#225
Post
autor: Adam » ndz lis 07, 2021 19:12 pm
Bo nie ma - score w filmie jest na dłużej, jakieś 10 minut, i tylko wtedy mocno daje radę, w tej ostatniej psychodeliczno-slasherowej rozwałce. milion piosenek w filmie, grają praktycznie non stop. ze 3/4 płyty ze scorem nie ma w filmie. Traki które na płycie trwają 5 minut, w filmie są po 10-30 sekund sekund i wchodzi piosenka. Niestety, ale Price pracując w Wrightem nigdy nie zdobędzie uznania za muzykę oryginalną, bo Wright ją zawsze olewa, kosztem songów. No chyba, że Wrighta ktoś zatrudni do filmu, w którym nie będzie mógł nawalić miliona piosenek (np. 007). Ja bym raczej powoli olał taką współpracę, skoro reżyser nie ceni kompozytora i nie pozwala zaistnieć jego muzyce w każdym kolejnym filmie.
Film mi się podobał - pierwsze 2/3 super (światła i zdjęcia !!!) ale później gdy laska dostaje korby psychicznej i robi się slasher przestało mi się podobać. Bo nie lubię i nie oglądam slasherów. Ogólnie i tak jeden z najlepszych filmów roku.
#FUCKVINYL