HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Nie komponuj dla Bonda od 13 lat, ale wrzuć swoją fote z planu „No time to Die” z gabinetu M
Arnold pozamiatał tym foto Cudownie widzieć, że wciąż się tam z rodzinką B. kochają.
Arnold pozamiatał tym foto Cudownie widzieć, że wciąż się tam z rodzinką B. kochają.
#FUCKVINYL
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
wersja demo piosenki Eilish - dłuższa o jedną zwrotkę i z ciut innymi słowami (wg słów samej Eilish z niedawnego podcastu 007) - zostanie wydana na limitowanym winylu 26 listopada.
#FUCKVINYL
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Premiera w Chinach już 29.10, ledwo 3 tyg po amerykańskiej, a 4 po światowej. Zajebiste info, podboostuje boxoffice mocno.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10225
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Biorąc pod uwagę, że Spectre zarobiło tam ok 80 mln$, to nie nastawiałbym się na łatwy zysk. Tym bardziej, że kino zachodnie ma w postandemicznych realiach znacznie mniejszy zbyt w Chinach niż rodzime produkcje.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5935
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Smutna końcówka, ciekawe kto tam umiera na końcu???
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Matera i Final Ascent ujdą, ale reszta to tematy tak oczywiste, że nie warto o nich wspominać, underscore tła albo generyczne łupanie. W sumie bez różnicy dla mnie czy by to robił Hans czy Newman.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Aha, bo Matera z wklejoną żywcem liryką z OHMSS i Final Ascent ze szkieletem Journey To The Line, to już niby nie są oczywiste tematy
#FUCKVINYL
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Biorąc pod lupę franczyzę jako całość i wszystkich zeń kompozytorów, to nie, nie są to oczywiste tematy. Oczywiste może dla Hansa, w końcu lubi kraść zarówno od siebie co innych.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Score którego bez filmu nie ma na poważnie co oceniać, bo przeraża ilość niewydanego materiału - to do wydali zrobione jest stricte pod wrażenia odsłuchowe i nostalgie, żeby byl na starcie łagodniejszy wymiar kary. Do czasu. I to jest całkiem ok. Lepsze od Spectre, porównywalne ze Skyfall i QOS, ale od Kasyna słabsze. Oczywiście porównując tylko płyta vs płyta. Ale zaledwie 65 minut wydanego scoru ze 165 minutowego filmu akcji, to jest kpina, także coś więcej napisze dopiero po filmie. Hansik, tzn Mazzaro, płytowo przynajmniej, radę dał.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33909
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Co tu się dzieje?! Dlaczego tutaj pisane jest o scorze, skoro jeszcze ten score się nie ukazał? I zarzuty o kradzież są bardzo mocne?! Dlaczego oskarża się tutaj Hansa Zimmera o kradzież? A jeżeli tak jest to należy zawiadomić odpowiednie organy, gdyż inaczej wtedy taka osoba staje się wspólnikiem przestępstwa.
I dlaczego to niby score Mazarro? Wiadomo robił muzykę dodatkową, ale to Zimmer jest głównym kompozytorem.
I dlaczego to niby score Mazarro? Wiadomo robił muzykę dodatkową, ale to Zimmer jest głównym kompozytorem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Nie jest. Hans w wywiadzie powiedział że większość jest Mazzaro i w każdym kolejnym to podkreśla, reklamując go, również w podcaście.
Oficjalny pressbook filmu, który dostały angielskie kina (który ma aż 80 stron i 3 strony o scorze - wrzucę go tu na forum po premierze) ma zapis na pierwszej stronie na liście crew: „Composer: Hans Zimmer / Score by Steve Mazzaro”. Pressbook scoru ma w nagłówku, który jest wyświetlany we wszystkich sklepach na świecie w opisie płyty, że Mazarro jest dodatkowym kompozytorem. Czy jakakolwiek płyta Hansa miała coś takiego? Poza oczywiście JNH i Balfem na okładce Sherlocka 1... Nie. Creditsy były dotąd umieszczane małym druczkiem na ostatniej stronie książeczki wewnątrz płyty i tyle. Bond to przełom dla Mazzaro i pierwszy score w którym Hans tak mało zrobił oficjalnie, albo inaczej - pierwszy w którym tak szeroko i otwarcie skredytowano pomagiera. Steve dlatego wylądował jako prawa ręka Hansa w RCP, bo umie idealnie podrabiać innych. Tak gadała branża nie od dziś. No i tutaj to słychać. Newman, Arnold, Barry. W tej kolejności. W sumie poza paroma trackami jakbyś nie wiedział, to byś nie zgadł, że to score z okładką z nazwiskiem Hansa. Ale oczywiście jego sznyty tutaj sa chocby z Batmanów i TTRL. I to jst fajne, i dlatego ten homemage score jest fajny.
A z "kradzieżą"? To akurat nie moje słowa, no ale "coś" tu sobie „ukradli”, bo Hans i Steve wstawili tu żywcem cały temat liryczny z piosenki z OHMSS, oraz jeszcze temat główny z czołówki OHMSS. "Matera" zawiera też wariację City Of Lovers i temat Vesper Arnolda. A score w ubiegły piątek dostały już fanowskie strony Bonda w UK, razem z zaproszeniem na światową premiere do RAH, ale jak to bywa w życiu, któryś z nich to puścił dalej i się rozlało po necie.
I score płytowo jest spoko, odetchnąłem z ulgą. Pokazuje to, tak jak i WW84, że Hans (i Steve) rozumieją kino gatunkowe, a w przypadku 007 dodatkowo rozumieją i szanują muzyczną spuściznę serii. I to było dla mnie najważniejsze. Szkoda tylko, że np z 20-minutowego akcyjnego teasera w Materze mamy na płycie 2,5 minuty i to tylko liryki, a udostępniony rok temu video klip z mostu z „Dunkierkowym” scorem, którego teraz na płycie nie ma, co oczywiście jest pierwszym sygnałem ile muzyki nie będzie wydane. No ale proporcje 65 do 165 minut mówią same za siebie. Dlatego ocena za płytę 4/5. Za film niestety może być gorzej, bo obawiam się, że dużo mniej-słuchalnych rzeczy na płytę nie dano, a brakującej muzyki jest na pewno koło godziny, skoro film trwa prawie 3, to nie ma możliwości by scoru nie było pod 2/3 długości filmu.
Oficjalny pressbook filmu, który dostały angielskie kina (który ma aż 80 stron i 3 strony o scorze - wrzucę go tu na forum po premierze) ma zapis na pierwszej stronie na liście crew: „Composer: Hans Zimmer / Score by Steve Mazzaro”. Pressbook scoru ma w nagłówku, który jest wyświetlany we wszystkich sklepach na świecie w opisie płyty, że Mazarro jest dodatkowym kompozytorem. Czy jakakolwiek płyta Hansa miała coś takiego? Poza oczywiście JNH i Balfem na okładce Sherlocka 1... Nie. Creditsy były dotąd umieszczane małym druczkiem na ostatniej stronie książeczki wewnątrz płyty i tyle. Bond to przełom dla Mazzaro i pierwszy score w którym Hans tak mało zrobił oficjalnie, albo inaczej - pierwszy w którym tak szeroko i otwarcie skredytowano pomagiera. Steve dlatego wylądował jako prawa ręka Hansa w RCP, bo umie idealnie podrabiać innych. Tak gadała branża nie od dziś. No i tutaj to słychać. Newman, Arnold, Barry. W tej kolejności. W sumie poza paroma trackami jakbyś nie wiedział, to byś nie zgadł, że to score z okładką z nazwiskiem Hansa. Ale oczywiście jego sznyty tutaj sa chocby z Batmanów i TTRL. I to jst fajne, i dlatego ten homemage score jest fajny.
A z "kradzieżą"? To akurat nie moje słowa, no ale "coś" tu sobie „ukradli”, bo Hans i Steve wstawili tu żywcem cały temat liryczny z piosenki z OHMSS, oraz jeszcze temat główny z czołówki OHMSS. "Matera" zawiera też wariację City Of Lovers i temat Vesper Arnolda. A score w ubiegły piątek dostały już fanowskie strony Bonda w UK, razem z zaproszeniem na światową premiere do RAH, ale jak to bywa w życiu, któryś z nich to puścił dalej i się rozlało po necie.
I score płytowo jest spoko, odetchnąłem z ulgą. Pokazuje to, tak jak i WW84, że Hans (i Steve) rozumieją kino gatunkowe, a w przypadku 007 dodatkowo rozumieją i szanują muzyczną spuściznę serii. I to było dla mnie najważniejsze. Szkoda tylko, że np z 20-minutowego akcyjnego teasera w Materze mamy na płycie 2,5 minuty i to tylko liryki, a udostępniony rok temu video klip z mostu z „Dunkierkowym” scorem, którego teraz na płycie nie ma, co oczywiście jest pierwszym sygnałem ile muzyki nie będzie wydane. No ale proporcje 65 do 165 minut mówią same za siebie. Dlatego ocena za płytę 4/5. Za film niestety może być gorzej, bo obawiam się, że dużo mniej-słuchalnych rzeczy na płytę nie dano, a brakującej muzyki jest na pewno koło godziny, skoro film trwa prawie 3, to nie ma możliwości by scoru nie było pod 2/3 długości filmu.
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Nie wiem, jak było w pressbooku, ale Chappie ma bardzo wyrazisty kredyt additional music. I to na pierwszej stronie okładki.
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
ok, zapomniałem o tym jednym rodzynku jeszcze.
#FUCKVINYL
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
W kinach leci dokument o A-HA i tam na chwilę jest wzmianka o piosence "Living Daylights". Wielkim zdziwieniem zespołu było, że producenci Bonda wymuszają na nich, aby jako współautor utworu pojawił się John Barry. Stwierdzili, że bardzo nie podoba im się ingerencja Barry'ego i jego aranż. Ponoć całą ich linię melodyczną wywalił. Barry'ego zaczęli wyzywać od nazistów, a on ich od Hitlerjugend. Taka drobna ciekawostka w oczekiwaniu na premierę nowego Bonda.
Re: HANS ZIMMER - JAMES BOND: NO TIME TO DIE (2021)
Sprawa znana oficjalnie od 34 lat Nic nowego nie powiedzieli, w wielu wywiadach o tym było, na wiki jest to też dawno.
Ich wersje piosenki znajdziesz na ich albumie "Stay on these roads". Jest dłuższa o 40 sekund i ma mniej orkiestry - w porównaniu do wersji zamieszczonej na soundtracku rok wcześniej.
A ten ~ 2-godzinny dokument "A-ha: The Movie" jest ka-pi-ta-lny także polecam
Ich wersje piosenki znajdziesz na ich albumie "Stay on these roads". Jest dłuższa o 40 sekund i ma mniej orkiestry - w porównaniu do wersji zamieszczonej na soundtracku rok wcześniej.
A ten ~ 2-godzinny dokument "A-ha: The Movie" jest ka-pi-ta-lny także polecam
#FUCKVINYL