CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Szczerze to nie pamiętam, czy była tam jakaś muza w tle, chyba za bardzo skupiłem się na dinozaurach.
Powstanie kosmosu jest do Lacrimosy Preisnera. 
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Se Malick teledysk do muzyki klasycznej nakręcił 
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Super 8
SPOJLERY!
Film ogólnie mi się podobał. Lekka rozrywka na jeden raz, ale zrobiona profesjonalnie i z odrobiną serca, nawet jeśli całość roi się od chwytów z typowego, hollywoodzkiego produkcyjniaka.
Np. jeśli któryś dzieciak fascynuje się petardami, to znaczy że w dalszej części filmu na pewno do czegoś się ten skill przyda, a jeśli główny bohater nie rozstaje się z medalikiem po zmarłej matce, to na pewno medalik ten wróci w jakiejś wzruszającej, patetycznej scenie na koniec.
Ale w gruncie rzeczy takie detale nie rażą. Film ogląda się bardzo przyjemnie, potrafi wciągnąć, nie odczułem też ogólnie przesadnego "hołdowania" Spielbergowi - w sensie nawiązań jest dużo, ale film jest jednak inaczej ukierunkowany niż ET czy CE3K, a przez to całkiem świeży. Dzieciaki grają świetnie.
Co mi się nie podobało - momentami zbytnie efekciarstwo, głównie chodzi o potwora. Dzisiaj jak twórcy mogą już zrobić wszystko z CGI to oczywiście muszą nas zarzucić szpanerskim designersko monstrum, które rusza się superefektownie i robi w ogóle wiele wybuchowych rzeczy, które kosztowały zapewne wiele godzin renderingu. I niby potwora wiele w filmie nie ma, ale nawet gdy pojawia się gdzieś w rogu ekranu to wymachuje, podrzuca samochodami i bóg wie co jeszcze wyczynia. Wróćcie czasy oszczędnych ufoli animatronicznych!!! Nie podobało mi się też rozwiązanie finału. Inaczej niż u Spielberga, u Abramsa relacja chłopca z potworem jest zupełnie szczątkowa, potwór raczej ma straszyć w filmie, ale na koniec nagle okazuje się, że jednak jest dobry, no i mamy wzruszającą scenę odlotu, po której lżej robi nam się na sercu, bo sprawiedliwości stało się zadość...
Kłopot w tym, że 5 minut wcześniej potwór odgryzał głowy niewinnym ludziom, a dzieciaki oszczędził tak naprawdę w naciągany sposób - o żadnej relacji, przyjaźni nie ma tu mowy, więc wyciskanie łez w finale (obok oczywiście wątku rodzinnego) to dla mnie wkurzający przykład Spielberg-wannabe. Abrams za wszelką cenę chciał zrobić finał po spielbergowsku, więc przestało go obchodzić, czy to wszystko ma sens - zresztą Giacchino też wpadł w tę pułapkę.
Dobra, ponarzekałem.
Film jest spoko i polecam go wszystkim, którzy mają ochotę przyjemnie rozerwać się w kinie.
Ale spielbergowskiej magii już tu nie ma.
A, jeszcze jedno. Ten film mógłby spokojnie się rozgrywać w naszych czasach, kwestia 80s ma tu marginalne znaczenie. No ale trzeba było czymś przyciągnąć do kina sentymentalnych fanów Spielberga.
SPOJLERY!
Film ogólnie mi się podobał. Lekka rozrywka na jeden raz, ale zrobiona profesjonalnie i z odrobiną serca, nawet jeśli całość roi się od chwytów z typowego, hollywoodzkiego produkcyjniaka.
Co mi się nie podobało - momentami zbytnie efekciarstwo, głównie chodzi o potwora. Dzisiaj jak twórcy mogą już zrobić wszystko z CGI to oczywiście muszą nas zarzucić szpanerskim designersko monstrum, które rusza się superefektownie i robi w ogóle wiele wybuchowych rzeczy, które kosztowały zapewne wiele godzin renderingu. I niby potwora wiele w filmie nie ma, ale nawet gdy pojawia się gdzieś w rogu ekranu to wymachuje, podrzuca samochodami i bóg wie co jeszcze wyczynia. Wróćcie czasy oszczędnych ufoli animatronicznych!!! Nie podobało mi się też rozwiązanie finału. Inaczej niż u Spielberga, u Abramsa relacja chłopca z potworem jest zupełnie szczątkowa, potwór raczej ma straszyć w filmie, ale na koniec nagle okazuje się, że jednak jest dobry, no i mamy wzruszającą scenę odlotu, po której lżej robi nam się na sercu, bo sprawiedliwości stało się zadość...
Dobra, ponarzekałem.
A, jeszcze jedno. Ten film mógłby spokojnie się rozgrywać w naszych czasach, kwestia 80s ma tu marginalne znaczenie. No ale trzeba było czymś przyciągnąć do kina sentymentalnych fanów Spielberga.
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
I to jest właśnie taka amblinowska magiaNp. jeśli któryś dzieciak fascynuje się petardami, to znaczy że w dalszej części filmu na pewno do czegoś się ten skill przyda, a jeśli główny bohater nie rozstaje się z medalikiem po zmarłej matce, to na pewno medalik ten wróci w jakiejś wzruszającej, patetycznej scenie na koniec.
Nie zgodzę się. Jakby film rozgrywał się w dzisiejszych czasach, to dzieciaki biegały by z cyfrówką i komórkami i dostalibyśmy drugi CloverfieldA, jeszcze jedno. Ten film mógłby spokojnie się rozgrywać w naszych czasach, kwestia 80s ma tu marginalne znaczenie. No ale trzeba było czymś przyciągnąć do kina sentymentalnych fanów Spielberga.
Co do potwora czy wybuchów, to takie rzeczy w letnim blockbusterze muszą być, muszą dać coś do zwiastuna, żeby ktokolwiek się na ten film pofatygował, a w kinie nie zasnął. Ostatnio nawet znajomy mi tłumaczył, że widział, fajny zwiastun filmu z wybuchającym pociągiem i żeby iść na to kina
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Na szczęście S8 ma lepszą fabułę niż ten durny Cloverfield, więc nie byłoby tak źle.Mystery Man pisze:Nie zgodzę się. Jakby film rozgrywał się w dzisiejszych czasach, to dzieciaki biegały by z cyfrówką i komórkami i dostalibyśmy drugi CloverfieldA koniec lat 70 był tu główną atrakcją, ten klimat, piosenki, samochody, fryzury, stroje, mówienie, ogólnie obyczaje. Film ten przeniesiony do współczesności, byłby tak samo głupi, jak remake E.T.
![]()
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
No to sobie mogłeś akurat darowaćMarek Łach pisze:SPOJLERY!
AMEN!Marek Łach pisze:Wróćcie czasy oszczędnych ufoli animatronicznych!!!
W ogóle co to za hołd dla SF lat 80. z potworem w całości CGI?
Swoją drogą, jak ktoś chce trochę hołdów, hołdzików i nawiązań do klasyków SF tamtych czasów, to na co "Super 8" jak jest...
PAUL
Pegg i Frost po pastiszu horroru o zombies i kina policyjnego tym razem biorą na warsztat wątek przybyszów. "Paul" nie jest tak dobry, świeży i tak zabawny jak "Shaun of the Dead" ale poziom mniej więcej koło "Hot Fuzz", może trochę bardziej amerykański (niestety). Ale to ciągle przyjemna i śmieszna komedia a fani będą mieli dużo radości z wyłapywania różnorakich smaczków i aluzji do "E.T.", "The X-Files", "Bliskich spotkań 3 stopnia", "Gwiezdnych wojen" czy "Aliens". Do tego ostatniego najbardziej mnie rozbawiło, ale nie będę spoilerował.
Aha, film nie nadaje się do oglądania dla zatwardziałych Chrześcijan rodem z południa USA nie uznających teorii Darwina i wierzących, że świat powstał jakieś 4 tys. lat temu w biblijnym akcie boskiej kreacji, gdyż tytułowy bohater jedną dziewczynę z takich poglądów "leczy".
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
I co, okazuje się na końcu, że to Daniken miał rację? 
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Nie, akurat wątków danikenowskich tu raczej nie ma. 
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Spartakus: 50th Anniversary (wer. reżyserska) na BLU..
nie tykać! kolejne spartolone "odrestaurowanie" (celowo w cudzysłowie). ta wersja rezyserska była na dvd wczesniej w remasterowanej serii criterionu i tam zrobili ją super.. a na blu sprzed roku to jakaś kolorowanka jest
żałuję że straciłem czas na oglądanie ale jak zacząłem to chciałem skończyć już.. po obejrzeniu zacząłem szukać infa w necie i same złe recki tego są - jedną przytocze:
Great movie. Horrible, horrible blu-ray. Maybe the worst blu-ray disc I've seen. Do not buy, wait for a recall. It's so blatantly awful even non-cinephiles will notice.
Here's the main problem: most all the film grain and fine detail have been completely wiped out in a clumsy attempt to remove video noise. Which begs the question: so what's the point of owning it on blu-ray?
What's worse is that it didn't have to be this way. But I guess this is what happens when an indifferent media conglomerate has complete control over a masterpiece. Check out Robert Harris's (the man who restored the film years ago) extremely negative review of this blu-ray on the web. I thought maybe he was overdoing it a bit, but no. It's even worse than he says. If you have the Criterion DVDSpartacus - Criterion Collection, just hang on to it for now.
nie tykać! kolejne spartolone "odrestaurowanie" (celowo w cudzysłowie). ta wersja rezyserska była na dvd wczesniej w remasterowanej serii criterionu i tam zrobili ją super.. a na blu sprzed roku to jakaś kolorowanka jest
Great movie. Horrible, horrible blu-ray. Maybe the worst blu-ray disc I've seen. Do not buy, wait for a recall. It's so blatantly awful even non-cinephiles will notice.
Here's the main problem: most all the film grain and fine detail have been completely wiped out in a clumsy attempt to remove video noise. Which begs the question: so what's the point of owning it on blu-ray?
What's worse is that it didn't have to be this way. But I guess this is what happens when an indifferent media conglomerate has complete control over a masterpiece. Check out Robert Harris's (the man who restored the film years ago) extremely negative review of this blu-ray on the web. I thought maybe he was overdoing it a bit, but no. It's even worse than he says. If you have the Criterion DVDSpartacus - Criterion Collection, just hang on to it for now.
NO CD = NO SALE
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Tak mi się przypomniało a propos dyskusji nad powrotem do 80's przy okazji "Super 8" - Abrams nie był pierwszy, który zatęsknił za tymi latami. Widział ktoś "The House of the Devil" z 2010r.?
http://www.youtube.com/watch?v=dsSZGTey ... re=related
- film generalnie mówiąc baaardzo przeciętny, ale stylizacja, klimat wczesnych lat 80., no i te opening credits (od 1:13 się zaczynają właściwe napisy) fajoskie. Wygląda jak autentyk z lat 80. Ciekawe czy jeszcze kolejni twórcy będą imitować tamtą epokę.
http://www.youtube.com/watch?v=dsSZGTey ... re=related
- film generalnie mówiąc baaardzo przeciętny, ale stylizacja, klimat wczesnych lat 80., no i te opening credits (od 1:13 się zaczynają właściwe napisy) fajoskie. Wygląda jak autentyk z lat 80. Ciekawe czy jeszcze kolejni twórcy będą imitować tamtą epokę.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Tylko że usnąć można, jak ona tak idzie i idzie bez końca. 
Ja w końcu postanowiłem się zmusić i przerobić potterową sagę.
Wystartowałem wczoraj z pierwszym filmem (1-3 oglądałem daaawno temu).
Ogólnie niezbyt mi się podobało, choć duża część moich problemów z tym filmem to pochodna miałkości książki. Spróbuję ująć to inaczej: to na pewno świetna lekturka dla dzieci, napisana zgodnie z prawidłami i mechanizmami pisania książek dla dziatwy. W zasadzie wszystkie schematy są tu odfajkowane. Tak samo jest w filmie. Film jest pewnie fajną rozrywką dla dzieciaków, ale jest tak wkurzająco infantylny w wielu momentach, że człowiek ma ochotę krzyczeć.
Efekty specjalne postarzały się, za to scenografia jest super. Fabuła biegnie w miarę płynnie, choć nieznośne są te rowlingowe przestoje pokazujące "uczniowskie" perypetie bohaterów. Radcliffe gra na poziomie drewnianych dzieci z polskich seriali telewizyjnych.
Ale wizja świata jest i to najważniejsze. Dobrze, że Columbus zdecydował się mimo młodziutkiego targetu pójść w mroczniejsze efekty wizualne, dzięki temu film ma swój klimacik. Muzyka Williamsa jest cholernie przyciężka, na granicy zepsucia filmu, ale co jak co Maestro udaje się zdefiniować pewne fundamenty świata - co prawda tematu Hedwigi jest tak dużo, że aż chce się rzygać, a fragment gdy w jednej z wcześniejszych scen filmu wchodzi ciężka muza akcji a la War of the Worlds wywołuje uśmiech politowania, ale można ogólnie stwierdzić, że minimum swojego zadania Williams wykonał, a tu i ówdzie udało mu się wykreować uczucie magii. Tak czy siak uważam tę ścieżkę za najgorszego Williamsa w filmie w całym XXI wieku. Ogólnie obraz dla dzieci, dla mnie jako dorosłego w wielu kwestiach irytujący, ale ma plusy i jakoś przetrwałem seans. 
Ja w końcu postanowiłem się zmusić i przerobić potterową sagę.
Ogólnie niezbyt mi się podobało, choć duża część moich problemów z tym filmem to pochodna miałkości książki. Spróbuję ująć to inaczej: to na pewno świetna lekturka dla dzieci, napisana zgodnie z prawidłami i mechanizmami pisania książek dla dziatwy. W zasadzie wszystkie schematy są tu odfajkowane. Tak samo jest w filmie. Film jest pewnie fajną rozrywką dla dzieciaków, ale jest tak wkurzająco infantylny w wielu momentach, że człowiek ma ochotę krzyczeć.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Pan Kleks lepszy 
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?
Uwikłanie
Całkiem dobre filmidło, trzymało w napięciu. Od strony aktorskiej bardzo przyzwoite, fabuła chyba oparta na jakiejś książce, całkiem intrygująca. Często słychać było niezłą muzykę, chociaż pamiętam, że raz zgrzytała mi z obrazem, a poza tym często pojawiały się fragmentu do bólu przypominające mi najmłodszego Newmana. Przy napisach końcowych trochę się zdziwiłem - who the fuck is Luděk Dřízhal?
Całkiem dobre filmidło, trzymało w napięciu. Od strony aktorskiej bardzo przyzwoite, fabuła chyba oparta na jakiejś książce, całkiem intrygująca. Często słychać było niezłą muzykę, chociaż pamiętam, że raz zgrzytała mi z obrazem, a poza tym często pojawiały się fragmentu do bólu przypominające mi najmłodszego Newmana. Przy napisach końcowych trochę się zdziwiłem - who the fuck is Luděk Dřízhal?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm