Star Wars

[Adam]

Reżyserem jednego z odcinków ma być Bryce Dallas-Howard. Ja bardzo lubię Bryce Dallas-Howard, sprawia wrażenie sympatycznej osoby, ma zabójczy śmiech, ale jakie ma ona doświadczenie reżyserskie, poza bycie córką Ron Howarda. Skoro Disney tak idzie w tych Howardów, to może niech nakręcą remake Kaczora Howarda z Bryce Dallas-Howard w reżyseri Rona Howarda. Wszak teraz mają do tego prawo.

No to jest paranoja, wyreżyserować to se ona może co najwyżej własną sextaśmę nagraną najnowszym iPhonem XS Max Jak przeczytałem ten news to myślałem że to żart.. Do jednej z 2 największych franczyz świata brać laskę która w życiu nakręciła co najwyżej, własnie, może aż i tylko swoją sextaśmę..

[Wojteł]

Bryce Dallas-Howard nakręciła sekstaśmę? Co?

[Adam]

to była ironia. ona nic nie nakręciła a teraz jest reżyserem star wars.

<mindfuck>

[Wojteł]

Jezus, ale pierdolenie. Laska jest córką uznanego reżysera, więc możliwe, że coś tam jej ojciec przekazał, albo widziała go w akcji. Wyreżyseruje jeden odcinek serialu, nad którym sztab ludzi będzie czuwał, żeby się kleił, i jak wielu innych filmowców, zalicza debiut telewizyjny. Ilu było ludzi, którzy mieli na koncie jeden film albo dwie indie komedie za 5 mln a później dostali blockbuster za dwieście baniek i wszystkim kopary opadły? Jak nakręci jakieś gówno, to mają setkę ludzi, żeby zrobić poprawki, dokrętki, dobry montaż itd. Nie mówiąc o tym, że i tak będą to nadzorować producenci i Favreau.

[Adam]

Ilu było ludzi, którzy mieli na koncie jeden film albo dwie indie komedie za 5 mln a później dostali blockbuster za dwieście baniek i wszystkim kopary opadły?

ale mieli jakiekolwiek dokonanie, a tu jest tylko protekcja i przykład idzie w świat.

[Wojteł]

No ale też skala projektu dużo mniejsza - ciężko porównywać wyreżyserowanie jednego odcinka serialu z napisaniem i wyreżyserowaniem filmu za 200 baniek.

[Wawrzyniec]

Tutaj po części się mogę z Wojtkiem zgodzić. To tylko odcinek serialu, a nie tak, że Disney/Lucasfilm daje 200 milionów osobie, która może nakręciła dwa pełnometrażowe i z trzy odcinki dla telewizji, aby teraz nakręciła część wielkiej Sagi i jeszcze daliby takiej osobie pełną swobodę jeżeli chodzi o scenariusz... Zaraz...

[Paweł Stroiński]

Jezus, ale pierdolenie. Laska jest córką uznanego reżysera, więc możliwe, że coś tam jej ojciec przekazał, albo widziała go w akcji. Wyreżyseruje jeden odcinek serialu, nad którym sztab ludzi będzie czuwał, żeby się kleił, i jak wielu innych filmowców, zalicza debiut telewizyjny. Ilu było ludzi, którzy mieli na koncie jeden film albo dwie indie komedie za 5 mln a później dostali blockbuster za dwieście baniek i wszystkim kopary opadły? Jak nakręci jakieś gówno, to mają setkę ludzi, żeby zrobić poprawki, dokrętki, dobry montaż itd. Nie mówiąc o tym, że i tak będą to nadzorować producenci i Favreau.

Ma też za sobą krótki metraż. Miejmy nadzieję, że nie weźmie do serialu kompozytora tego krótkiego metrażu

[Wojteł]

Obawiam się, że wezmą Kinera. Ale nie obraziłbym się na McReara.

[Wawrzyniec]

A tu nagle pojawi się Debney, który w sumie i by pasował.

George Lucas pojawił się na planie The Mandalorian i jak zawsze tryskał energią i uśmiech nie schodził mu z twarzy:


Hello darkness my old friend...

[Paweł Stroiński]

Biorąc pod uwagę, że przez długi czas podejrzewano go o autyzm, to zastanawiam się, czy nie cyknęli tej fotki akurat w momencie, w którym mówił fotografowi FASTER albo MORE INTENSE.

[Wawrzyniec]

Let the past die. Kill it if you have to.

youtu.be/_wsHRyLWgWg

[Koper]

eee... to remake w postaci serialu animowanego czy o co chodzi... ??

[Wawrzyniec]

No właśnie nie wiem. Z jednej strony Disney mówi, "Kill the Past" i zabija po kolei glówne, postacie, a potem wychodzi takie cosik.

[Kaonashi]

A co, chcielibyście serial o Rose? :V