ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I & II)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
jojok21
Szofer w RCP
Posty: 134
Rejestracja: ndz sty 24, 2010 10:45 am

#376 Post autor: jojok21 » pt paź 29, 2010 22:02 pm

lis23 pisze:Właśnie wyłapałem motyw przewodni ( Hedwigi ) - " Polujuice Potion " ;)
Yees, odnalazłem, od 3:09 - ledwo słyszalne nutki jakby Desplat wstydził się nich/z bólem je tam wstawiał! :P

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#377 Post autor: Marek Łach » pt paź 29, 2010 22:04 pm

Są jeszcze w Sky Battle i The Will.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#378 Post autor: Koper » pt paź 29, 2010 22:25 pm

Tyle tam tego, co kot napłakał, że właściwie można o tym zapomnieć.

Wawrzyniec, weź Ty sobie wbij do głowy, że Williams bynajmniej nie płacze po nocach, że nie może pisać do kolejnych części Harry'ego Pottera.

tak na marginesie:
Wawrzyniec pisze:mi 20 minut "Body of Lies" zleciało. Usłyszę jak tam muzyka Streitenfelda wypada, czy też nie wypada w obrazie.
dziekan pisze:Według mnie jest ok
Ty to już ogłuchłeś chyba bardziej od Scotta... :?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#379 Post autor: muaddib_dw » sob paź 30, 2010 10:35 am

Czytam tak te wasze wpisy dotyczące wrażeń po odsłuchu nowego Desplata i cisną mi się dwa przysłowia na język którymi mogę je podsumować "na bezrybiu i rak ryba" lub "z braku laku lepszy kit". Widzę jak jeden przez drugiego coraz bardziej usprawiedliwia ten czy inny track, podnosi noty, nakręcając się jeden przez drugiego a jak do tego dojdzie jeszcze brak konkretnego soundtracku zwieńczającego ten rok to na koniec będzie och i ach jaki ten nowy Desplat genialny i megazajefajny bo przecież na bezrybiu i rak ...

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#380 Post autor: Bucholc Krok » sob paź 30, 2010 10:43 am

Jeśli jeszcze do tego nie doszli (nie czytałem całości, bo nie mam siły) to w końcu dojdą do wniosku, że Williams jest znacznie gorszy. Będą z siebie bardzo zadowoleni, a za 5 lat już nikt nie będzie o ścieżce Desplata pamiętał. :)

bladerunner

#381 Post autor: bladerunner » sob paź 30, 2010 10:47 am

muaddib_dw pisze:Czytam tak te wasze wpisy dotyczące wrażeń po odsłuchu nowego Desplata i cisną mi się dwa przysłowia na język którymi mogę je podsumować "na bezrybiu i rak ryba" lub "z braku laku lepszy kit". Widzę jak jeden przez drugiego coraz bardziej usprawiedliwia ten czy inny track, podnosi noty, nakręcając się jeden przez drugiego a jak do tego dojdzie jeszcze brak konkretnego soundtracku zwieńczającego ten rok to na koniec będzie och i ach jaki ten nowy Desplat genialny i megazajefajny bo przecież na bezrybiu i rak ...
Ty naprawdę jesteś fanbojem Williamsa :) .

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34963
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#382 Post autor: Wawrzyniec » sob paź 30, 2010 10:48 am

Broxton w swej recenzji, gdzie z większości jego argumentów się nie zgadzam, zwrócił jednak uwagę, czy też przewidział jedną rzecz, na którą co niektórzy tu nie chcą zwrócić uwagi. Chodzi o ten "krzyk" fanów Williamsa.

Ja nie ukrywam, że byłem, jakby to szanowny Adam nazwał, fanboyem Pottera. Czekało się o 6 rano pod księgarniami na najnowsze tomy tej książki. Później przyszły film, a potem przyszedł David Yates i urok prysł, a całą fascynację trafił szlag :!: Do czego zmierzam. A zmierzam do tego, że kiedy bardziej mnie to interesowało to się było, udzielało na wielu międzynarodowych stronach fanowskich Harry'ego Pottera. I stąd też wiem jaką opinią cieszył się i cieszy się dalej John Williams. Dla wielu osób, bardzo młodych osób było to pierwsze spotkanie z muzyką filmową. I możliwe, że tacy szarzy słuchacze jak chociażby ja, trochę inaczej, bardziej emocjonalnie podchodzili do tej muzyki, niż tacy wyrafinowani, profesjonalni znawcy jak Wy. Znam wiele fanów HP, dla których soundtracki Williamsa do tej serii, były ich pierwszymi zakupionymi soundtrackami w życiu. Muzyczna popularność tej serii jest naprawdę spora. Wystarczy sobie na youtube'ie zobaczyć, ile mamy osób wykonujących na przeróżnych instrumentach muzyczne tematy z HP Johna Williamsa. Zresztą sam Williams powiedział, że jest pozytywnie zaskoczony widząc, jak wiele młodych osób kojarzy i sama wykonuje jego tematy z HP. Dla wielu fanów ta muzyka jest Megakult, jakby to pan Adam powiedział. Dlatego też jednym z częstszych pytań na forach było "Kiedy wróci John Williams?". I pytanie to zadawane było także podczas różnych zjazdów, spotkań z ekipą HP. I było nie tak bardzo dawno temu spotkanie z Davidem Heymanem (producentem) i znowu padło to pytanie a propos Williamsa. I Heyman zaczął bajerować, że bardzo cenią Williamsa i ciekawie by było, gdyby powrócił na finał.
Pamiętam też wypowiedź Johna Williamsa, gdzie też ktoś zadał mu pytanie a propos HP i możliwego. Maestro z należytą mu elegancją i kulturą powiedział, że oczywiście docenia tę robotę jaką Patrick i Nick zrobili dla serii i byłoby miło, wrócić.
Dlatego też jestem zawiedziony i lekko zły, gdyż bazując na tych informacjach, które znam, to nie do końca było tak, że Williams rezygnując z "Czary Ognia" zrezygnował całkowicie z serii. Tylko potem pojawił się Yates i wziął kumpla Hoopera. A z tego co czytałem, to gotowość Williamsa do powrotu była.

A w ogóle to nie wiem dlaczego jeszcze wcześniej Desplat pomstował po Doyle'u i Hooperze, że nie wykorzystali potencjału tematów Williamsa, a potem robi dokładnie to samo :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

bladerunner

#383 Post autor: bladerunner » sob paź 30, 2010 10:53 am

Wawrzyniec pisze: A w ogóle to nie wiem dlaczego jeszcze wcześniej Desplat pomstował po Doyle'u i Hooperze, że nie wykorzystali potencjału tematów Williamsa, a potem robi dokładnie to samo :?
Przesłuchaj ten score w całości Wawrzyńcu.

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#384 Post autor: muaddib_dw » sob paź 30, 2010 11:00 am

Bucholc Krok pisze:Jeśli jeszcze do tego nie doszli (nie czytałem całości, bo nie mam siły) to w końcu dojdą do wniosku, że Williams jest znacznie gorszy. Będą z siebie bardzo zadowoleni, a za 5 lat już nikt nie będzie o ścieżce Desplata pamiętał. :)
Bucholc wyjąłeś mi te słowa z ust :lol:

bladerunner

#385 Post autor: bladerunner » sob paź 30, 2010 11:13 am

muaddib_dw pisze:
Bucholc Krok pisze:Jeśli jeszcze do tego nie doszli (nie czytałem całości, bo nie mam siły) to w końcu dojdą do wniosku, że Williams jest znacznie gorszy. Będą z siebie bardzo zadowoleni, a za 5 lat już nikt nie będzie o ścieżce Desplata pamiętał. :)
Bucholc wyjąłeś mi te słowa z ust :lol:
Bez sensu znowu głupie ironie.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#386 Post autor: Adam » sob paź 30, 2010 11:25 am

posłuchałem i bardzo dobra muza.. mocna czwórka jak nic, nigdy nie byłem i nie bede fanem tej bajeczki o poterku, z muzyki cenię tylko jedynkę i komnatę.. a Desplata score mi najbardziej podchodzi jak do tej pory - choć ani Doyla Ani Hooperów nie słuchałem i nie zamierzam. Desplat staje się potęgą i chwała mu za to. Znów bedzie kompozytorem roku a za pottera pewna nominacja do oskara. Świetny score, pełen rozmachu, dostojeństwa i dramaturgii i przede wszystkim brak tych wkurzających Williamsowych micky-mouse wstawek. score jest jak narazie w @128 czyli badziewnej wesji - z połowy instrumentó nie słychac pewnie, wiec zakładam że po przesłuchaniu płyty lub imadża ocena wzrośnei do prawie maksa. Nie czekałem kompletnie na ten score bo mnie potter nie interesuje i nie bedzie, ale zaskoczenie muzyczne miłe, bardzo miłe. szacun.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#387 Post autor: Koper » sob paź 30, 2010 11:28 am

bladerunner20 pisze:Bez sensu znowu głupie ironie.
Dokładnie. Co to się dzieje, że Bladu okazuje się być ostoją rozsądku na forum. :D Ech, przecież nikt nie neguje wielkości Johna Williamsa, toż to żywa legenda muzyki filmowej. I zgadzam się, że dla serii dobrze by było, gdyby John ilustrował WSZYSTKIE części. Ale skoro już odszedł i byli Doyle oraz Hooper, to czemu pomstować na Desplata? A już zwłaszcza PRZED zapoznaniem się z jego pracą? Ja naprawdę cenię Williamsa o wiele wyżej jak Desplata, ale obecnie to ten drugi jest w formie i ma większy potencjał i więcej świeżych idei. Big John zrobił niesamowicie wiele dla muzyki filmowej, dla muzyki w ogóle, dla kultury... ale podobnie jak inny wybitny kompozytor- Ennio Morricone, jest już na takim etapie, w takim wieku, że trudno o nowe, kreatywne pomysły, o przypływy twórczego geniuszu. Zatem nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nie ma Johna, trudno. Gdyby był i tak niewielkie szanse, by stworzył cokolwiek wybitnego. Zwłaszcza, że - i taka jest obiektywna prawda - żaden z poprzednich score'ów do Pottera też taki nie jest. Płacz za Johnem i peany nt. kultowości jego muzyki to nie jest płacz muzyki filmowej ani fanów Williamsa, ale fanów Harry'ego Pottera. Sam Wawrzyniec przyznajesz, że stałeś nocami i rankami w kolejkach do księgarni. Później w kinie pojawił się Williams, który zdefiniował brzmienie muzyczne HP i większość fanów takie brzmienie przyjęła, tematy, które John napisał uznała za nieodzowne i stąd dzisiaj takie kontrowersje jakie są. Ja to poniekąd rozumiem, tylko że nie uznaję tego za powód dla FANA MUZYKI FILMOWEJ, by skreślać score Desplata. Zważywszy jeszcze na wszystkie fakty, o których napisałem wcześniej.
PS: Też uważam, że "Więzień Azkabanu" miał lepszą muzykę. Aczkolwiek dla pewności takiego stwierdzenia musiałbym przekonać się jak Desplat działa w filmie.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
muaddib_dw
Zdobywca Oscara
Posty: 3237
Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
Lokalizacja: Kargowa

#388 Post autor: muaddib_dw » sob paź 30, 2010 11:39 am

Bladu każdy jakieś hobby ma :wink:
A teraz na poważnie jak zaczynałem przygodę z muzyką filmowa a był to początek lat 80-tych to właśnie muzyka Williamsa i później Goldsmitha mnie wówczas oczarowała. Siłą rzeczy kompozytorzy ci wyrobili mój gust muzyczny i ustawili poprzeczkę bardzo wysoko. Williams w wieku Despalta miał już za sobą kamienie milowe w branży. Mam nadzieję, że Despalt oczaruje mnie kiedyś czymś naprawdę wybitnym. Póki co to jeszcze nie ta liga. Reasumując spodziewałem się po ostatnim Potterze czegoś więcej. Pisałem na początku tego postu, że Olkowi będzie ciężko w cieniu Williamsa i się nie myliłem. Ciągle czekam a rok się kończy, aż urzeknie mnie jakaś muzyka tak jak w ub. roku przepiękny Un Homme Et Son Chien.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

#389 Post autor: DanielosVK » sob paź 30, 2010 11:42 am

muaddib_dw pisze:Bladu każdy jakieś hobby ma :wink:
A teraz na poważnie jak zaczynałem przygodę z muzyką filmowa a był to początek lat 80-tych to właśnie muzyka Williamsa i później Goldsmitha mnie wówczas oczarowała. Siłą rzeczy kompozytorzy ci wyrobili mój gust muzyczny i ustawili poprzeczkę bardzo wysoko. Williams w wieku Despalta miał już za sobą kamienie milowe w branży. Mam nadzieję, że Despalt oczaruje mnie kiedyś czymś naprawdę wybitnym. Póki co to jeszcze nie ta liga. Reasumując spodziewałem się po ostatnim Potterze czegoś więcej. Pisałem na początku tego postu, że Olkowi będzie ciężko w cieniu Williamsa i się nie myliłem. Ciągle czekam a rok się kończy, aż urzeknie mnie jakaś muzyka tak jak w ub. roku przepiękny Un Homme Et Son Chien.
Ghost Writer.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60028
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

#390 Post autor: Adam » sob paź 30, 2010 11:44 am

Incepcja :D
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ