Wojtek pisze:
Nie mniej jednak czytanie w kółko tego, że Lincoln czad, Cristiada czad, a TDKR wtórny i nieciekawy przerasta moje możliwości
Heh
nie twierdzę, że obie. w. w. prace to " czad "
Zauważ jednak, że ci panowie poszli na zachowawczość - w obu przypadkach, wiele do powiedzenia miał reżyser - obaj polecieli czymś znajomym, co im już wychodziło
natomiast Zimmer stał się po prostu monotematyczny - i nie chodzi mi tu o kopiowanie tematów, ale o kopiowanie koncepcji na muzykę
gdyby Williams walną mi w każdym filmie taką muzę, jak w " Wojnie Światów ", " Monachium " czy " Raporcie Mniejszości " to też bym się wkurzył ( choć tak na serio to Williams sporo miał takich prac ostatnimi laty ...

) i uznałbym, że kompozytor się ' uwstecznia ", choć wiem, że Williams po 2000 - nym roku zaczął zmieniać swój styl na bardziej mroczny, atonalny?
nie krytykuję też Zimmera za chęć zmian i poszukiwań, tylko za samoograniczanie się - chyba to
Paweł pisał, że Zimmer nie napisze już niczego na orkiestrę?gdyby Hansu robił raz taka a raz taką muzę było by ok, ale nie ciągle to samo ...
przez długi czas byłem fanem Zimmera i po prostu chciałbym od Niego czegoś lepszego niż obecnie ...