

CENTRUM DOWODZENIA NASAWojtek pisze:b) jak znajdziesz suchą, pustynną planetę, którą trzeba będzie żmudną harówką uzdatniać do tego, żeby dało się coś na niej wyhodować, to koniecznie ściągnij na nią całą ludzkość, bo przecież piasek jest pożywniejszy od kukurydzy
Ach uczepiłeś się tej "Suspirii", plus ja akurat podobnie jak Mefisto uważam, że jednak coś jest z tą wersją nie tak.Koper pisze:Tylko szeptów "Witch, witch" brakuje... a nie, to nie ten film
Ale szczerze mówiąc ta niefilmowa wersja bardziej mi się podoba.
Pawłowi chyba chodzi o to, że umiesz okazywać emocje, kochasz i nie obca Ci miłość. Chyba, że jednak nie i jesteś hejterem?Tomek pisze:WTFPaweł Stroiński pisze:chyba że jesteś socjopatą na przykład.
No chyba nieWawrzyniec pisze:A to, że ten film będzie kultowy to mój tekst jakby co
Wawrzyniec pisze:CENTRUM DOWODZENIA NASAWojtek pisze:b) jak znajdziesz suchą, pustynną planetę, którą trzeba będzie żmudną harówką uzdatniać do tego, żeby dało się coś na niej wyhodować, to koniecznie ściągnij na nią całą ludzkość, bo przecież piasek jest pożywniejszy od kukurydzy
GŁUPI NAUKOWIEC: Profesorze Wojtek! Sukces, sukces! Wreszcie udało nam się znaleźć planetę o atmosferze zbliżonej do naszej ziemskiej. Możemy założyć tam pierwszą kolonię!
PROFESOR WOJTEK: Pokaż no. Piasek... kamienie... Co ty mi tutaj za nudną planetę pokazujesz?!
GŁUPI NAUKOWIEC: Ależ profesorze Wojtek. Atmosfera... klimat nadający się do życia. To szansa jedna na milion.
PROFESOR WOJTEK: Do dupy ta planeta! Nie podoba mi się! To już lepiej zostać tu na Ziemi i oglądać po raz kolejny "Avatara" na Blu-Ray. Widziałeś Pandorę? Drzewa, woda. Czegoś takiego chcę, a nie pieprzonych kamieni i piasku! Jedyny użytek jaki można z tej planety zrobić, to wysłać tam Sashę Grey. Znajdźcie planetę, która będzie wyglądała jak ogród botaniczny, to wtedy pogadamy. A nie zawracasz mi głowę, jakąś dupiastą planetą, który niby ma być wyjątkowa, gdyż można na niej oddychać. Phi, też mi co.
Wybacz, że na razie tylko do tego jednego podpunktu się odniosę, ale nie mam aż tyle czasu. Może kiedyś odpowiem na inne "interesujące" zarzuty.![]()
No to żeś odpowiedział, dobrze że marszu w obronie Interstellar nie zorganizowałeś i jeszcze konferencji pod hasłem "Zarzuty wobec Interstellar są sfałszowane"Wawrzyniec pisze:CENTRUM DOWODZENIA NASA
GŁUPI NAUKOWIEC: Profesorze Wojtek! Sukces, sukces! Wreszcie udało nam się znaleźć planetę o atmosferze zbliżonej do naszej ziemskiej. Możemy założyć tam pierwszą kolonię!
PROFESOR WOJTEK: Pokaż no. Piasek... kamienie... Co ty mi tutaj za nudną planetę pokazujesz?!
GŁUPI NAUKOWIEC: Ależ profesorze Wojtek. Atmosfera... klimat nadający się do życia. To szansa jedna na milion.
PROFESOR WOJTEK: Do dupy ta planeta! Nie podoba mi się! To już lepiej zostać tu na Ziemi i oglądać po raz kolejny "Avatara" na Blu-Ray. Widziałeś Pandorę? Drzewa, woda. Czegoś takiego chcę, a nie pieprzonych kamieni i piasku! Jedyny użytek jaki można z tej planety zrobić, to wysłać tam Sashę Grey. Znajdźcie planetę, która będzie wyglądała jak ogród botaniczny, to wtedy pogadamy. A nie zawracasz mi głowę, jakąś dupiastą planetą, który niby ma być wyjątkowa, gdyż można na niej oddychać. Phi, też mi co.
Wybacz, że na razie tylko do tego jednego podpunktu się odniosę, ale nie mam aż tyle czasu. Może kiedyś odpowiem na inne "interesujące" zarzuty.![]()
Ale po co mieli tam lecieć?Koper pisze:No to żeś odpowiedział, dobrze że marszu w obronie Interstellar nie zorganizowałeś i jeszcze konferencji pod hasłem "Zarzuty wobec Interstellar są sfałszowane"Skoro ta planeta "Hathawayowej" jest taka super to dla czego przez lata nikt się tam nie wybrał dopiero McConaughey musiał wsiąść Minecraftową wersję R2D2, siąść za stery jakiegoś nolanowego X-Winga i porzucić Elysium by lecieć do Anki.
Ale Plan A przewidywał że wszyscy tam za nią polecą przecież.Wawrzyniec pisze:Ale po co mieli tam lecieć?Skoro jak widzimy Murph udało się uratować ludzkość. Plan B nie był już potrzebny.
A jaki sens przenosić się na gorszą?Wawrzyniec pisze:I gdzie było powiedziane, że ta nowa planeta musi być super duper lepsza od Ziemii?
Na ziemi też mieli szanse na przetrwanie, cały ten problem z brakiem jedzenia czy jakimś grzybem/zarazą (??) zatruwającą powietrze był tak idiotyczny i nic tam się kupy nie trzymało, że nie jestem w stanie w niego uwierzyć.Wawrzyniec pisze:Nie chodziło, aby znaleźć jakąkolwiek planetę, na której ludzkość mogłaby się osiedlić z szansą na przetrwanie. Kolejny, który oczekuje, drugiej "Pandory".
Czyli jedno wielkie nolanowe pieprzenie o uczuciach? Sorry, ale to się ładu i składu nie trzyma. Sondy nie mają przekazywać wrażeń estetycznych pokroju: "no, miła okolica, ładne widoki, przyjemni sąsiedzi" tylko dane o warunkach umożliwiających egzystencję. Przecież wg Ciebie chodziło o znalezienie planety "na której ludzkość mogłaby się osiedlić z szansą na przetrwanie". Zaczynasz przeczyć sam sobie.Wawrzyniec pisze:A o sondach i robotach to Mann nawet tłumaczy Cooperowi, że nie są w stanie one odczuwać tego co ludzie, a więc trudno liczyć, aby reagowały na otoczenie tak samo jak ludzie. Czy coś w tym stylu. Może dla niektórych to nie jest przekonywujące, ale jest w filmie wytłumaczone.
Nie, głównym problemem Interstellar jest logika na poziomie komisji Macierewicza, co oczywiście w żaden sposób nie przeszkadza gromadce fanbojów, którzy nie wiem czym myślą. Stopami?Wawrzyniec pisze:Naprawdę nie uwłaczając, ale widzę, że głównym problemem "Interstellar" jest że chyba spora część widzów zamiast głową to dupą oglądała ten film.
A mamy już sondę w jakiejś innej galaktyce? Voyagery też już dostarczają bardzo ograniczone dane i muszą transmisję powtarzać po kilkadziesiąt razy, takie są straty sygnału. A mówimy tu o linii prostej i nieprzerywanej możliwości odbioru sygnału przez radary na Ziemi.Koper pisze:Come on, od lat sondy i roboty dostarczają wystarczających danych.
No i co mu to dało, przesłał gdzieś samodzielnie te dane albo sam się wydostał z tej czarnej dziury?Koper pisze:Jakoś ten minecraftowy robocik nazbierał wszystkie dane z czarnej dziury jakie potrzebowali i nikt nim nie musiał sterować.
No to akurat było oparte na Dust Bowl, trochę zmodyfikowane, Nolan tego już nie wyjaśniał, ale globalne ocieplenie może doprowadzić do powtórki Dust Bowl na całym świecie i wtedy już nie tak łatwo to będzie powstrzymać.Koper pisze:Na ziemi też mieli szanse na przetrwanie, cały ten problem z brakiem jedzenia czy jakimś grzybem/zarazą (??) zatruwającą powietrze był tak idiotyczny i nic tam się kupy nie trzymało, że nie jestem w stanie w niego uwierzyć.
Cóż, jest różnica, między jakąś "super duper lepszą od ziemi planetą" a planetą, na która nie wygląda jak Tatooine :p Chociaż pewnie teraz powiesz, że skoro Anakin na niej przeżył, to Luke też da radę...yyy zarazWawrzyniec pisze: Nie chodziło, aby znaleźć jakąkolwiek planetę, na której ludzkość mogłaby się osiedlić z szansą na przetrwanie. Kolejny, który oczekuje, drugiej "Pandory".
Nom, to było raczej kolejne Nolanowskie pierdolenie, mające zastąpić jakiekolwiek ludzkie emocje i interakcje międzybohaterami - "nie wysyłamy robotów w kosmos, bo to wlaśnie instynkt samozachowawczy i miłość do dzieci zmusza cię do ekstremalnych czynów"Wawrzyniec pisze:A o sondach i robotach to Mann nawet tłumaczy Cooperowi, że nie są w stanie one odczuwać tego co ludzie, a więc trudno liczyć, aby reagowały na otoczenie tak samo jak ludzie. Czy coś w tym stylu. Może dla niektórych to nie jest przekonywujące, ale jest w filmie wytłumaczone.
Powiedział koleś, który oglądał ten film 6 razy i dalej nie widzi jak wiele jest tam dziur w logiceWawrzyniec pisze:Naprawdę nie uwłaczając, ale widzę, że głównym problemem "Interstellar" jest że chyba spora część widzów zamiast głową to dupą oglądała ten film.
come on Templar, ten argument to zwyczajne pieprzenie - przecież roboty bez problemów analizowały wszelkie dane dotyczące atmosfery, grawitacji itd i mogły je porównać z warunkami korzystnymi dla człowieka. Właśnie dlatego Mann rozmontował swojego mechanicznego koleżkęTemplar pisze:Roboty mogą zebrać wszystkie dane, ale same ich już nie zanalizują, do tego jest potrzebny człowiek, gdyby zostali na Ziemi to by gówno dostali od tych robocików, a tak wysyłając człowieka + robota, ten pierwszy może już na miejscu robić analizę tych danych i wysyłać najważniejsze dane na Ziemię.