No jak jesteśmy w punkcie, gdzie Biszar stał się bardziej tonalny, potrafi napisać melodię, nie dziwota więc, że do zrobienia jazgotu są brani ludzie z RCP. Nic innego nie potrafiąWawrzyniec pisze: ↑śr maja 28, 2025 12:55 pmLudzie z RCP zrobili się tak "wszechstronni", że nawet już Bishara, którego strachom nie było równych, sam zaczyna się bać.
Benjamin Wallfisch
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Benjamin Wallfisch
Re: Benjamin Wallfisch
Następny przystanek u Benka, Predator: Killer of Killers... to już 6 projekt w tym roku.
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Benjamin Wallfisch
A to dopiero pierwsze półrocze, więc będzie możliwie 12 scorów od Wallfischa.
Re: Benjamin Wallfisch

1. Earth 841 A.D. 02:33
2. Flaming Arrows 03:02
3. Avenge Me 02:41
4. Knock on the Front Door 02:11
5. Sweet Revenge 07:00
6. Through the Mist 02:55
7. Japan, 1609 04:01
8. 20 Years Later 02:40
9. Duel 05:13
10. Predator vs. Kenji 03:05
11. United 02:31
12. Fallen Leaf 02:54
13. Dreams are Fuel 01:15
14. What Does Flying Mean to You? 02:17
15. Heat 06:51
16. Flare 03:44
17. Arena 01:33
18. Weapon of Their Tribe 03:27
19. Fight to the Death 05:16
20. Remember Me 02:45
1:07:54
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26609
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
W filmie o tyle plus, że w większości nie przeszkadza. Choć oczywiście lepszym pomysłem byłoby imitowanie Silvestriego jak Debney w Predators, no ale Benji pewnie i tego nie potrafi.
A sam film... Całkiem ok. Jako że to animacja to łatwiej przymknąć oko na wszelkie imposybilizmy i niedorzeczności. Pierwsze dwa segmenty najlepsze. Trzeci i ten finałowy jak dla mnie fabularnie bez sensu.
Podejrzewam że jakoś się łączą z Badlands niestety i jakieś uniwersum sobie budują. Szkoda, wolałem nie wiedzieć za dużo o Predatorach.
A sam film... Całkiem ok. Jako że to animacja to łatwiej przymknąć oko na wszelkie imposybilizmy i niedorzeczności. Pierwsze dwa segmenty najlepsze. Trzeci i ten finałowy jak dla mnie fabularnie bez sensu.
Spoiler:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1202
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Benjamin Wallfisch
Pierwszy i drugi segment byla jakby bardziej oparte na pomysłach z pierwszych dwoch predatorow. Bardziej tradycyjne w podejsciu. A dwa ostatnie to scenarzysta sie zamarzyło pokazac cos "cool" w ich mniemaniu. Jeszcze nie bylo walki powietrznej wiec wymyslimy historie wokol tego. Niewazne ze bezsensu i nijak sie ma do tego co zbudowano w pierwszych dwoch predziach. A końcówka to przerobka pomyslu z Predators. Tylko ze tam bylo troche ciekawiej bo wprowadzono dodatkowa frakcje a tutaj zrobiono napierdzielanke bez sensu.
To jak w Alien Romulus. Z wielkiej tajemnicy wszechswiata zrobiono pierdzielino gdzie troche czarnego żelu wystarcza zeby sobie sklonowac setki facehuggerow zeby pokazac jak fajnie biegaja po korytarzach.
To jak w Alien Romulus. Z wielkiej tajemnicy wszechswiata zrobiono pierdzielino gdzie troche czarnego żelu wystarcza zeby sobie sklonowac setki facehuggerow zeby pokazac jak fajnie biegaja po korytarzach.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Serio koleś ma mega duży problem z oderwaniem swoich soundtracków od sound-desingerskich tapet. Poza filmem to właściwie nie ma żadnej racji bytu.

Re: Benjamin Wallfisch
Kolejno, przez język gier, gość dostał God of War Ragnarok, Ghost of Tsushima, Secret Weapons Over Normandy i to z Predatorem w tle, a zaproponował jak zwykle elektroniczny jazgot, do tego kuriozalne operowanie tematyką, scena, gdzie babka-wiking tnie równo wrogów, a w tle przygrywa jej doniośle tematyka Predatora Silvestriego (Knock on the Front Door) wtf?! Szkoda, że Trachtenberg i Mccreary to już przeszłość, bo taki film, aż prosił się o takiego Miśka.
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1202
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Benjamin Wallfisch
Az dziwnie sie z tym czuje ale to juz Balfe mi bardziej podchodzi bo raz na jakis czas mozna na czyms zawiesic ucho. Do Wallfischa podchodziłem juz kilkanascie razy i nic. Nawet zachwalany Twisters. Tam nie ma zadnej tematyki. Porownywac to z Mancina a tym bardziej stawiać na rowni
Strasznie bez wyrazu ta jego muzyka. Jasne, ze w filmie moze nie szkodzić ale tez niczego nie podbudowuje i po seansie nic nie zostaje z wyjatkiem nazwiska, ktore jest synonimem, ze znowu bedzie nijaka muza.
Strasznie bez wyrazu ta jego muzyka. Jasne, ze w filmie moze nie szkodzić ale tez niczego nie podbudowuje i po seansie nic nie zostaje z wyjatkiem nazwiska, ktore jest synonimem, ze znowu bedzie nijaka muza.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14611
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Benjamin Wallfisch
"Twisters" przynajmniej bronił się w filmie i był to jedyny Jego soundtrack przy którym odniosłem takie wrażenie 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9393
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Twisters bardzo bronili się w filmie. Nawet bywały fragmenty, gdzie muzyka robiła lepszą robotę niż przebojowy Mancina.
I nie obwiniam o to Manciny tylko de Bonta. Film Chunga jest lepszy od filmu de Bonta. A choć Mancina napisał świetny score, który posiadam nawet w wersji Lali i recenzowałem w swoim czasie, nie bardzo umiał te muzykę reżyserować ("chcę dużego chóru" to chyba była jedyna ważna uwaga reżysera do kompozytora). Ten minimalizm Wallfischa czasami był super i sięgał aż do Hidden Figures.
I nie obwiniam o to Manciny tylko de Bonta. Film Chunga jest lepszy od filmu de Bonta. A choć Mancina napisał świetny score, który posiadam nawet w wersji Lali i recenzowałem w swoim czasie, nie bardzo umiał te muzykę reżyserować ("chcę dużego chóru" to chyba była jedyna ważna uwaga reżysera do kompozytora). Ten minimalizm Wallfischa czasami był super i sięgał aż do Hidden Figures.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Chłop miał jeden odpał na 20 projektów, które zaorał sound designerską napierdalanką.

- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Benjamin Wallfisch
Broxton na głowę upadł,
...albo po prostu smaruje Benkowi.Predator: Killer of Killers is Benjamin Wallfisch’s third score of 2025 already, after Wolf Man and Until Dark, and he has sequel scores in the Mortal Kombat reboot series and the Conjuring series to come later in the year. The quality of all of this music confirms that Wallfisch is now firmly established as a dependable pair of musical hands on the film music A-List, who can be relied upon to successfully attempt any genre, any approach, and do so skillfully and tastefully and creatively.
Back in 2005, when Wallfisch scored his first film Dear Wendy, I remember writing in my review of it that he was ‘definitely a composer to watch, someone who film music fans should invest in from the beginning,’ and I’m so happy to have been proven right in my prediction. Predator: Killer of Killers is a great score, exciting and modern and frenetic, and with just enough of a hat-tip to classic Alan Silvestri to please long-standing franchise fans.

Re: Benjamin Wallfisch
Brytol, Brytola chwali. Za ten rok Benek ma co najwyżej malinę, a przed nami Conjuring (to będzie dopiero prawdziwy horror) i Mortal Kombat 2, gdzie jedynka była najprawdopodobniej najgorszym scorem jakiego słuchałem w tej dekadzie...
