A według mnie "Skyrim".Templar pisze:A z gier to Uncharted 3 powinno, rzecz jasna, wygrać
Top 10, 2011 - Wyniki
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
Ja bym obstawał przy "Dead Space 2"Wawrzyniec pisze:A według mnie "Skyrim".Templar pisze:A z gier to Uncharted 3 powinno, rzecz jasna, wygrać
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2808
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
amen , prawdopodobnie najlepsza trylogia w historii gierTemplar pisze: tylko Uncharted, reszta jest milczeniem!
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
Bladu jeśli uważasz tą trylogie za najlepszą w historii gier to chyba urodziłeś się wczoraj albo w życiu grałeś tylko na gameboyu
wtedy wybaczę tego fejla 
NO CD = NO SALE
-
Templar
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
A grałeś w ogóle w Uncharted? Druga część jest uważana przez wielu za jedną z najlepszych gier w historii, co do trylogii to ja za najlepszą ją nie uważam, ale jest w czołówce.Adam pisze:Bladu jeśli uważasz tą trylogie za najlepszą w historii gier to chyba urodziłeś się wczoraj albo w życiu grałeś tylko na gameboyuwtedy wybaczę tego fejla
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
grałem we wszystkie poza 1. i mój post dotyczył czego innego, z czym zgodziłeś się w swoim drugim zdaniu 
NO CD = NO SALE
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
Dopiero dziś przesłuchałem Extremely Loud and Incredibly Close. Gdybym to zrobił w zeszłym roku, na pewno by polecialo do Topa.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
wg mnie lepiej się muza sprawuje na płycie niż w filmie. ale i tak płyta za długa. szkoda.
NO CD = NO SALE
-
hp_gof
Re: Top 10, 2011 - Wyniki
No faktycznie. Cholernie długa. Przecież przesłuchanie 61 minut Desplata (a po ominięciu czterech mało wnoszących utworów - 45 minut) graniczy z cudem. Ja nie wiem, od kiedy jednym z głównych kryteriów oceny albumu jest jego długość?
W filmie (wg mnie) ciekawie się sprawuje. Te cztery nic nie wnoszące, nudne na płycie utwory spełniają świetnie swoją rolę podłożone pod obraz. Bardzo mi się podoba pod kątem muzycznym cały ciąg ostatnich scen filmu. Jest kilka highlightów, które w kinie byłoby słychać (gdyby film tam trafił
), ale jak to u Desplata, muzyka aż tak natrętnie nie wybija się z ekranu. W kilku scenach dobitnie widać, słychać i czuć, jak precyzyjnie muzyka jest podłożona pod obraz. Ja kupuję tę naiwną historyjkę o odsmażanych kotletach z WTC w roli głównej; chłopak zagrał świetnie, choć niektórych ta postać wkurza; muzyka ma swój klimat i choć znowu znajdą się tacy, którzy powiedzą że Desplat się powtarza, to ja po EL&IC w dalszym ciągu nie widzę dowodu na to, że się powoli kończy. Mnie znów pozytywnie zaskoczył. Oby więcej takich zagrań. Zaliczam tę pracę do jednej z najlepszych w karierze, obok m.in. Fantastycznego Pana Lisa i Autora Widmo.
W filmie (wg mnie) ciekawie się sprawuje. Te cztery nic nie wnoszące, nudne na płycie utwory spełniają świetnie swoją rolę podłożone pod obraz. Bardzo mi się podoba pod kątem muzycznym cały ciąg ostatnich scen filmu. Jest kilka highlightów, które w kinie byłoby słychać (gdyby film tam trafił