Rety co za czasy, ze nie mozna Williamsa chwalic
Czego ostatnio słuchaliście?
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
No to żeby zdusić tego okropnego offtopa
Roque Bańos – Las 13 Rosas
Score z rzędu tych nudnowatych i ciągnących się, ale temat klasa:
http://www.youtube.com/watch?v=iJM56WhabBU
Roque Bańos – Las 13 Rosas
Score z rzędu tych nudnowatych i ciągnących się, ale temat klasa:
http://www.youtube.com/watch?v=iJM56WhabBU
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Mówiłem o muzyce.Koper pisze:To taki sam "horror" jak i Teletubisie
Ale to nie krytyka. Jest głębia emocji, które nie są plastikowe, i to temu filmowi służy najlepiej jak można. Mówię tylko, że jak na standardy Williamsa, Gejsza nie jest czymś co szczególnie celowałoby w znalezienie drugiego dna, czy w jakieś zaskakujące interpretacje.Wawrzyniec pisze:Ja w tej muzyce nigdy nie doszukiwalem sie jakiejs glebi intelektualnej, ale piszac, ze jej nie ma, wydaje mi sie byc pewnego rodzaju krytka, ze jest to score prosty. A z tym sie akurat zgodzic nie moge.
A Ty musisz za przeproszeniem dopier..lać się do wszystkiego? Rozmowa jest merytoryczna, nie offtopujemy, nie płodzimy elaboratów o byle Jackmanie czy Streitenfeldzie, każdy może do rozmowy dołączyć, każdy może podzielić się swoimi wrażeniami z odsłuchu czego innego. Jak Cię uwiera Williams, to idź do innego tematu, a nie psuj dyskusji tutaj. PMS-a masz czy co?No i teraz jeden będzie się rozpływał nad Williamsem, a drugi mu przytakiwał i ch.j strzelił taki fajny temat... Sad
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Nie wiem co to ale mam dwa. 
Oj tam, zaraz "nudnowatych"... bardzo porządna partytura, wydanie faktycznie za długie, ale temat był jednym z lepszych tamtego roku.Mystery Man pisze:Roque Bańos – Las 13 Rosas
Score z rzędu tych nudnowatych i ciągnących się, ale temat klasa:
http://www.youtube.com/watch?v=iJM56WhabBU
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Minority Report, War of the Worlds, Munich, Marek gratuluję odwagi zabrałeś się za Williamsa nie dla każdego. Trudnego Williamsa, zresztą napisałeś o tej muzie to co trzeba wyżej.Marek Łach pisze: Poza tym muza z klasą., choć nie dla każdego. Tyler w swoich najlepszych momentach nawet nie zbliżył się do tego poziomu kreatywności w myśleniu o ilustracji blockbustera.
Kolejny dzisiejszy Williams to Monachium. Trochę inaczej patrzę na tę muzę teraz niż 5 lat temu.
Uważam, że z biegiem lat muzyka ta zostanie bardziej doceniona może także przez członków tego forum. I rację masz pisząc, że Tyler do tego poziomu się nie zbliżył. Zresztą podobnie sam kiedyś napisałem. Wiara ocenia tą muzykę przez pryzmat wcześniejszych dokonań Williamsa, nie zważając na to do jakich filmów została stworzona.
W skrócie;
- Minority Report; jeden z najlepszych kawałków akcji jakie słyszałem w ost. dekadzie http://www.youtube.com/watch?v=5kE7iNxQO6Y czy utwór Spyders - w filmie rewelacja http://www.youtube.com/watch?v=tYyVpd_f ... 5&index=69, delikatny temat ilustrujący wspomnienie utraconego syna http://www.youtube.com/watch?v=B0eB33We ... 5&index=67 czy optymistyczne, przepiękne zakończenie http://www.youtube.com/watch?v=6TDmfubF ... re=related
- War of the Worlds i wspomniane The Intersection Scene to budowanie napięcia mnie miażdży i te chóry jak w Bliskich Spotkaniach 3:32 - 3:44 to jest dokładnie moment kiedy pierwszy Tripod ścina energią dachy domostw, czy scena na promie jaki ta muza w filmie tworzy nastrój grozy, muzyka ilustrująca relacje ojca z córką http://www.youtube.com/watch?v=G33W7YcS ... re=related obrazująca bezsilność głównych bohaterów wobec nieznanej siły a także ojca starającego się uchronić córkę przed całym tym złem, wspomniany klimatyczny epilog http://www.youtube.com/watch?v=3yOM7rkqnrY, muzyka do WotW bynajmniej nie jest bezmyślną ścianą dźwięku z jakiej słynie choćby wspomniany Tyler.
- Munich zgodzę się z tym, że album jest źle skompilowany zawsze można sobie zaprogramować utwory chronologicznie, film oglądałem w ubiegłym tygodniu i proponuję na spokojnie niedowiarkom zafundować sobie seans, wspomniany suspens towarzyszący sceną akcji odwetowych mosadu no ludzie co wy tu byście chcieli usłyszeć śliczne melodie, takie macie na tej płycie w postaci tematu Avnera zniszczonego psychicznie człowieka tęskniącego za rodziną, scena gdy płacze słysząc przez telefon swoją córeczkę której jeszcze nie widział http://www.youtube.com/watch?v=YK5M7BGQ ... re=related czy przepiękna modlitwa o pokój czyli rozbudowany temat Avnera http://www.youtube.com/watch?v=IUL7MlXE ... re=related , Remambering Munich - scena która miażdży, muzyczny geniusz, przejmująca wokaliza i melodia proponuję obejrzeć od 1:50 minuty (wycięta scena aktu miłosnego) film widziałem w kinie gdzie robi piorunujące wrażenie http://www.youtube.com/watch?v=oE73cVdK-rA.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Generalnie bardzo lubię Williamsa XXI wieku - nie mniej, nie bardziej, ale tak samo jak wcześniejszego Williamsa. Podoba mi się ewolucja stylu, podoba mi się jego podejście do ambitniejszych projektów, nawet jeśli wykazywał już wyraźne zmęczenie typowymi blockbusterami.
Jakby tak spojrzeć na jego dorobek z tych najintensywniejszych lat ubiegłej dekady, to np. w takim 2002 roku sam Williams mógłby obsadzić większość pozycji w kategorii "Utwór roku". Wspomniane przez Ciebie Anderton's Great Escape, do tego Fawkes the Phoenix, Across the Stars i Recollections (Father's Theme) - piękny dorobek.
Skoro już przy Recollections jesteśmy, to teraz dla odmiany odpaliłem sobie Catch Me If You Can. Również score na wysokim poziomie (zgadzam się z recką u nas na portalu), całkiem niegłupi jak na film pozujący - oczywiście tylko z pozoru - na komedię kryminalną. Nie jest to może ścieżka, która powala bogactwem brzmień i tematów, można by ją w sumie skondensować w 20 minutach i w ten sposób wyciągnąć jej esencję, ale: Main Title to oczywiście świetny przykład muzycznej wyobraźni Williamsa, a Recollections to w ogóle jeden z najlepszych, najdojrzalszych utworów, jakie JW w całej dekadzie napisał. Jakoś da się pisać głęboką, mądrą muzykę do filmu, który ma być po prostu rozrywką - i nie jest to wcale pretensjonalne czy "hambitne" jak by to krzykacze zaraz próbowali wypunktować. Oczywiście score ma sporo williamsowskiego piętna, więc jeśli ktoś tego stylu nie lubi, zapewne nawet w jazzowej odmianie się do niego nie przekona. Ja tylko przeprogramowałbym album, wyrzucając wszystkie piosenki na początek. Nominacja do Oscara całkiem niegłupia - moim zdaniem bardziej zasłużona niż gdyby np. nominowano kanoniczny Atak Klonów (swoją drogą też wysokiej klasy score).
Jakby tak spojrzeć na jego dorobek z tych najintensywniejszych lat ubiegłej dekady, to np. w takim 2002 roku sam Williams mógłby obsadzić większość pozycji w kategorii "Utwór roku". Wspomniane przez Ciebie Anderton's Great Escape, do tego Fawkes the Phoenix, Across the Stars i Recollections (Father's Theme) - piękny dorobek.
Skoro już przy Recollections jesteśmy, to teraz dla odmiany odpaliłem sobie Catch Me If You Can. Również score na wysokim poziomie (zgadzam się z recką u nas na portalu), całkiem niegłupi jak na film pozujący - oczywiście tylko z pozoru - na komedię kryminalną. Nie jest to może ścieżka, która powala bogactwem brzmień i tematów, można by ją w sumie skondensować w 20 minutach i w ten sposób wyciągnąć jej esencję, ale: Main Title to oczywiście świetny przykład muzycznej wyobraźni Williamsa, a Recollections to w ogóle jeden z najlepszych, najdojrzalszych utworów, jakie JW w całej dekadzie napisał. Jakoś da się pisać głęboką, mądrą muzykę do filmu, który ma być po prostu rozrywką - i nie jest to wcale pretensjonalne czy "hambitne" jak by to krzykacze zaraz próbowali wypunktować. Oczywiście score ma sporo williamsowskiego piętna, więc jeśli ktoś tego stylu nie lubi, zapewne nawet w jazzowej odmianie się do niego nie przekona. Ja tylko przeprogramowałbym album, wyrzucając wszystkie piosenki na początek. Nominacja do Oscara całkiem niegłupia - moim zdaniem bardziej zasłużona niż gdyby np. nominowano kanoniczny Atak Klonów (swoją drogą też wysokiej klasy score).
- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Bardzo lubię ten soundtrack a temat ojca jest piękny, podobnie jak ten utwór ze ścieżki którą gorąco polecam http://www.youtube.com/watch?v=b4HaK5L7 ... re=relatedMarek Łach pisze:Recollections (Father's Theme) - piękny dorobek.
Skoro już przy Recollections jesteśmy, to teraz dla odmiany odpaliłem sobie Catch Me If You Can. Również score na wysokim poziomie (zgadzam się z recką u nas na portalu), całkiem niegłupi jak na film pozujący - oczywiście tylko z pozoru - na komedię kryminalną. Nie jest to może ścieżka, która powala bogactwem brzmień i tematów, można by ją w sumie skondensować w 20 minutach i w ten sposób wyciągnąć jej esencję, ale: Main Title to oczywiście świetny przykład muzycznej wyobraźni Williamsa, a Recollections to w ogóle jeden z najlepszych, najdojrzalszych utworów, jakie JW w całej dekadzie napisał. Jakoś da się pisać głęboką, mądrą muzykę do filmu, który ma być po prostu rozrywką - i nie jest to wcale pretensjonalne czy "hambitne" jak by to krzykacze zaraz próbowali wypunktować.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Ja jakimś wielkim fanem Terminala nie jestem - nie zachwyca mnie tak jak zachodnich recenzentów, ale z drugiej strony nie zgadzam się też z kąśliwą recenzją Babucha.
Ogólnie płyta powinna trwać góra 40-45 minut, jak to na komediowy score przystało, bo mimo warsztatu tych powtórek głównych tematów jest zwyczajnie za dużo. Tematy Navorskiego i miłosny są oczywiście bardzo dobre - to chyba tylko Williams potrafi, przecież dzisiaj do komedii pisze się byle jaką, banalną technicznie muzę, byle było uroczo i melodyjnie. A temat Navorskiego to wirtuozerski popis, który gdyby wyszedł spod ręki kogoś innego niż Williams byłby pewnie jednym z hitów swojego sezonu.
Babuch w swojej recenzji próbował przeprowadzić taki podział na suchy warsztat amerykański i emocjonalną muzykę europejską - sęk w tym, że tych europejskich imitacji (które faktycznie nie mają tej autentyczności co muzyka Roty, Morricone, czy nawet Desplata) jest na ścieżce naprawdę niewiele. Tak naprawdę ten score to hołd dla klasycznego Hollywoodu i romansów Golden Age'u; więc tezy recenzji moim zdaniem w tej akurat kwestii są nietrafione. Czy natomiast taka archaizacja ma artystyczną wartość, tu już można się sprzeczać. Terminal to taka ciekawostka - dla mnie przede wszystkim dowód na to, że muzyka do komedii może być zaawansowana technicznie i nie traci na tym prostoty przekazu. Film niestety słabo pamiętam, więc może te sentymentalne, oldskulowe brzmienia Williamsa dodają mu za dużo cukru. Ale jako muzyka Terminal jest w porządku.
Babuch w swojej recenzji próbował przeprowadzić taki podział na suchy warsztat amerykański i emocjonalną muzykę europejską - sęk w tym, że tych europejskich imitacji (które faktycznie nie mają tej autentyczności co muzyka Roty, Morricone, czy nawet Desplata) jest na ścieżce naprawdę niewiele. Tak naprawdę ten score to hołd dla klasycznego Hollywoodu i romansów Golden Age'u; więc tezy recenzji moim zdaniem w tej akurat kwestii są nietrafione. Czy natomiast taka archaizacja ma artystyczną wartość, tu już można się sprzeczać. Terminal to taka ciekawostka - dla mnie przede wszystkim dowód na to, że muzyka do komedii może być zaawansowana technicznie i nie traci na tym prostoty przekazu. Film niestety słabo pamiętam, więc może te sentymentalne, oldskulowe brzmienia Williamsa dodają mu za dużo cukru. Ale jako muzyka Terminal jest w porządku.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Ta recka Babucha to chyba jakiś "wczesny Babuch", co?
I jak na tak surowe słowa, to ocena zupełnie niezła, zresztą soundtrack też całkiem ok, choć oczywiście daleki od rewelacji. Ale czy faktycznie, jak sugeruje Babuch, lepiej działa w filmie, jak na płycie? Hmm... To kolejny film Spielberga z XXIw. którego nie lubię przez co pewnie troszkę gorzej patrzę też na Williamsa, ale czy ta muzyka w filmie wychodziła ponad przeciętność? Już nie pamiętam, ale ona mi się wydaje taka aż nadto komediowa (choć może nie użyłbym słów "za dużo cukru", ale właśnie ona mi się jawi jako taka aż za bardzo chcąca przekazać, że film jest komedią) no ale to pewnie by trzeba film odświeżyć, by się przekonać, ale na to kompletnie nie mam ochoty. Ale Marku, jak tak odświeżasz tego Williamsa, to może i Spielberga od razu? 
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
No, to chyba jeszcze obrazoburczy Babuch z antywilliamsowskiego grona moviemusic.pl - oni najazd na Williamsa mieli we krwi.
Faktycznie ocena gwiazdkowa łagodniejsza niż sam tekst. A z tekstem można by długo polemizować. Co do filmu - pamiętam, że mi się nie podobał, więc nie bardzo mnie do niego ciągnie... Przypuszczam że jest tak jak mówisz, że muza tylko potęguje efekt komediowy aż do przesady. Też mi się wydaje, że na płycie lepiej się sprawdza.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Patriota - ogólnie lubię ten scorek, totalna sztampa, ale na tyle fajna pod względem tematów i aranżacji, że słucha się tego jednym tchem. Mam słabość do tematu heroicznego i tego jak Williams go obudowuje swoimi orkiestracjami, mega klimatyczny jest też złowrogi temat "wspomnień" na solową trąbkę. Ogólnie sam film Emmericha dawał dużo przestrzeni muzyce, więc stąd może taka fajna swoboda tematyczna. W sumie nie ma co tu więcej pisać - czasem po prostu miło posłuchać sobie czegoś konwencjonalnego, ale na wysokim poziomie.
Otóż to
"Patriota" ma swoje wady, ale nie może to przysłonić ścieżki dźwiękowej na wysokim poziomie. Motyw wspomnień/grzechów przeszłości(?) na trąbkę świetny. Szczególnie na napisach początkowych w filmie, jak kamera najeżdża na ten tomahawk, Gibson coś tam mówi, że grzechy go dopadną, ukazuje się napis "The Patriot" i ten temacik. A potem płynne przejście w jaskrawą americanę
Plus świetnie przez Williamsa zaaranżowana suita tytułowa. Plus kapitalny "Martin vs Tavington" - potężne orkiestrowe zrywy, atmosferyczne przerywniki i przepiękny motyw na smyczki w końcówce jak Gibson klęczy a na rozmytym pierwszym planie amerykańskie wojsko odnosi zwycięstwo. Normalnie rwałbym włosy z nagromadzenia patosu, ale Williams zmienił tą scenę w coś ważnego?/pięknego?/wzniosłego?/przejmującego? 

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
A ja wlasnie odrzucilem mozliwosc zakupienia oryginalnego score`u do "Patrioty". Ale glownie dlatego, ze ten film ze swoim wylewajacym sie bokami patosem. mnie odstrasza. I choc jest to dorby score, zreszta Williamsa zawsze robi dobre score'y, to nie chetnie do niego wracam, gdyz nie jestem w stanie oddzielic filmu od muzyki i traktowac tej muzyki jako dzielo samodzielne. Niestety sluchajac jej ciagle mysle o tym filmie
Dobry Williams, ale jezeli chodzi o nowe Millenium to mam wiele innych soundtrackow Maestro, ktore daze wiekszym, oj o wiele wiekszym kultem
To co Marek, zostaly jeszcze "Star Wars" i "Harry Pottery" aby zamknac odsluchiwania Williamsa XXI wieku.
P.S. A z ciekawosci co takiego Williams zrobil Babuchowi i moviemusic.pl? Ale wiem, ze nie mial latwo i np. Horner byl wyzej ceniony, co mnie jako fana Williamsa, ale tez nie wroga Hornera, zawsze dziwilo.
Ale chyba Babuchowi opinia co Williamsa na przestrzeni ostatnich lat sie zmienila? 
To co Marek, zostaly jeszcze "Star Wars" i "Harry Pottery" aby zamknac odsluchiwania Williamsa XXI wieku.
P.S. A z ciekawosci co takiego Williams zrobil Babuchowi i moviemusic.pl? Ale wiem, ze nie mial latwo i np. Horner byl wyzej ceniony, co mnie jako fana Williamsa, ale tez nie wroga Hornera, zawsze dziwilo.
#WinaHansa #IStandByDaenerys