John Williams bogiem Macieja Wawrzyńca Olecha

[Wojteł]

Ale on przynajmniej wygląda jak człowiek, a nie jak kuroliszek

[Koper]

To człowiek, czy bóstwo, zdecydujcie się.

[Wojteł]

Bóstwo w ludzkim ciele. Był już taki jeden 2000 lat temu

[Wawrzyniec]

Hej, to sie przeradza w farse, a jak dobrze wiecie to nie oto mi chodzilo.

[Wojteł]

Nie pierdol, tylko szykuj kozę. Ja już mam przygotowaną

[Koper]

Bóstwo w ludzkim ciele. Był już taki jeden 2000 lat temu

Tylko wg jednej religii...

Hej, to sie przeradza w farse, a jak dobrze wiecie to nie oto mi chodzilo.

Tobie zawsze o coś innego chodzi, ale tak to napiszesz, że robi się z tego farsa.

[Wawrzyniec]

Ale dlaczego koze Koza kojarzy mi sie bardziej z okultyzmem, obrzadkami satanistycznymi i filmem Dario Argento "Kosciol", gdzie koza uprawia seks z jakas tam dziewczyna - Koper wie wiecej w tym temacie, jakby co.

Ale mniejsza o to. Cala ta afera wyniknela, tylko z tego, ze Adamowi delikatnie zwrocilem uwage na bledy w jego zachowaniu. A co z tego wyniklo o to mamy przyklad.

[Koper]

Ale dlaczego koze Koza kojarzy mi sie bardziej z okultyzmem, obrzadkami satanistycznymi i filmem Dario Argento "Kosciol", gdzie koza uprawia seks z jakas tam dziewczyna - Koper wie wiecej w tym temacie, jakby co.

Bo modlenie się do Williamsa to prawie jak okultyzm.

Ale mniejsza o to. Cala ta afera wyniknela, tylko z tego, ze Adamowi delikatnie zwrocilem uwage na bledy w jego zachowaniu. A co z tego wyniklo o to mamy przyklad.

I z tego, że wyjechałeś, że Big John to bóstwo, a my jesteśmy niewierni i chciałeś nas prawie na stosie palić czy coś w ten deseń...

[Wojteł]

Ale dlaczego koze

Bo dziewic to jednak trochę szkoda... Chyba, że tych brzydkich

filmem Dario Argento "Kosciol", gdzie koza uprawia seks z jakas tam dziewczyna

Koper wie wiecej w tym temacie, jakby co.

Nie wiedziałem, że mamy konesera kóz na forum

Ale mniejsza o to. Cala ta afera wyniknela, tylko z tego, ze Adamowi delikatnie zwrocilem uwage na bledy w jego zachowaniu. A co z tego wyniklo o to mamy przyklad.

Ja tam nawet nie wiem, w jakim temacie ta cała dyskusja się zaczeła.

A na poważnie, jak dla mnie JW jest najlepszym kompozytorem filmówki i jestem tego fanem. I jak ktoś to nazywa fanbojstwem i chce się z tego śmiać, to ja nie mam nic przeciwko - każda okazja do żartów jest dobra, z siebie też się lubię ponabijać. I farsa, nie farsa, ale na tym forum każdy chyba szanuje dokonania kompozytorów pokroju Williamsa i jeśli czasem będziemy mówić o tym niepoważnie, to ja nie mam nic przeciwko

[Wawrzyniec]

To byla taka lekcja przenosnia. Chcialem dodac troche kolorytu do zdania, ubarwic je. I znowu to ja jestem be, a uraganie starszym nie jest zle, czy tez uzywania slow, powszechnie uznawanych za niewlasciwe i niestosowne.

[Koper]

filmem Dario Argento "Kosciol", gdzie koza uprawia seks z jakas tam dziewczyna

Nie koza, tylko szatan. W Dziecku Rosemary też uprawia ino nie jest to bezpośrednio pokazane.

A na poważnie, jak dla mnie JW jest najlepszym kompozytorem filmówki i jestem tego fanem. I jak ktoś to nazywa fanbojstwem i chce się z tego śmiać, to ja nie mam nic przeciwko - każda okazja do żartów jest dobra, z siebie też się lubię ponabijać. I farsa, nie farsa, ale na tym forum każdy chyba szanuje dokonania kompozytorów pokroju Williamsa i jeśli czasem będziemy mówić o tym niepoważnie, to ja nie mam nic przeciwko

Cenienie gościa będąc jego fanem a bezkrytyczne pisanie, że jest bogiem i że reszta stóp mu nie godna całować, jak to z Warzka wypowiedzi wynika często, to jednak dwie różne kwestie.

[Wojteł]

Wawrzek, teraz to wydziwiasz. Nikt nie mówi, że to jest złe, ale jeśli to był żart z twojej strony, to po prostu został przeze mnie źle odczytany i myślałem, że mówisz poważnie

[Koper]

Wawrzek, teraz to wydziwiasz. Nikt nie mówi, że to jest złe, ale jeśli to był żart z twojej strony, to po prostu został przeze mnie źle odczytany i myślałem, że mówisz poważnie

Wawrzek zawsze jest śmiertelnie poważny. Zwłaszcza gdy chodzi o Williamsa lub Zimmera.

[Wojteł]

Cenienie gościa będąc jego fanem a bezkrytyczne pisanie, że jest bogiem i że reszta stóp mu nie godna całować, jak to z Warzka wypowiedzi wynika często, to jednak dwie różne kwestie.

To, że my z Wawrzyncem najbardziej lubimy Johna W. i jesteśmy zakochani w jego muzyce, to chyba nic złego. Ty też uwazasz Morricone za najlepszego kompozytora filmowego, prawda?
Poza tym napisanie, że ktoś jest Bogiem w danej sztuce to też moim zdaniem nic złego, zwłaszcza, jeśli mówimy o człowieku, którego dokonania są czy to się komuś podoba czy nie, wybitne. I teraz możesz powiedzieć, że to jest ślepe fanbojstwo z mojej strony, ale wpływ JW na muzykę filmową jest niezaprzeczalny, tak jak zapewne paru innych kompozytorów, których z jakiś powodu ja i Wawrzek cenimy trochę mniej od JW
A co do całowania stóp - może to kolejny źle odczytany żart ?

[Wawrzyniec]

Tutaj masz moj tekst od ktorego sie wszystko zaczelo:

http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic ... 8&start=60

Caly watek chyba znasz, wiec chyba tez wiesz w jakim kontekscie to napisalem.