakiś score Malickowski nie pojawił się w temp-tracku do Rogue One.

Mnie to nie dziwi. Widział ktoś playlistę Spotify z muzyką, której Edwards słuchał dla inspiracji w przygotowaniach do Godzilli? Były tam dwa kawałki z TTRL właśnie, oprócz tego Bliskie spotkania III stopnia, Aliens, trochę Martineza. Nie dziwię się, gdyby jakiś score Malickowski nie pojawił się w temp-tracku do Rogue One.
Re: Star Wars
Tak myślałem, że się pojawią teorie, że Desplata zrejectują w tym projekcie jak Malick go zrejectował 

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9342
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Star Wars
Parafrazując Pope'a, widzę, że pierwszy kwietnia przedłużył się do lipca.
Re: Star Wars
Nie no, Olek już zaraz zaczyna pracę nad Łotrem (o ile już nie zaczął), to jest jego najbliższy projekt, nagrania we wrześniu
Także teorie spiskowe raczej można włożyć pomiędzy baki 


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10437
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Star Wars
Ciekawy nius, który może sporo wyjaśniać w razie porażki tego filmu. Czyżby szykowała się powtórka z Godzilli??
http://naekranie.pl/aktualnosci/lotr-1- ... reen=false
http://naekranie.pl/aktualnosci/lotr-1- ... reen=false
