MichalP pisze: ↑pn lis 15, 2021 05:35 am
Wydali by to na latwo dostepnym CD, moze bym sie pokusil o kupno i czasami by sie wrocilo do tej muzyki, a tak raz sie przeslucha na youtubie i sie wiecej tego nie tknie. Nic sie w pamiec za bardzo nie wbija, wiec za chwile nie bede nawet pamietal, ze jakies Eternals byli.
CD jest łatwo dostępne? Po pierwsze należy znaleźć sklep, gdzie sprzedają jeszcze fizyczne płyty CD, a po drugie należy mieć do nich odtwarzacz. Sklepów płytowych jest coraz mniej w miastach. EMPIK pozamykał wiele lokalizacji w dobrych miejscach. W laptopach nie instaluje się już napędów CD. Odtwarzaczy CD należy szukać w sklepach dla audioświrów, którzy wyczuwają różnicę w dźwięku na złotych kablach. W elektromarketach widzę, że wieże hi-fi z CD są spychane na bok, a królują soundbary i głośniki mobilne.
Streaming można od razu włączyć po połączeniu z internetem i gra bez czekania na dostawę płyty do domu.
Owszem, zgadzam się, że są minusy braku płyty fizycznej. Nie możemy płyty "dotknąć" i nacieszyć się okładką. Mamy do dyspozycji tylko małe miniaturki okładek, które należy oglądać pod mikroskopem. Dobrze nagrana płyta może mieć lepszy dźwięk niż wysokiej jakości plik bezstratny.
Jeśli chodzi o "Eternals", to poza nachalną propagandą kochającej się rodziny LGBT i wychowującej wspólnie adoptowane dziecko, otrzymujemy całkiem dobrze poukładane widowisko. Nie przepadam za światem Marvela i nie jestem jego psychofanem. Spuszczanie się nad artyzmem "Avengersów" uważam za mocno przesadzone. Zwykle te filmy szybko mnie nudziły po paru minutach. Jedynie wysoko oceniałem pierwszego "Thora" i pierwszego "Captain America". I "Eternals" w moim rankingu Marvela mogę wpisać zaraz po nich. Brawa dla muzyki, którą w końcu słychać i ma koncept. Nie jest chaotycznym nawrzucaniem wszystkiego do jednego worka. Przyjemne, klasyczne granie.
Efekty 3D w IMAX widać było lepiej niż w "Diunie". Zwłaszcza te wszystkie ujęcia w kosmosie czy w kuźni światów. Do tego wybuchające przedmioty, które stawały się czymś innym. Bardzo nieźle wyglądała głębia obrazu, np. przy przemianie autobusu londyńskiego w płatki róż.
Jeśli chodzi o piosenki genialnie brzmi "Time" Pink Floyd na logu Marvela i następnie przechodzące w panoramę Londynu.