Trzeba sobie wyszkolić znajomych w temacie, nawet jeśli są laikami
Świadomość o muzyce filmowej w narodzie
-
hp_gof
A ja nie mam problemów z mówieniem głośno o muzyce filmowej!
o dziwo znajduję nawet posłuch u moich znajomych. Wczoraj na gg zrobiłem koleżance analizę muzyki w filmie, podsyłając jej w międzyczasie odpowiednie utwory ze ścieżki dźwiękowej i mówiąc że to jest taki a taki motyw i jest w tej, tej i tej scenie; nie dość, że słuchała, to jeszcze była pod wrażeniem. Powiedziała, że jeszcze raz obejrzy film pod tym kątem i zażądała innych soundtracków tego kompozytora ;> A wszystko wyszło spontanicznie 
Trzeba sobie wyszkolić znajomych w temacie, nawet jeśli są laikami
Trzeba sobie wyszkolić znajomych w temacie, nawet jeśli są laikami
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Pogratulować koleżanki. Score Desplata do nowego Harrego nie jest typową hollywódzką papką, posiada głębię, wiele smaczków, które zauważalne stają się dopiero po wielu odsłuchach i w odbiorze jest zdecydowanie nie taki łatwy. Dlatego trzeba być już jednak nacechowanym nieprzeciętnym intelektem, wrażliwością przy odsłuchu i czerpaniu przyjemności zeń.
Nie jest to na pewno ścieżka łatwa.
Nie jest to na pewno ścieżka łatwa.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
-
bladerunner
-
hp_gof
Ja bym się nie czepiał doboru materiału na płytę. Cieszę się, że włączając bonusowe utwory z Limited Edition mamy ok. 90% materiału muzycznego z tego filmu; z poprzednimi częściami tak nie było. Btw. słuchaliście wszystkich dodatkowych utworów? Np. 'My Love is Always Here' http://www.youtube.com/watch?v=uqmuNExKsG0
- swoją drogą to jest niesamowite, że koleś skomponował 3-minutową pieśń chóralną, którą w filmie słychać ledwo kilka sekund, więc jest praktycznie niezauważalna! Ile pracy i staranności muszą twórcy włożyć, mimo że wielu owoców ich pracy nikt nawet nie zauważy
A co do uważnego słuchania - o matko! ile ja razy musiałem wysłuchać tego score'u, żeby się zorientować, który to jest motyw Dumbledore'a! I ile czasu mi zajęło wyszukanie różnych aranżacji motywu Obliviate... Ale przynajmniej to jest dowód, że Desplat nie podkłada pod scenę jakiegokolwiek kawałka, tylko za każdym utworem stoi jakaś konkretna idea, nawet jeśli jest on mało przebojowy i ma słabą słuchalność.
- swoją drogą to jest niesamowite, że koleś skomponował 3-minutową pieśń chóralną, którą w filmie słychać ledwo kilka sekund, więc jest praktycznie niezauważalna! Ile pracy i staranności muszą twórcy włożyć, mimo że wielu owoców ich pracy nikt nawet nie zauważy
A co do uważnego słuchania - o matko! ile ja razy musiałem wysłuchać tego score'u, żeby się zorientować, który to jest motyw Dumbledore'a! I ile czasu mi zajęło wyszukanie różnych aranżacji motywu Obliviate... Ale przynajmniej to jest dowód, że Desplat nie podkłada pod scenę jakiegokolwiek kawałka, tylko za każdym utworem stoi jakaś konkretna idea, nawet jeśli jest on mało przebojowy i ma słabą słuchalność.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35174
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
DokładnieMarek Łach pisze:Z tym nieprzeciętnym intelektem już nie przesadzajmy.Ale faktycznie wymaga trochę innego typu wrażliwości, bardziej "uważnego" niż zwyczajny score mainstreamowy, co jedni uznają za wadę, a inni za zaletę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys