Howard Shore - Hobbit
Howard Shore - Hobbit
I jak wiemy Howard Shore wróci do Śródziemia, ilustrując dwuczęściową ekranizację Hobbita pióra Tolkiena. Ale czy dobrze czy też źle? Bo ja przyznam że to projekt muzyczny o jaki najbardziej się boję. Spójrzcie – jeśli Shore postanowi w Hobbicie wykorzystać tematy LOTRowe – temat Golluma, Gandalfa, Pierścienia, Shire’u i inne, które dotyczą tego co występuje w obu książkach – istnieje duże prawdopodobieństwo że wyjdzie z tego typowe kopiuj - wklej i kolejna wtórna partytura przetkana zapewne jakimiś nowymi melodiami. Jeżeli spróbuje on stworzyć kompletnie nowe, inne tematy dla tych miejsc i postaci – zburzyć może pomost pomiędzy Hobbitem a LOTRem. Czy też pójdzie Shore w totalną awangardę? Raczej Jackson nie pozwoli mu na to więc brzmienie z pewnością będzie Władcowe… Co o tym sądzicie? Ja boje się że Hobbit może stać się jedynie bladym cieniem genialnych LOTRów…
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9827
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Shore ma kupę czasu, może tematy przearanżować, by brzmiały właśnie jak ''zalążki'' ja mam nadzieję, że Shore wykuje jakiś ciekawy temat krasnoludom, a ilustracji pod Bitwę Pięciu Armii nie mogę się doczekać (chociaż Jackson pewnie większośc tej sceny zostawi bez muzyki, żeby wypadało brutalniej i efektowaniej). No i mam nadzieję, że jakiś ciekawy temat dla Smauga się pojawi. Ja myślę, że pojawi się kilka tematów z trylogii - Pierścienia, Shire'u, może Mordoru lub Isengardu, albo niektóre fragmenty akcji (bez tematów), bo książki aż tak wielu wspólnych postaci nie mają. No, ale zobaczymy, jak to ostatecznie Jackson przerobi na swoją modłę.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Ja myślę, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest to, żeby Shore zrobił przy "Hobbicie" to co Williams przy nowej trylogii SW - stworzył zupełnie nowe temtaty i zasygnalizował te, które pojawią się w LOTR-ach dla konkretnych miejsc i postaci (Hobbici, Gollum, pierścień). Myślę, że Shore odrobi swoje zadanie domowe równie dobrze jak przy LOTR-ach i nie mam co do niego obaw Facet przez prawie całą swoją karierę konsekwentnie robi muzycznie autonomiczne dla siebie rzeczy (i za to go ogromnie cenię) i nie wiem dlaczego nie miałoby tak być projekcie takiego kalibru jak "Hobbit".
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7854
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Shore twierdzi, że od nowa wgłębia się w książkę, szuka inspiracji, a muzyka do Hobbita(ów) pochłonie teraz większość jego czasu i pracy. Oczywiście, że obawy mam, jednak jeśli faktycznie będzie pracował na taki obrotach to nie sądzę, żebyśmy otrzymali score zrobiony na łatwiznę. Shore swój rozum ma i będzie miał chyba wystarczająco dużo czasu, żeby się nad wszystkim dokładnie namyśleć. No, chyba, że Jackson mu zaburzy wizję muzyki i karze zrobić to tak, jak on sam to widzi...
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Chyba nawet sam Adams nie dałby rady już więcej tego słuchaćAdam Krysiński pisze:pamiętajmy że jakieś 5 godzinmuzy lezy w szafie które odpadło z LOTRów Adams może napisze Volume 2 swojej ksiązki i dołączą kolejną płytkę
Wyłącznie takiego podejścia spodziewałem się od Howarda Jestem zupełnie spokojny o to co usłyszymy zimą 2012 rokuDanielosVK pisze:Shore twierdzi, że od nowa wgłębia się w książkę, szuka inspiracji, a muzyka do Hobbita(ów) pochłonie teraz większość jego czasu i pracy. Oczywiście, że obawy mam, jednak jeśli faktycznie będzie pracował na taki obrotach to nie sądzę, żebyśmy otrzymali score zrobiony na łatwiznę. Shore swój rozum ma i będzie miał chyba wystarczająco dużo czasu, żeby się nad wszystkim dokładnie namyśleć. No, chyba, że Jackson mu zaburzy wizję muzyki i karze zrobić to tak, jak on sam to widzi...
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Ja też nie przepadam. Strasznie nadęty mi się ten film wydaje. Jeszcze pierwsza część daje radę bo jest bardziej klimatyczna, ale potem to już tylko wielkie bitwy, wielkie sprawy, losy świata w rękach śmiesznego kurdupla, 100 milionów wątków jak w Klanie i takie tam.
Tylko niech się fani LOTRa nie oburzają za bardzo. Książki nie czytałem, może z nią mój odbiór filmu byłby lepsze. A filmowo to wolę Conana i Willowa.
Tylko niech się fani LOTRa nie oburzają za bardzo. Książki nie czytałem, może z nią mój odbiór filmu byłby lepsze. A filmowo to wolę Conana i Willowa.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
No, tak ale czy chcemy czy nie LOTR-y są uważane za megakulty, a Conan nie.Koper pisze:Ja też nie przepadam. Strasznie nadęty mi się ten film wydaje. Jeszcze pierwsza część daje radę bo jest bardziej klimatyczna, ale potem to już tylko wielkie bitwy, wielkie sprawy, losy świata w rękach śmiesznego kurdupla, 100 milionów wątków jak w Klanie i takie tam.
Tylko niech się fani LOTRa nie oburzają za bardzo. Książki nie czytałem, może z nią mój odbiór filmu byłby lepsze. A filmowo to wolę Conana i Willowa.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
To chyba Ty tak uważasz.
Jaki jest megakultowy tekst z LOTRa? Bo ja z Conana znam kilka.
Ale nie offtopujmy już. Chociaż nie wiem czy ten temat wytrzyma do premiery Hobbita jeśli się nie przyofftopi. :D
Jaki jest megakultowy tekst z LOTRa? Bo ja z Conana znam kilka.
Ale nie offtopujmy już. Chociaż nie wiem czy ten temat wytrzyma do premiery Hobbita jeśli się nie przyofftopi. :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt: