Wow! Tyle szczegółowych odpowiedzi

Dlatego też jakbym czyjś argument przez przypadek pominął to najmocniej przepraszam
Jeżeli chodzi o moją znajomość Desplata to oczywiście nie mam co sie z Wami porównywać. Nawet bym nie chciał, gdyż nie słucham muzyki filmowej dla zasady, że "wpada", dlatego też Desplata raczej omijam. Chociaż dla zasady, że "wypada" to słuchałem "Benjamina Buttona" i naprawdę słysząc te "ochy" i "achy" dookoła i jakoś starałem się zrozumieć tę muzykę, ale zaraz kiedy szum minął, odstawiłem "Benjamina" i już nigdy do niego nie wróciłem. "Button" to oczywiście nie jedyny soundtrack Desplata jaki znam. "Złoty Kompas" jako film mi się strasznie nie podobał, a muzyka jak to u Desplata, nie zachwyciła. Od muzyki do filmu fantasy oczekuje jednak czegoś zupełnie innego, czegoś bardziej porywczego. "Ostrożnie, pożądanie!" w sumie było moim pierwszy soundtrackiem Desplata po jaki sięgnąłem, głównie zachęcony dobrymi recenzjami i nagrodami przeznawanymi przez wszelakie strony o muzyce filmowej

I niestety strasznie mnie ten soundtrack umęczył. Słuchałem go wręcz na raty i niestety na początek przygody z Desplatem zawód. "Królowa" - bardzo mi się film podobał, ale muzyka znowu mnie jakoś nie poruszyła. Szczerze to jedynym soundtrackiem Desplata, który słuchałem i mi się spodobał to "Dziewczyna z Perłą". Ładna muzyka, z dobrym tematem głównym jeśli to tak można nazwać. Ale mimo wszystko dla mnie to za mało. A słuchajac sobie czasami fragmentów pojedynczych utworów Desplata z innych jego płyt, doszedłem do wniosku, że ten kompozytor mi po prostu nie leży, że się tak wyrażę.
Nie zaprzeczam, że swój styl posiada, gdyż od razu czuję, że mam z Desplatem do czynienia. Mi jednak ten styl nie odpowiada. Może jest to za wysoka szkoła jazdy, ale jakoś trudno mi się przekonać. Powiadacie, że to jest styl europejski? To ja chyba jednak wolę styl amerykański, mimo że jeden z jego reprezentantów z pochodzenia jest Niemcem
Może i moje porównanie Desplata z Hornerem i MV/RC nie było zbytnio trafne, ale dla mnie dla laika, miłośnika muzyki filmowej amatora to jednak te prace brzmią zbyt podobnie. Czy to jest taki styl

Być może, ale moi ulubieńcy jak John Williams i Hans Zimmer też posiadają swój styl, który dobitnie słychać, a jednak tworzą muzykę znacznie bardziej różnorodną. Niechaj będzie rok 1993 i "Park Jurajski" i "Lista Schindlera" Williamsa. Dwa score'y dwa jakże różne score'y, ale w obu słychać, że to Williams jego styl, mimo że tamtyka tak różna. A z tych co fragmentów "New Moon" słyszałem to ta muzyka mogłaby spokojnie pasować do innych filmów na jakie Desplat muzykę skomponował. Takie jest niestety moje zdanie.
