HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Charles
Asystent orkiestratora
Posty: 454
Rejestracja: wt maja 10, 2011 10:05 am

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#361 Post autor: Charles » sob lis 15, 2014 23:06 pm

Ale to chyba w lutym, a Big Eyes wychodzi wcześniej, nie?
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.

Mefisto

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#362 Post autor: Mefisto » ndz lis 16, 2014 00:32 am

Wawrzyniec pisze:@Mefisto Żabka w Berlinie? :roll:
no to Herr Lidl

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34868
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#363 Post autor: Wawrzyniec » ndz lis 16, 2014 00:53 am

Paweł Stroiński pisze:Tu was rozczaruję - nie obniżę oceny za brak Imperfect Lock na oryginalnym wydaniu, zwłaszcza, że, jeśli dobrze pamiętam, przy chronologicznym wydaniu tego score Imperfect Lock byłoby prawie powtórką Coward.
:shock: :shock: :shock:
Adam pisze:to źle pamiętasz :P Muza w dokowaniu miała zupelnie inne tempo, szybsze no i potęzny, anthemowy czasami rozmach. Coward to było takie preludium do tego traka, delikatniejsze i z mniejszym powerem.. coś jak u Williamsa z ET gdy dawkował temat żeby nim walnąć w całości dopiero na koniec filmu.
Adam dobrze pisze. Co prawda Fucking Coward też miało mega awesome i potężną końcówkę, kiedy Brand dociera do Coopera, ale Ryzykowne Dokowanie to wielka kulminacja tego tematu. I przede wszystkim finał jest inny, anthemowy (tak, tak buczcie, buczcie), niesamowicie, podniosły i triumfalny. Nie mówiąc, że właśnie jak Adam pisze cała muzyka miała szybsze tempo i w ogóle była bardziej awesome.
Brak tego utworu na oryginalnym wydaniu, to tak jakby na soundtracku z "Aliens" nie dać "Futile Escape". Po prostu granda, skandal i HAŃBA! HAŃBA! HAŃBA! :!: :x

Sam staram się zrozumieć, dlaczego tak okropnie postąpiono :cry: Teoria jako Fucking Coward i Super Duper Dokowanie to tak naprawdę ten sam utwór, uważam za za mało przekonywującą.
W sumie pamiętam, że co niektórzy tutaj coś tam marudzili i pobąkiwali coś o jakiś "Goblinach" i "wybiciach z nastroju" itd. Więc wcale bym się nie zdziwił, gdyby Zimmer po przeczytaniu czegoś takiego bardzo by się nie zasmucił i strzelił focha: "To ja Wam taką świetną muzykę daję, a Wy jeszcze marudzicie? Jak się nie podoba, to nie dostaniecie". I ja oczywiście jak najbardziej rozumiem, gdyż też bym tak postąpił.
Równie prawdopodobna jest wersja, że z tym utworem poziom awesomenośco tego score'u mógłby osiągnąć niebezpieczną dla ludzkiego organizmu skalę. Według mnie to nonsens, ale ktoś pewnie uznał, że ludzkość nie jest jeszcze gotowa na tyle świetnej muzyki. Szkoda, gdyż jesteśmy pionierami, czy farmerami?!

Prawda jest taka, że ten utwór powinien się znaleźć na soundtracku i ja muszę go mieć. Dlatego też ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jak to w końcu jest z tymi wydaniami? Gdzie dostanę, ten kawałek, kiedy się ukaże i jak go zdobyć? Oczywiście dalej pragnę to kosmiczne wydanie ze wszystkim co możliwe. I znowu pytanie, jak je dostać, gdzie, co i jak zapłacić ile lasek i komu postawić i czy jest szansa, abym mógł się tym cieszyć przy wigilijnym stole :?: :?: :?:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10434
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#364 Post autor: Ghostek » ndz lis 16, 2014 01:10 am

Odpowiedź jest jedna i słuszna. Dzięki takim zagraniom i Hansu zarobi wincej na sprzedanych albumach i wydawca skosi swoje żniwo na takich fanach jak Wawrzek, który nie dość że specjała sobie zafunduje, to pewnie i dla uspokojenia sumienia postawi na półce tańszy, regularny odpowiednik.:)

Swoją drogą niesłowna dupa ze mnie. Poszedłem na film po raz drugi... i jeszcze bardziej ugruntowałem się w przekonaniu, że dialogi niektóre w kiblu na posiedzeniu były pisane. :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59841
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#365 Post autor: Adam » ndz lis 16, 2014 08:14 am

Wawrzyniec pisze:Dlatego też ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jak to w końcu jest z tymi wydaniami? Gdzie dostanę, ten kawałek, kiedy się ukaże i jak go zdobyć? Oczywiście dalej pragnę to kosmiczne wydanie ze wszystkim co możliwe. I znowu pytanie, jak je dostać, gdzie, co i jak zapłacić ile lasek i komu postawić i czy jest szansa, abym mógł się tym cieszyć przy wigilijnym stole :?: :?: :?:
Jeśli chcesz mieć utwór z Dokowaniem na wydaniu fizycznym to jest TYLKO jedna opcja - kolekcjonerka 2CD która wychodzi za miesiąc. Druga i ostatnia opcja to wydanie Deluxe iTunes MP3 - wychodzi za 2 dni i tam ten track też będzie. Ale druga opcja jest gorsza bo nie postawisz jej na półce.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#366 Post autor: Tomek » ndz lis 16, 2014 10:04 am

Wg mnie najlepsza praca Zimmera od sezonu 2003/2004 w jego karierze, pełna ciekawych pomysłów i tematycznych i brzmieniowych. Nie rozumiem do końca zarzutów niektórych kolegów, iż jest tu jeden "temat na organy" i nic więcej. Ja się doliczyłem przynajmniej trzech głównych, wyrazistych tematów. Pierwszy, który mi się najbardziej podoba to temat 'nadziei', który był w pierwszym teaserze. Pastoralna w wymowie, emocjonalna budowa, coś co chciałem nucić po wyjściu z kina. Jak często we współczesnym kinie zdarza się, żeby jakiś temat tak wpadł do głowy, żeby chciało go się nucić? ;-) Szczególnie podoba mi się w tym temacie jego konkluzja na kaskadowo opadające organy. No i jego wersja na organy w "S.T.A.Y."

Drugi to już emocje wyższego rzędu ("Stay"). Trzeci to oczywiście 'temat akcji' na organy - zastanawiam się na czym oparty z przeszłości kompozytorskiej kariery jest ów motyw? Nie wiem jeszcze na czym, ale coś na pewno jest dla niego bazą ;-) Parę rzeczy mnie bardzo zaintrygowało a niektóre też zachwyciły:

"The Wormhole" - niepokojący dźwięk/sample bardzo przypomina mi odgłos Maszyny w Kontakcie Zemeckisa :) W ogóle w pewnych partiach underscore'u zauważyłem podobieństwo do pracy Silvestriego z tamtego filmu.

"The Mountains" - kapitalna robota aranżerska, to przenikanie się pałeczek z organem, dętymi i chórem - super! Tu pytanie czy to jest faktycznie chór na końcu i jeżeli tak to czy jest samplowany?

"Coward" - wspaniałe "zjazdy" klawiszowe w końcówce utworu. W ogóle cały utwór również ;-)

"Detach" - piękna, taka romantyczno-klasycystyczna konkluzja w finale

W ogóle wydaje mi się, że Zimmer w większości muzyki próbował oddać naturę czasu czy też jego upływ, no i tego jak on ważny jest w związku z relacjami bohaterów (dylatacja czasu). Jest to oczywiście oddane w strukturze i rytmice samej muzyki.

Nie do końca spodobał mi się natomiast "trend" urywania utworów w najbardziej kulminacyjnym ich momencie (mówię o soundtracku). Nie wiem czy wynika to z tego, że Zimmer przedstawiał Nolanowi jakiś 'template', np. długą suitę, a gdy scena się kończyła, to montaż ją przycinał w danym momencie jak nożyczkami i tak to poszło już na soundtrack, czy faktycznie Zimmer tak to komponował? Nie wiem też co mają znaczyć dwie początkowe minuty "Dreaming of the Crash". Właściwie całkowita cisza, jakieś odgłosy (chyba McConnaughey wstawający z łóżka) - po co to komu?

Choć muszę przyznać konsekwencję Nolanowi i Zimemrowi w rozpoczynaniu ścieżki dźwiękowej od "burknięcia" - Incepcja no i teraz to wejście organu, na które tak Mefi narzekał :D

Jeżeli nawet brakuje "Imperfect Lock" na soundtracku, to i tak moim zdaniem "Coward" to wynagradza. Tym bardziej, jeżeli "Imperfect Lock" jest tylko montażową kopią tegoż (?). Natomiast wg mnie Cornfield Chase jest w całej wersji, choć coś krótkie brakuje natomiast takiego minimalistycznego motywu, który pojawia się przed pościgiem za dronem, który był bardzo podobny do Znaków Howarda.

Film - porównania z Grawitacją zupełnie chybione. Grawitacja jest prostą historyjką o przeskakiwaniu z jednego szczątka rozbitego statku kosmicznego na drugi, żeby trafić z powrotem na Ziemię, cała sfera wizualna ogranicza się do orbity okołoziemskiej i wnętrz statków. Nolan mierzy się z rzeczami wielokroć większymi i ciekawszymi, wspaniale sfotografowanymi i koncepcyjnie zaprojektowanymi. No i zgadzam się z przewodnią myślą filmu "miłość jest jedyną rzeczą, która zdolna jest pokonać czas i przestrzeń". Nie widzę w tym nic kompletnie gromkopierdnego, niezwykle proste i klarowne ;-)
Ostatnio zmieniony ndz lis 16, 2014 12:34 pm przez Tomek, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59841
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#367 Post autor: Adam » ndz lis 16, 2014 10:35 am

Tomek pisze:Jeżeli nawet brakuje Imperfect Lock na soundtracku, to i tak moim zdaniem Coward to wynagradza. Tym bardziej, jeżeli Imperfect Lock jest tylko montażową kopią tegoż (?).
NIE JEST. Tutaj jest ten track z dokowania którego brak na podstawce, ale zripowany z filmu z sfx - https://www.youtube.com/watch?v=rrt-L_9L3FI (nie jest to wersja mp3 która wyjdzie za 2 dni). Posłuchajcie i jak ktoś dalej twierdzi że to Coward i/lub że to zbędny track do wydania, to do lekarza :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#368 Post autor: Paweł Stroiński » ndz lis 16, 2014 11:59 am

Chór był na pewno nagrywany w tym score i nie sądzę, by niektóre efekty (te bardziej "na Ligetiego") dało się zrobić na samplach.

Sama idea filmu nie jest "gromkopierdna", ale nie dość, że Nolan nie uchował się małego błędu logicznego w dialogu (ciągle twierdzę, że w momencie, kiedy chciał mówić o miłości jako transcendensie powiedział, że jest jak wymiar fizyczny), to jeszcze niektóre teksty są wzięte nie wiem skąd. Paulo Nolan albo Christopher Coelho.

Więcej od siebie powiem trochę później dzisiaj. Ale już mi ten score bardzo przypadł do gustu. Czy bardziej niż innym, nie wiem. Chyba mam już zdeklarowane oceny, pytanie czy na małe fanbojstwo mogę sobie pozwolić czy nie. Ale dla mnie jest to top 3 (obok Grand Budapest Hotel Desplata i Smoka 2 Powella) tego roku. Hans wziął na siebie przy tym filmie wielką odpowiedzialność i wywiązał się z tego. Cieszę się, że zaryzykował tak jak u Andersona Desplat.

Wątek z Kontaktem badałem sam, mam jeszcze parę rzeczy do sprawdzenia, jeśli chodzi o wpływy, choć wciąż twierdzę, że to jest bardziej Annum per Annum, z którego usług Malick skorzystał przy Cienkiej czerwonej linii (czy ktoś sprawdzał pierwsze kilkanaście sekund TTRL do tego score? Bo to crescendo organowe jest moim zdaniem bardzo, ale to bardzo podobne).

Dylemat, jaki ten score daje mi, jest dylematem bardzo przyjemnym i powiem szczerze, że sposób, w jaki ten score się postrzega w "naszym środowisku" (nie mówię o recenzjach filmowych w takim razie, ale o forach - naszym i zagranicznych), mnie bardzo cieszy. To ceniony score nawet przez osoby niezbyt dobrze nastawione do Zimmera) pozwala mi uznać, że wysoka ocena będzie jak najbardziej uzasadniona. To, jak pewien "fanbojski margines", na który sobie przy Hansie czasem pozwalam, a czasem nie, wpłynie na finalną ocenę, jeszcze się okaże. Jeśli jednak tak się stanie, to zdradzę tenże margines na forum ;) . Więcej na temat mojej bardziej analitycznej opinii po dzisiejszym przesłuchaniu.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#369 Post autor: Tomek » ndz lis 16, 2014 12:45 pm

Paweł Stroiński pisze:Chór był na pewno nagrywany w tym score i nie sądzę, by niektóre efekty (te bardziej "na Ligetiego") dało się zrobić na samplach.
Dzięki za wyjaśnienie.
Paweł Stroiński pisze:Sama idea filmu nie jest "gromkopierdna", ale nie dość, że Nolan nie uchował się małego błędu logicznego w dialogu (ciągle twierdzę, że w momencie, kiedy chciał mówić o miłości jako transcendensie powiedział, że jest jak wymiar fizyczny), to jeszcze niektóre teksty są wzięte nie wiem skąd. Paulo Nolan albo Christopher Coelho.


Właśnie pisałem, że nie jest "gromkopierdna". Problem natomiast mam z innymi rzeczami, związanymi ze sprawami dotyczącymi czasu i fizyki, ale nie chcę spoilerować, ani też dyskusja nie jest tu o tym ;-)
Paweł Stroiński pisze:Hans wziął na siebie przy tym filmie wielką odpowiedzialność i wywiązał się z tego. Cieszę się, że zaryzykował tak jak u Andersona Desplat.


Z tą odpowiedzialnością to może nie przesadzajmy ;-) Chyba, że w odniesieniu do hype'u czy swoich fanatyków. Odpowiedzialność to brał taki Williamsa, gdy tworzył "Listę Schindlera" albo Debney "Pasję". Zimmer po prostu pracował samodzielnie nad tą pracą i włożył w nią sporo pomyślunku, co dało efekt taki, jaki powinna dawać zawsze jego muzyka, gdy pisze do interesujących filmów, gdy robi to we własnym zakresie i nie musi pisać z przymusu czy kontraktów (sequele, animacje itp. bzdury, którymi zajmował się przez ostatnią dekadę).

PS. Nie wiem co takiego Desplat ryzykował u Desplata, skoro w takich brzmieniach (i to równie kreatywnie) były już Lis i Moonrise Kingdom ;-)
Paweł Stroiński pisze:To ceniony score nawet przez osoby niezbyt dobrze nastawione do Zimmera.
Nie jestem źle do niego nastawiony. Gdyby tak było, to bym shejtował dla samej zasady ;-) Być krytycznym a być złośliwym to dwie różne rzeczy.
Paweł Stroiński pisze:pozwala mi uznać, że wysoka ocena będzie jak najbardziej uzasadniona.
Analityczną ocenę zostaw na recenzję lepiej ;-) Piątka za film jak najbardziej się należy (choć zgodzę się z kilkoma poprzednikami, bodajże z Markiem, że w momentach score jest za "głośny"...).
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#370 Post autor: Paweł Stroiński » ndz lis 16, 2014 13:05 pm

Dzięki komuś (Tomkowi albo Markowi) za poprawienie cytatów :)

Nie mówię o odpowiedzialności za świat, historycznej, czy coś takiego. Mówię o odpowiedzialności za sam film. W paru momentach Hans bierze na swoje barki całą narrację, którą w kilku scenach prawie ratuje :)

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#371 Post autor: Tomek » ndz lis 16, 2014 13:12 pm

A to, nie raz i nie dwa przecież już tak film "brał na swoje barki" w swojej karierze ;-)

PS. Do analizy lepiej obczaj howardowskie "Znaki" w 0:33-0:42 Cornfield Chase ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#372 Post autor: Paweł Stroiński » ndz lis 16, 2014 13:27 pm

Bardziej mi Glassem to pachnie, choć wiem, o co chodzi.

Mam parę rzeczy do obczajenia jeszcze na nowo, bo Kontakt Silvestriego powtarzałem, Koyaanisqatsi owszem. Jeszcze Mythodea, Tree of Life Desplata (Circles!!), Misja na Marsa (choć Hans twierdzi, że nie słyszał, to nie wierzymy ;) ).

Awatar użytkownika
Templar
+ W.A. Mozart +
Posty: 9848
Rejestracja: wt sie 02, 2011 19:48 pm
Lokalizacja: Warsaw City
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#373 Post autor: Templar » ndz lis 16, 2014 13:27 pm

Tomek pisze:Natomiast wg mnie Cornfield Chase jest w całej wersji, choć coś krótkie brakuje natomiast takiego minimalistycznego motywu, który pojawia się przed pościgiem za dronem, który był bardzo podobny do Znaków Howarda.
Przed pościgiem za dronem to była jeszcze tylko muzyka podczas sceny jak złapali kapcia i rozmowa Coopera z Murph i to jest pierwsze 32 sekundy tego "Cornfield Chase", nic tu nie brakuje. Za to brakuje muzyki ze sceny jak już przejęli kontrolę nad dronem i sobie przez chwilę nim latali, a później wyjmowali z niego baterie słoneczne. Widać, że ten kawałek będzie na wydaniu cyfrowym, bo jest tam utwór "Flying Drone".
Obrazek

"Problem z cytatami w internecie jest taki, że ludzie natychmiast wierzą w ich prawdę" - Abraham Lincoln

http://www.lastfm.pl/user/iTemplar

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#374 Post autor: Tomek » ndz lis 16, 2014 13:48 pm

@Templar. Tak, dokładnie jak piszesz. Posłuchałem sobie wnikliwiej i faktycznie, ilustracja do scen jak go już "przejęli" (wtedy temat główny jest taki bardziej 'rozmarzony', ciepły w wyrazie) będzie w "Flying Drone".
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9317
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

#375 Post autor: Paweł Stroiński » ndz lis 16, 2014 16:55 pm

Jak ludzie obejrzą film i/lub przesłuchają score będzie więcej dyskusji zapewne.

Na razie proponuję inną zabawę, bardzo prostą. Jaką ocenę wystawi Interstellarowi Clemmensen i dlaczego jedynkę? :mrgreen:

ODPOWIEDZ