Ironclad - Lorne Balfe
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Poza tym, pamiętajcie:
Jeśli coś nie odpowiada Zimmerowi, to sam poprawi albo odeśle do poprawek, opierdalając gościa przy tym równo.
Oficjalnie i nieoficjalnie, wszyscy z RCP mówią, że Hans pracuje najciężej z nich wszystkich. Jeff Rona powiedział raz w wywiadzie, że Hans odda nigdy kawałka, który wie, że jest w stanie sam napisać.
Sample perkusyjne i chóralne z lat 1995-1997 (perkusyjne od K2) są autorstwa Nicka Glennie-Smitha. Nie myślcie muzyką koncertową a rockową, to może zrozumiecie dokładnie sposób myślenia Hansa i sposób współpracy.
Jeśli coś nie odpowiada Zimmerowi, to sam poprawi albo odeśle do poprawek, opierdalając gościa przy tym równo.
Oficjalnie i nieoficjalnie, wszyscy z RCP mówią, że Hans pracuje najciężej z nich wszystkich. Jeff Rona powiedział raz w wywiadzie, że Hans odda nigdy kawałka, który wie, że jest w stanie sam napisać.
Sample perkusyjne i chóralne z lat 1995-1997 (perkusyjne od K2) są autorstwa Nicka Glennie-Smitha. Nie myślcie muzyką koncertową a rockową, to może zrozumiecie dokładnie sposób myślenia Hansa i sposób współpracy.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Ciekawe, czy w takim razie Adam wie, że w zasadzie orkiestracje u Arnolda są w zasadzie kompozycjami Dodda i czy ma świadomość tego, że to tajemnica poliszynela.
Dodd to człowiek, do którego się leci, jak musisz napisać coś na wielką orkiestrę i nie wiesz jak. Zrobi to za ciebie, bo lubi dużą wolność wyboru. Dodd raz wyleciał z roboty. Chciał za dużo wnieść do Mumii Goldsmitha, to mu szybko, bardzo szybko, podziękowano.
Dodd to człowiek, do którego się leci, jak musisz napisać coś na wielką orkiestrę i nie wiesz jak. Zrobi to za ciebie, bo lubi dużą wolność wyboru. Dodd raz wyleciał z roboty. Chciał za dużo wnieść do Mumii Goldsmitha, to mu szybko, bardzo szybko, podziękowano.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Schwarzennegera?Paweł Stroiński pisze:Lubisz Arnolda?Koper pisze:To marny kompozytor z tego Hansa jak się uczy od swoich małoletnich padawanów...
W ogóle co to ma do rzeczy?
Zimmer nie odda kawałka, który wie, że sam potrafi napisać? A jak jest za skomplikowany to oddaje swoim padawanom i błaga: napiszcie to bo ja nie mam zielonego pojęcia jak to zrobić?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Nikt się nie czepia Arnolda, że używa ghostwritera, który mu pisze 3/4 score'u, tyle.
Raczej wygląda to tak. Hans zna doskonale ludzi, którzy z nim pracują. Powiedzmy, że, nie wiem, Ramin jest doskonałym muzykiem jazzowym (zmyślam, chodzi o przykład, nie o Ramina
). Hans potrzebuje oldschoolowego kawałka jazzowego pod jakąś scenę. Co wtedy robi? Woła Djawadiego. Masz tu temat, ma wejść w tej i tej sekundzie filmu, kawałek musi być jazzowy, masz pół dnia, do roboty. Ramin idzie i robi kawałek, który potem Hans ocenia, jak wypada w filmie, czy pasuje do reszty score'u.
Kolejna rzecz, która mocno wpływa na proces Zimmera, a nawet dwie rzeczy:
Hans zaczyna projekt od zera. W przynajmniej 80% przypadków, Zimmer, który ma 1-2 miesiące na ścieżkę razem z nagraniem zaczyna od tworzenia brzmień elektronicznych. Innymi słowy, z tydzień spędza nie komponując, ale tworząc pod film bibliotekę sampli. POTEM bierze się za suitę tematyczną i nagle wychodzi, że zostaje mu 2 tygodnie na resztę. A jeszcze pewnie nie wie, gdzie da jaki temat. Dajmy mu na to 3 dni, a także próbki dostosowania.
Wada Zimmera, wielka wada - on *zawsze* zostawia wszystko na ostatnią chwilę.
I wybaczcie tego Djawadiego tam, rzuciłem pierwsze nazwisko, jakie miałem w głowie w tym momencie, chodziło o metodę pracy.
Raczej wygląda to tak. Hans zna doskonale ludzi, którzy z nim pracują. Powiedzmy, że, nie wiem, Ramin jest doskonałym muzykiem jazzowym (zmyślam, chodzi o przykład, nie o Ramina
Kolejna rzecz, która mocno wpływa na proces Zimmera, a nawet dwie rzeczy:
Hans zaczyna projekt od zera. W przynajmniej 80% przypadków, Zimmer, który ma 1-2 miesiące na ścieżkę razem z nagraniem zaczyna od tworzenia brzmień elektronicznych. Innymi słowy, z tydzień spędza nie komponując, ale tworząc pod film bibliotekę sampli. POTEM bierze się za suitę tematyczną i nagle wychodzi, że zostaje mu 2 tygodnie na resztę. A jeszcze pewnie nie wie, gdzie da jaki temat. Dajmy mu na to 3 dni, a także próbki dostosowania.
Wada Zimmera, wielka wada - on *zawsze* zostawia wszystko na ostatnią chwilę.
I wybaczcie tego Djawadiego tam, rzuciłem pierwsze nazwisko, jakie miałem w głowie w tym momencie, chodziło o metodę pracy.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
A w League ile? 1/3? 1/4? 
Gorzej jak Black Rain.
Swoją drogą Hansu zamiast pisać kolejne gnioty lepiej by wziął siadł i wydał te swoje stare prace porządnie. Oczywiście małe na to szanse, bo on ich nie lubi, wiem, ale dla wszystkich byłoby to z pożytkiem.
Takie wydanie to wiesz...DanielosVK pisze:Wydali oficjalnie. Z tym, że na oficjalce jeno 2 suitki się mieszczą, a reszta to piosenki.
Swoją drogą Hansu zamiast pisać kolejne gnioty lepiej by wziął siadł i wydał te swoje stare prace porządnie. Oczywiście małe na to szanse, bo on ich nie lubi, wiem, ale dla wszystkich byłoby to z pożytkiem.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Wurman nie pracował nad A League of Their Own.Koper pisze:A w League ile? 1/3? 1/4?
Takie wydanie to wiesz...DanielosVK pisze:Wydali oficjalnie. Z tym, że na oficjalce jeno 2 suitki się mieszczą, a reszta to piosenki.Gorzej jak Black Rain.
Swoją drogą Hansu zamiast pisać kolejne gnioty lepiej by wziął siadł i wydał te swoje stare prace porządnie. Oczywiście małe na to szanse, bo on ich nie lubi, wiem, ale dla wszystkich byłoby to z pożytkiem.
Coś ze starymi Zimmerami się rusza, najpierw Rain Man, teraz Broken Arrow. Kto wie, pewnie w końcu wyjdzie.
Ciekawe, czy dobrze wydadzą w końcu Black Rain. Bootleg to też za dużo
No, i remastering. Ale Steel Plant (poza Chase) do wywalenia