ALAN SILVESTRI - THE CROODS (2013)

[Mystery]

Tak sobie słucham i złe to nie jest. Co prawda to głównie taki mało zjadliwy mickey mousing, ale co przyjemniejszych i bardziej epickich rzeczy też tu trochę jest i miejscami lekki zefirek świeżości daje tu o sobie znać. Wykonanie i brzmienie jak to zwykle u Alana pierwsza klasa, za to temat przewodni, lekko powiedziawszy, do najbardziej oryginalnych i wyrafinowanych nie należy. Ogólnie taki animacyjny średniaczek któremu, ni mniej, ni więcej należy się po prostu solidna trójczyna, choć jeśli chodzi o ten gatunek to już w samym 2012 znalazło by się z 10 lepszych prac.

[Adam]

czyli nie myliłem się Alan, why?

[Wawrzyniec]

Czyli raczej nie ma co czasu tracić?

[bladerunner22]

Zgadzam się z Mysterym , ale mi ta płyta dostarczyła funu , większego, wreszczie muza na poziomie, a nie jakieś pseudo pieerdy Hansa czy inna okriestrowa finezja Tylera .

Smash and Grab , 11. Going Guys Way (LOL) , fire and corn i to solo na trąbke w ostatnim utworze <3 ALAN

3,5 /5 po jednym odsłuchu , może coś wzrośnie

[bladerunner22]

Płyta traci na słuchalności przez długość i dlatego inaczej nie będzie obciąć ze 20 minut i dałbym 4 .

Tak jak mówie dobra muzyka, ale nie jest to żaden geniusz i wymagać można było więcej .

[Mefisto]

Sympatyczna, solidna muzyka, choć jak tak teraz pomyślę to na kilka dni po odsłuchu nic mi w głowie nie zostało - inna sprawa, że filmu na razie nie widziałem. Tak czy siak solidne 3.5 / 5 się należy z miejsca.