Przy czym muzycznie nie jest naprawdę źle i nawet jeżeli Ramin powtarza znane tematy, to jednak używane są one z sensem i nie dominuje aż tak strasznie w w serialu cisza. Pod koniec pojawił się nawet nowy motyw tych kamiennych stworów z ciekawym graniem na fortepian. To się chyba nazywa "granie niskich akordów"?

