Łotr jest efektywnym scorem, ja uważam go za pracę naprawdę solidną i przede wszystkim jest on zgodny z polityką Disneya - czyli jadący na melancholii i bezpieczny

Niestety, Majkel zamknął się w pewnej szufladce i owszem, robi bardzo dużo scorów, ale większość z angaży opiera się na tych samych nazwiskach reżyserów (każdy kompozytor ma takie stałe relacje) i na tej samej wytwórni (Disney). I druga rzecz - sam "fun" w muzyce filmowej to nie wszystko, zwłaszcza jeśli ktoś zwraca uwagę na detale. Ale potwierdzam, Majkel jest jednym z najbardziej chwytliwych nazwisk kompozytorów w Hollywood.