Nie stawiałbym na równi z tego względu, że muzykę z Rambo katowałem od lat wielokrotnie, podczas gdy nigdy nie przesłuchałem w całości żadnego score'a z Indiany (próbowałem, ale nigdy nie dałem rady), z którego pamiętam tylko, fajny jak to u Williamsa, motyw przewodni.muzyczna trylogia o niezniszczalnym komandosie (oczywiście mam na myśli tylko prace Goldsmitha), winna być stawiana na równi z takimi seriami muzycznymi jak choćby Indiana Jones?
RAMBO - najlepsza muzyczna odsłona
Re: RAMBO - najlepsza muzyczna odsłona
Sprawa jest prosta - wygrywa dwójka. W jedynce lubię przede wszystkim utwór otwierający i piosenkę z napisów (pod tym względem dwójka wypada zdecydowanie najgorzej), trójka chwilami przynudza choć ma też trochę ciekawych kawałków (niektóre bardzo dobre - ale nawet twórcy filmu uznali, że czegoś tu brakuje i wstawili w kilku miejscach muzykę z dwójki), z kolei w czwórce fajne są nawiązania do Goldsmitha i nowy temat, który w filmie występuje obok starego, ale reszta już nie jest szczególnie ciekawa.