Star Wars

To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1163
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1111 Post autor: MichalP » śr gru 27, 2017 07:24 am

Moje jedno spostrzezenie juz po obejrzeniu filmu (wreszcie :D ).

Ogladajac ten film i majac w pamieci TFA, mialem nieodparte wrazenie, ze gdyby ta nowa trylogie wyciagnac z kontektsu poprzednich czesci to wiele rzeczy by mniej razilo i odbior filmu by sie poprawil. Nie wiem czy tworcy mieli gdzies to w podswiadomosci, ale przy zalozeniu, ze stara trylogia w ogole nie powstala a historia zaczyna sie tak jakby od epizodu 7 (tak jak "oryginalny Star Wars" zaczal sie od epizodu 4) to wiele rzeczy nabiera innego znaczenia i wiekszosc motywacji/dzialan naszych bohaterow staje sie bardziej "logiczna".
Spoiler:
Spoiler:
Moglbym jeszcze takie rozne przyklady mnozyc - ale niestety, albo stety te filmy maja juz kontekst i w tym momencie nasze wymagania jako widzow sa inne, ale takze logika fabuly powinna wymuszac takie a nie inne zachowania bohaterow (te wszystkie nietrafione wstawki komiczne) i caly watek z Finnem, ktory
Spoiler:
.

Chcialbym wierzyc, ze w 9 epizodzie jakos to wszystko zamkna sensownie, ale mam wielka obawe, ze po prostu nawrzucali sobie zbyt wiele grzybow do tego barszczu i przedobrzyli - no i los splatal im strasznego figla w postaci smierci Carrie Fisher :(

Film jako taki mi sie podobal - lepsze to o niebo od prequeli, ale jako Gwiezdne Wojny, ktore jako fan chcialbym zobaczyc w kinie to tutaj mam strasznie mieszane uczucia. Przynajmniej mnie nie mdli jak w przypadku co bardziej drewnianych dialogow z epizodu 2.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1112 Post autor: lis23 » śr gru 27, 2017 12:55 pm

Spoiler:
Film mi się również podobał jako film, choć mam pewne zastrzeżenia, jako fan Star Wars.
Mimo wszystko, brakuje mi tego nowego pokolenia Jedi, bo wbrew słowom Hamilla, "dostaliśmy to, co wcześniej", tzn. to samo, co w "Nowej Nadziei":

- Znowu nie ma Republiki / Nowej Republiki
- Znowu nie ma Jedi
- Znowu mamy Imperium lub jego namiastkę
- Znowu mamy Ruch Oporu, Substytut Sojuszu Rebeliantów

Mimo wszystko, pójście tropem EU byłoby czymś nowym w filmowym uniwersum SW, ponieważ obecnie cofnięto rozwój tego uniwersum po "Powrocie Jedi" oraz rozwój bohaterów.

Osobiście oba nowe filmy mi się podobają ale chciałbym dostać inny punkt wyjścia:

- Nowa Republika ma się dobrze
- Luke wyszkolił nowe pokolenie Jedi i dochował się potomka
- Han i Leia są razem i też dochowali się dzieci

Teraz nie wiadomo, czy Luke jest ostatnim Skywalkerem i raczej nie ma już szans na coś takiego, jak "Star Wars Legacy" - chyba, że okażę się, iż w ukryciu jest jakiś potomek Luke'a.

Pomimo tych wad i niespełnionych nadziei, śmieszy mnie radość "prawdziwych fanów" na wieść o tym, że TLJ zanotował gigantyczny spadek widowni w drugim weekendzie, zarówno w USA jak i na świecie a niektórzy uważają, że jeśli film nie zarobi tyle, ile sobie Disney zaplanował, to pozwoli on umrzeć Star Wars śmiercią naturalną ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Star Wars

#1113 Post autor: lis23 » śr gru 27, 2017 19:30 pm

Obrazek

Trochę niepodobny ten Han Solo ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Star Wars

#1114 Post autor: Kaonashi » śr gru 27, 2017 19:59 pm

Przynajmniej Chewie podobny. :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1163
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1115 Post autor: MichalP » śr gru 27, 2017 20:04 pm

Caly First Order to jedna wielka nietrafiona wpadka komiczna. Oni w tej czesci maja wiecej z Flipa i Flapa (patrz pierwsza wymiana zdan pomiedzy Poe i Generalem Hux a pozniej jest tylko gorzej). I czemu zawsze imperialisci musza miec brytyjski akcent :lol: .

A propos Snoka. Gdyby tak jak w starej trylogii jeszcze przed powstaniem epizodu 1-3 pokazali Vadera i Imperatora to nie byloby zadnego problemu, ale teraz mamy juz epizod 1-6 i mamy zaprezentowany pewien mechanizm w jaki sposob ci wszyscy zli sa ze soba powiazani i tu nagle wyskakuje taki Snoke jak Filip z konopi i to juz wymaga jakiegos chociaz krotkiego wyjasnienia. Moze to jakis brat przyrodni Imperatora? :D - teraz to i tak chyba raczej nie ma znaczenia :lol:

Gdyby zamiast Snoka na czele First Order stal jakis general, ktore mial jakas wysoka range w ramach Imperium i po prostu przejal paleczke dowodzenia niedobitkami Imperium (ala trylogia Thrawna) to to by nie wymuszalo jakiegos bardziej konkretnego wyjasnienia jego pochodzenia, bylaby w tym jakas logika. Taka moja opinia.

Moj chyba glowny zarzut co do tej nowej trylogii to fakt, ze pomimo dwoch epizodow dalej jestesmy w punkcie wyjscia i cala historia nie posunela sie prawie w cale do przodu. Teraz zeby jakos to wszystko rozwiazac w ostatnim epizodzie beda musieli zrobic jakies Deux Ex Machina, zeby w 2 godziny czasu filmowego zawiazac te wszystkie rozpoczete watki i pewnie znowy skonczy sie jakims otwartym zakonczeniem co by rozpoczac kolejna trylogie.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1116 Post autor: Kaonashi » śr gru 27, 2017 20:11 pm

MichalP pisze:
śr gru 27, 2017 20:04 pm
Caly First Order to jedna wielka nietrafiona wpadka komiczna. Oni w tej czesci maja wiecej z Flipa i Flapa (patrz pierwsza wymiana zdan pomiedzy Poe i Generalem Hux a pozniej jest tylko gorzej).
W ogóle jeszcze zanim doszło do tej wymiany zdań, to cały ten generałek sprawiał wrażenie jakby kogoś parodiował. W sumie jak cały ten film. :P
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1117 Post autor: lis23 » śr gru 27, 2017 20:47 pm

Ale ten Hux już w pierwszej części był nieudolną parodią Hitlera, więc ta wymiana zdań była ok. Pokazywała, jakim "szacunkiem" cieszy się Hux w szeregach Ruchu Oporu, a może i we własnej armii?

Snoke nie jest Sithem, bo ci wyginęli, wraz ze śmiercią Imperatora i Vadera, jest po prostu "Użytkownikiem" Ciemnej Strony. Jest, ponoć bardzo stary i potężny i ten jego wiek po prostu widać: rozpadające się ciało, przygarbiona sylwetka, itp. On wygląda tak, jakby przy życiu trzymała go już tylko Ciemna Strona i jego wola.
Nie jestem pewien, czy Snoke jest/był faktycznym liderem First Order: w "Przewodniku Ilustrowanym" pisze, że choć zna go cała Galaktyka, to nikt go fizycznie nie widział, a nawet Ci, którym dane było z nim rozmawiać, nigdy nie widzieli jego faktycznej, fizycznej postaci, tylko wielki hologram. Może ten cały Snoke w ogóle nie istnieje i jest tylko projekcją, ułudą, aby utrzymać First Order w kupie i w strachu? Może stoi za nim ktoś zupełnie inny?

Bo ja wiem, czy jesteśmy w punkcie wyjścia?

- Kylo przeszedł jakąś drogę, zabił ojca i Mistrza, nie udało mu się pokonać Rey, ani przeciągnąć ją na swoją stronę i choć niby zajął miejsce lidera First Order, to nadal jest niepewny swojego wyboru, swojego losu, swojej przyszłości.

- Rey nie dostała od Luke'a tego, czego po nim oczekiwała. Nie przeszła szkolenia Jedi, nie udoskonaliła swoich umiejętności ale chyba w pełni zaakceptowała to, kim jest oraz fakt, że jest wrażliwa na Moc i że może być Jedi, o czym świadczy scena z usuwaniem głazów.
Moc nie jest już dla niej zagadką, tajemnicą, po prostu z niej korzysta, tak jakby puściła jakaś tama.

- Luke też zaakceptował własne porażki , niestety, się poświęcił.

- Ogólnie, sytuacja Ruchu Oporu jest o wiele bardziej beznadziejna, niż sytuacja Rebelii, bo RO nie ma już ani floty, ani żołnierzy i, moim zdaniem, E IX rozpocznie się w kilka lat po E VIII.

Kaonashi - Dlaczego cały film jest parodią? Parodią to jest "Atak Klonów" ze swoim drewnianym Anakinem ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Star Wars

#1118 Post autor: lis23 » śr gru 27, 2017 20:48 pm

Lando, też ;)
O ile to Lando?

Obrazek

Solo przedstawi historię młodego, utalentowanego pilota, który studiował na Imperialnej Akademii na Caridzie. Solo został wyrzucony z Akademii za uratowanie Chewbacci z rąk Imeprialnego Oficera i w ten sposób powstała jedna z największych przyjaźni, jaka została przedstawiona na ekranach kin. W nowym filmie historia ta zostanie przedstawiona z pewnymi różnicami.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Star Wars

#1119 Post autor: Kaonashi » śr gru 27, 2017 21:04 pm

Gdybym czekał na film, to bym się obawiał tych "pewnych różnic". A tak to w sumie wisi mi to.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1163
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1120 Post autor: MichalP » śr gru 27, 2017 21:06 pm

Lis bez zadnej zlosliwosci zapytam sie tylko - widziales w sumie The Last Jedi?
Nie jestem pewien, czy Snoke jest/był faktycznym liderem First Order: w "Przewodniku Ilustrowanym" pisze, że choć zna go cała Galaktyka, to nikt go fizycznie nie widział, a nawet Ci, którym dane było z nim rozmawiać, nigdy nie widzieli jego faktycznej, fizycznej postaci, tylko wielki hologram. Może ten cały Snoke w ogóle nie istnieje i jest tylko projekcją, ułudą, aby utrzymać First Order w kupie i w strachu? Może stoi za nim ktoś zupełnie inny?
Spoiler:
No i jak zna go cala galaktyka to mozna by bylo o tym wspomniec w filmie - wystarczylaby krotka wymiana zdan pomiedzy Leia i chociazby Rey.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1121 Post autor: Kaonashi » śr gru 27, 2017 21:11 pm

lis23 pisze:
śr gru 27, 2017 20:47 pm
Kaonashi - Dlaczego cały film jest parodią? Parodią to jest "Atak Klonów" ze swoim drewnianym Anakinem ;)
Pisałem o tym kilka stron wcześniej, na gorąco po seansie. :)

Nie jestem pewien, czy Snoke jest/był faktycznym liderem First Order: w "Przewodniku Ilustrowanym" pisze, że choć zna go cała Galaktyka, to nikt go fizycznie nie widział, a nawet Ci, którym dane było z nim rozmawiać, nigdy nie widzieli jego faktycznej, fizycznej postaci, tylko wielki hologram. Może ten cały Snoke w ogóle nie istnieje i jest tylko projekcją, ułudą, aby utrzymać First Order w kupie i w strachu? Może stoi za nim ktoś zupełnie inny?
:shock:

EDIT: Miałem z tego zadrwić, ale po tym co napisał kolega Michał, to już nic lepszego nie wymyślę. :D
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1122 Post autor: lis23 » śr gru 27, 2017 21:23 pm

Kaonashi pisze:
śr gru 27, 2017 21:11 pm

Pisałem o tym kilka stron wcześniej, na gorąco po seansie. :)

:shock:

EDIT: Miałem z tego zadrwić, ale po tym co napisał kolega Michał, to już nic lepszego nie wymyślę. :D
Tyle, że Twoje argumenty są dosyć słabe. Zwłaszcza ten z humorem - teraz wszystko możne oczernić, tłumacząc to tym, że jest humor i że to już jest film Marvela ;)
Ewoki też były zabawne i miały głupie sceny, no i Jar Jar wchodzący w gówno, albo parzący sobie język i robiący różne inne, bzdurne rzeczy był lepszy, niż cztery sceny z Porgami i dwie z Opiekunkami Świątyni? Humor słowny też jest lepszy, niż przemowy i motywacje Anakina ;)
A ostatnia scena batalistyczna była wręcz za krótka - przynajmniej dla mnie, bo właściwie jej nie było.

Swoją drogą, to te filmy Disneya (łącznie z "Rogue One") są jakieś takie surowe, brudne i na swój sposób "realistyczne", odmitologizowane, tak jakby Disney obawiał się o zarzuty, że filmy będą zbyt Disneyowskie.
Mimo wszystko, jak przeczytałem, że pierwotna trzecia trylogia Lucasa miała opowiadać o dziesięcioletnich padawanach Luke'a, to dopiero byłby materiał na "High Scool Musical" :mrgreen:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1123 Post autor: Kaonashi » śr gru 27, 2017 21:43 pm

lis23 pisze:
śr gru 27, 2017 21:23 pm
Tyle, że Twoje argumenty są dosyć słabe. Zwłaszcza ten z humorem - teraz wszystko możne oczernić, tłumacząc to tym, że jest humor i że to już jest film Marvela ;)
Ewoki też były zabawne i miały głupie sceny, no i Jar Jar wchodzący w gówno, albo parzący sobie język i robiący różne inne, bzdurne rzeczy był lepszy, niż cztery sceny z Porgami i dwie z Opiekunkami Świątyni?
- Ja nic o Marvelu nie pisałem, ale w sumie tyle się zgadza, że też za nim nie przepadam, ale z innych powodów, niż humor.
- Jeżeli dla Ciebie humor był tylko w scenach z tymi stworkami, to chyba faktycznie niezbyt dokładnie oglądałeś ten film. :D I ja w ogóle do nich się nie odnoszę. I jakby na tym przerysowanym hitlerowcu kończył się humor, to może jeszcze nie byłoby tak źle.
- Co do Ewoków i Jar Jara, pomijając mój indywidualny stosunek do nich, to byli oni jednak postaciami drugoplanowymi, nikt się z nimi nie identyfikował na dłuższą metę...
Spoiler:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13712
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1124 Post autor: Kaonashi » śr gru 27, 2017 21:49 pm

I jeszcze w związku z powyższym:
Spoiler:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#1125 Post autor: lis23 » śr gru 27, 2017 21:52 pm

Spoiler:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ