Alan Silvestri - The Avengers

[Adam]

nad nimi chyba ale nie słyszałem żadnej ich pracy

[Wawrzyniec]

"Ich Trolle" (dwie części) nie słyszałeś Całkiem fajna muzyka, szczególnie druga część "Ich Trolle 2: Detox" mi się podoba. Fajne są te ambientowe kawałki, za które chyba odpowiada Gouska, a i gitarowe wstawki Wüdarsky'ego dają radę A spoko płytka, nie mogę się doczekać trzeciej części, wielkiego zwieńczenia trylogii: "Ich Trolle 3: Na Krańcu Sedesu"

[Mefisto]

David Newman, czy też Greg Edmonson. Tego drugiego szczególnie bym chciał.

Myślę, że o tym można zapomnieć - szczególnie Edmonson, który już w Serenity nie miał nic do powiedzenia. Newmana tak w ogóle nie widzę przy takiej produkcji.

Chciałbym Younga, JNH albo Powella, ale znając moje szczęście skończy się na Djawadim albo Tylerze i będę rzygał już w kinie.

[Charles]

Ciekawe jakby to brzmiało w wykonaniu Arnolda?

[Arthur]

Cicho, Arnold musi się w 100% skupić na czym innym. Ale nie pogardziłbym, oj nie.

[Charles]

No, ale na razie jest w fazie pre produkcji.

[Wawrzyniec]

David Newman, czy też Greg Edmonson. Tego drugiego szczególnie bym chciał.

Myślę, że o tym można zapomnieć - szczególnie Edmonson, który już w Serenity nie miał nic do powiedzenia..

Mógłbyś trochę rozszerzyć, jaki był udział Edmonsona w "Serenity"? Myślałem, że muzykę komponował Newman, a Edmonson do "Firefly"

Chciałbym Younga, JNH albo Powella, ale znając moje szczęście skończy się na Djawadim albo Tylerze i będę rzygał już w kinie.

JNH mi podpał po "Green Lantern" i nie wiem czy komiksowi bohaterowie to jego działka. Young jak najbardziej, wszechstronny kompozytor do każdego kina. Powell byłby super, o czym sam wspominałem. Giacchino mógłby być.

Co do Tylera, to wiemy, że przynajmniej dwójka w kinie rzygać nie będzie Jakby co nie chodzi o mnie, ja będę rzygał na potęgę

[Mefisto]

Wawrzek fail - czytaj uważnie

[Wawrzyniec]

Od razu fail, pisz tak, abym zrozumiał

[Paweł Stroiński]

Edmonsonowi nawet Serenity nie zaproponowano.

Newman zrobił muzykę po odrzuceniu ścieżki Cartera Burwella.

[Wawrzyniec]

Dziękuję uprzejmie za wytłumaczenie

A to szkoda, że mu nie zaproponowali, zwłaszcza, że przy "Firefly" odwalił kawał dobrej, klimatycznej roboty.

[Adam]

całkiem poważnie mówiąc wydaje mi się że te wynurzenia są bez celowe bo tej film dostanie serio duże nazwisko - kto się zakłada?

[Wawrzyniec]

Zależy o co się zakładasz? I co rozumiesz pod "duże nazwisko"?

[Adam]

wymieniałem - wieksze nawet od Tylera - Elfman/Powell/Hansu/JNH etc.. czyli innymi słowy bossowie.

[Wawrzyniec]

OK, to o co idzie zakład