Southpaw - James Horner
Re: Southpaw - James Horner
Southall: http://www.movie-wave.net/southpaw/
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Southpaw - James Horner
a tymczasem score już się wala po sieci, nawet na Yt jest:
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... -6wpe8Gkw3
i faktycznie mało hornerowo brzmi, ta nowoczesna elektronika to bardziej w stylu dajmy na to HGW (gdyby był w jakiejś tam formie) jak Jamesa.
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... -6wpe8Gkw3
i faktycznie mało hornerowo brzmi, ta nowoczesna elektronika to bardziej w stylu dajmy na to HGW (gdyby był w jakiejś tam formie) jak Jamesa.

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Southpaw - James Horner
Tylko że uważajcie, ten score nie jest w kolejności albumowej!
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Southpaw - James Horner
Ba, przecież to Antoine Fuqua, a za jaką on muzyką filmową optuje, wszyscy wiemy.Koper pisze:i faktycznie mało hornerowo brzmi, ta nowoczesna elektronika to bardziej w stylu dajmy na to HGW (gdyby był w jakiejś tam formie) jak Jamesa.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Southpaw - James Horner
Tylko gdzie wy tu słyszycie HGW? Toż to wykapany James tyle, że ten elektroniczny z rzędu
ostrzejszych sampli z Beyond Borders, po wolniejsze smęcenie ze skromnych dramatów a'la The Life Before Her Eyes czy The Chumscrubber z sporą ilością fortepianu i innych charakterystycznych hornerowskich wstawek od Pelican Brief po Avatara. Muza ciężka i mało przyjemna, ale na swój sposób ciekawa i atmosferyczna, ciekawym występowania tego w obrazie.
ostrzejszych sampli z Beyond Borders, po wolniejsze smęcenie ze skromnych dramatów a'la The Life Before Her Eyes czy The Chumscrubber z sporą ilością fortepianu i innych charakterystycznych hornerowskich wstawek od Pelican Brief po Avatara. Muza ciężka i mało przyjemna, ale na swój sposób ciekawa i atmosferyczna, ciekawym występowania tego w obrazie.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Southpaw - James Horner
Mi się te elektroniczne loopy z Hope vs Escobar bardziej z HGW jak z JH kojarzą, choć jak potem robi się nieco bardziej dramatyczna muza to już słychać że James.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: Southpaw - James Horner
Do tego tracka jeszcze nie dotarłem 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Southpaw - James Horner
Ciekawa muzyka, ale czy aż tak bardzo HGWu. W sumie to miejscami nawet mi leciutko Vangelisem zajechało. Ale takie "A Long Road Back" to już typowy Horner, tyle że nie na orkiestrę, ale fortepianik bardzo hornerowski.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Southpaw - James Horner
Całkiem niezła praca, a przy tym jednoznaczna względem autora. Bez filmu trudno coś więcej napisać, ale banałem nie trąci plus liryka jak zawsze na wysokim poziomie.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Southpaw - James Horner
Wgryzam się w ten score ostatnio trochę i myślę, że niedługo będę mógł napisać dłuższego posta, który (jako że niestety nie dane mi będzie tego napisać, ale i rozumiem Tomka Goskę) będzie formą recenzji bez znajomości filmu, na który jednak mam zamiar iść. Jestem ciekawy i tego, co zrobił z taką historią Fuqua (którego lubię jako reżysera) i Horner muzycznie w świecie, który dotychczas jednak jego nie był. Na razie powiem tylko tyle, że score na pewno jest Hornera, choć wpływy cudze istnieją nie tylko w elektronice. House of Sand and Fog, które wyłapał Myster jest tropem słusznym, ale jest tutaj też trochę... innego niż Hornerowski flow, jakby to powiedzieli Amerykanie. Ta muzyka "płynie" trochę inaczej i chyba wiem, skąd to James wziął.
Hope vs. Escobar jest "lepszym HGW". To już nie jest Beyond Borders (które akurat w drugiej Kambodży nie odbyło się bez wpływu Oldfielda), a coś mocno ostrzejszego. Poza elektroniką... jest jednak i coś innego
Hope vs. Escobar jest "lepszym HGW". To już nie jest Beyond Borders (które akurat w drugiej Kambodży nie odbyło się bez wpływu Oldfielda), a coś mocno ostrzejszego. Poza elektroniką... jest jednak i coś innego

Re: Southpaw - James Horner
Wersja CD na EU mimo zapewnień nie ma tej dedykacji pośmiertnej na froncie - dzis widziałem w media markt.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Southpaw - James Horner
Ano nie ma. Mam score już w domu od tygodnia, ale nie rozpakowałem. Może w środku jest jakaś dedykacja. Jak obadam, to dam znać.
