ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Normalnie lecą zamiast scoru Desplata, choć krótkie fragmenty, zazwyczaj kila/kilkanaście sekund.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Co za profesjonalizm. Żenada lekka...
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
toż dawno pisałem że połowy płyty przeszło w filmie nie ma 

#FUCKVINYL
Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Nie chcę absolutnie najeżdżać na Desplata, ale przy tej jego wielkiej renomie w Hollywood i przy partycypowaniu w tylu ważnych produkcjach, zastanawiające jest jak często z jego muzyką dzieje się właśnie to co w Argo - część jest odrzucona, zastąpiona, muzyki jest marginalnie mało... Czy to jednak nie jakiś znak, że te jego intelektualne komponowanie do tego typu projektów nie jest właśnie jak na Hollywood zbyt ambitne?

Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
jest. widać to po konieczności brania projektów, które bierze, a które coraz bardziej są mainstremowe. zobaczycie, że za chwilę będzie angaż do jakiegoś filmu z universum marvela, czuję to 

#FUCKVINYL
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Ja tego problemu nie dostrzegam.
Bo tak naprawdę te szczątkowe, kilku(nasto)minutowe score'y Desplata to prawie wyłącznie kino europejskie. Jak spojrzeć na ostatnie parę lat kariery Desplata, to takie ekstremalne sytuacje zdarzały się tylko w kinie "ambitnym": The Tree of Life, Carnage, ewentualnie u Andersona który zawsze przecież lubił mieszać score z songtrackiem. Argo jest pierwszym takim przypadkiem w kinie mainstreamowym, hollywoodzkim, gdzie Desplat został poszatkowany czy w sporej części niewykorzystany. Pottery, Extremely Loud..., Benjamin Button, Julie & Julia, Rise of the Guardians (jak przypuszczam) czy nawet Zmierzch dowodzą zupełnie przeciwnej tezy. 


Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Tyle, że te tytuły, które przytoczyłeś, to jednak trochę inne kino niż "Argo", tak mi się wydaje
Podejrzewam (tylko podejrzewam
), że Olo mógł mieć problemy podobne do Williamsa przy Munich, tego typu filmy pewnie są ciężkie w ilustracji. A może się mylę i po prostu ta source music czy "ścinki" z innych prac były już na etapie tempa i tak się Affleck w nich zakochał, że pozostawił je w obrazie a Desplat tylko wypełnił resztę "białych plam" na ścieżce 




Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Epic Fail DesplataTemplar pisze:Normalnie lecą zamiast scoru Desplata, choć krótkie fragmenty, zazwyczaj kila/kilkanaście sekund.





Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
i niezrozumiałość filmowego materiału, że muszą go zastępować innymiMystery pisze:Epic Fail DesplataTemplar pisze:Normalnie lecą zamiast scoru Desplata, choć krótkie fragmenty, zazwyczaj kila/kilkanaście sekund.Po raz kolejny wychodzi jego całkowita uległość producentom,

#FUCKVINYL
Re: ALEXANDRE DESPLAT - ARGO (2012)
Przecież on skomponował i ostatecznie nagrał te utwory, a co z nimi zrobili w dalszej postprodukcji, to już chyba sprawa od niego niezależna?
Ostatnio zmieniony pn lis 19, 2012 10:58 am przez hp_gof, łącznie zmieniany 1 raz.