szkoda że nie dał 11/10

Ghostek pisze:Wiecie, tu nie chodzi do końca o autoplagiat, tylko to fakt, że Horner podszedł do tego pojektu jakby od niechcenia. To słychać w muzyce, która jest nieco zdystansowana od tematu. Wszystko ładnie brzmi, wszystko pięknie się komponuje, ale ścieżka nie ma większej głębi, brak jej jakiejś duszy o charyzmie nie wspomniawszy. 5/5 to grubo przesadzona ocena IMO.
kiedyśgrześ pisze:O przepraszam, Horner jeszcze z Debussy'ego nie zżynał, przynajmniej ja precedensu nie pamiętam, zawsze to jakaś nowość![]()
I jak na Hornera świeży, czego o Black Gold powiedzieć nie można.Wawrzyniec pisze:I tak ma być. Walić obiektywizm i powściągliwość. Coś mi się podoba, nawet bardzo to jeb daję maxa.Chociaż akurat mnie "Black Gold" nie zachwyciło i sam uważam, że "Karate Kid" jest lepszy.