THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Mefisto

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#406 Post autor: Mefisto » ndz cze 12, 2011 16:29 pm

Czy tylko ja mam w ostatnim utworze "zacięcia"? Obadałem już kilkanaście kopii i wszędzie to samo - a to raczej celowe nie jest. Mocno mnie to irytuje.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#407 Post autor: Marek Łach » ndz cze 12, 2011 17:20 pm

W filmie Desplat jest zupełnie zmarginalizowany, najczęściej pojawia się, by zbudować trochę "mroczniejszy" klimat. Z Circles pojawia się tylko fragmencik, River i Motherhood w ogóle nie występują; trochę miejsca dostało Clouds i Emergence of Life. Ogólnie chyba nawet Horner nie został tak przyćmiony przez muzykę poważną (choć sam score Desplata pasuje nastrojem do filmu, w odróżnieniu od Hornera). Za to Smetana i Couperin wypadają bajecznie.

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#408 Post autor: hp_gof » ndz cze 12, 2011 17:44 pm

Marek Łach pisze:River i Motherhood w ogóle nie występują.
Masakra. To po co ja mam teraz na to iść do kina? :(

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#409 Post autor: Adam » pn cze 13, 2011 08:28 am

Mefisto pisze:Czy tylko ja mam w ostatnim utworze "zacięcia"? Obadałem już kilkanaście kopii i wszędzie to samo - a to raczej celowe nie jest. Mocno mnie to irytuje.
to se oryginała kup a nie narzekaj na mp3 :P :P :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#410 Post autor: Marek Łach » pn cze 13, 2011 09:05 am


Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#411 Post autor: Adam » pn cze 13, 2011 09:10 am

ja się innej oceny nie spodziewałem.. sory ale fundamentalnie od dłuższego czasu nie zgadzam się z Olkiem, a częśc recek odbieram nawet czasem jako sabotaż, ale jak mam się zgadzać jak takie Anioły, Szerloki, Piraci dostają po prawie 4 gwiazdki albo i więcej? a ten Desplat to kolejne potwierdzenie dziwnej reguły.. i ja podkreślałem że zachód scorem zachwycony nie jest. a to że u nas parę fanbojów? cóż to jest Polska? :) nikt nie wie gdzie to leży :D

"Na przykład fortepianowy motyw w Childhood przykuwa uwagę rozpiętością interwałową, szklistym brzmieniem i zaskakująco zmieniającą się harmonią." wtf? :o :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#412 Post autor: Tomek » pn cze 13, 2011 10:22 am

Adam Krysiński pisze:ja podkreślałem że zachód scorem zachwycony nie jest. a to że u nas parę fanbojów? cóż to jest Polska? :) nikt nie wie gdzie to leży :D
Adam standardowo patrzy się na "Zachód", słupki sprzedaży, ankiety, recenzje osób trzecich, box-office'y itp. Nadal nie widziałem natomiast choć jednego jego zdania na temat tego soundtracka.

Jak ktoś inny natomiast gloryfikuje muzykę zachodnią i tamte gusta, to Adam od razu reaguje jakie to miałkie, kiepskie, a do Japończyków i Polaków to się nie umywa natomiast ;-)
Adam Krysiński pisze:"Na przykład fortepianowy motyw w Childhood przykuwa uwagę rozpiętością interwałową, szklistym brzmieniem i zaskakująco zmieniającą się harmonią." wtf? :o :mrgreen:
Ty się nas pytasz? To Twój kolega z zespołu :P
Obrazek

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 3241
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#413 Post autor: swordfish » pn cze 13, 2011 12:18 pm

Osoba, która łyka blockbustery w ogromnych ilościach ze 3 razy ziewała na seansie, ale dzielnie wytrzymała do końca. 1/2 widzów uciekała z sali w popłochu, przytłoczona filozofią i monotonią Malicka. Pierwsi dezerterzy zaczęli wychodzić już po 10 minutach projekcji. Pewnie się spodziewali, że jak Brat Pitt występuje to będzie akcja i pościgi.

Dla mnie to jest najlepsza zachęta, aby iść na to do kina.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#414 Post autor: Tomek » pn cze 13, 2011 12:25 pm

Ja w ogóle się dziwię, że oni to w multipleksach grają...
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#415 Post autor: Wawrzyniec » pn cze 13, 2011 13:18 pm

A tak w ogóle zastanawiając się to chyba należą się mnie i Adamowi przeprosiny, albo przynajmniej zwrot honoru :) Gdyż jako nieliczni studziliśmy oczekiwania i ostrzegaliśmy przed zbyt wysokimi oczekiwaniami względem tego projektu (zarówno filmowego jak i muzycznego). I w sumie tak jak ciągle krakałem stało się, przerost formy nad treścią :|

Ale w sumie tak jak na początku ubolewałem, że już Zimmer nie współpracuje z Mallickiem (oczywiście teraz też wiem dlaczego), tak teraz cieszę się brakiem jego angażu przy "The Tree of Life" :)

Proszę nigdy nie myślałem, że będę się tak cieszył przy dwóch projektach filmowych z obecności Desplata zamiast Williamsa i Zimmera :D
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#416 Post autor: Mefisto » pn cze 13, 2011 13:58 pm

Adam Krysiński pisze:to se oryginała kup a nie narzekaj na mp3 :P :P :D
Tak, bo Ty i wszyscy na forum na pewno macie oryginałki - weź no się nie kompromituj :P

hp_gof

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#417 Post autor: hp_gof » pn cze 13, 2011 14:09 pm

Co do recenzji - jeżeli ktoś dostrzegł piękno i wartość tego score'u, to jak najbardziej się cieszę. Zawsze uważałem, że każdej płycie, jak i każdemu człowiekowi trzeba dać drugą, trzecią, czwartą szansę, a także starać się widzieć w nim przede wszystkim dobre cechy. Choć lubię Desplata, to nie będę wracał do wszystkich utworów z Tree of Life, ale na pewno jestem wdzięczny kompozytorowi za River, Childhood, Motherhood, Fatherhood, Awakening. A te kawałki w mojej opinii już zasługują na 4. Po co wyrywać sobie włosy w zastanowieniu, czemu ktoś dał 4,5 a kto inny 2? Ważne, żeby ocena była poparta jakimiś sensownymi argumentami. Argumenty A. Dębicza przekonują mnie do tego, że przesłuchał score, zna się na rzeczy i wierzę, że mu się to podoba. Przy okazji zaznacza, jakiej konkretnej grupie odbiorców poleca przesłuchanie płytki (i dlaczego poleca płytę a nie film :P). W pełni uczciwie i profesjonalnie. Więc o czym my tu jeszcze dyskutujemy? :D :D :D

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#418 Post autor: Tomek » pn cze 13, 2011 14:32 pm

Mefisto pisze:Tak, bo Ty i wszyscy na forum na pewno macie oryginałki - weź no się nie kompromituj :P
Adam na pewno ma flac-i ;-)
hp_gof pisze: Więc o czym my tu jeszcze dyskutujemy? :D :D :D
W sumie o tym, że jedna osoba - Adam (który jak podejrzewam, nawet tego score'u nie przesłuchał) od jakichś kilkunastu stron wypisuje jakieś faile i rzuca jakieś argumenty w stylu "ktoś coś tam powiedział", "na forach tego nie lubią", wkleja Obamy i tak po prawdzie jest samotny w swojej 'ocenie' (no, jeszcze Wawrzyniec, który Desplata nie trawi z definicji), bo tak sobie zaplanował, że "ToL" będzie knotem, a rzeczywistość zrewidowała te plany... :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#419 Post autor: Adam » pn cze 13, 2011 15:07 pm

tak, mam to we flaku bo nie lubię mp3. było Mefi ściągnąc flaka, tam nie ma problemów :P a score przesłuchałem raz choć w dwóch ratach bo nie mogłem dotrwać. szit hapens :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: THE TREE OF LIFE - ALEXANDRE DESPLAT

#420 Post autor: Tomek » pn cze 13, 2011 15:27 pm

Adam Krysiński pisze:tak, mam to we flaku bo nie lubię mp3. było Mefi ściągnąc flaka, tam nie ma problemów :P a score przesłuchałem raz choć w dwóch ratach bo nie mogłem dotrwać. szit hapens :P
:shock: Adam wreszcie napisał coś od siebie. Że nie dotrwał, to już inna sprawa :wink: :D
Obrazek

ODPOWIEDZ