Gdyby Szumi miał 20 lat temu taki bolid z takimi osiągami i ułatwieniami prowadzenia, to by miał 20 tytułów na koncie. Od tego sezonu wreszcie po 4-5 latach zacznie się wyrównana walka, bo Red Bullowi udało się pierwszemu doskoczyć i zrównać z osiągami silnika Mercedesa. To będzie game changer, który już widać - na 10 zakończonych Grand Prix, Hamilton tylko 2 razy miał pole position, a Versteppen aż 6 razy, z czego Max wygrał już 5 wyścigów w tym sezonie, czyli więcej niż w łącznie w karierze do tej pory
Nie sztuką było wygrywać, gdy masz jako jedyny bolid, który top speed miał średnio o 15% lepszy niż wszyscy pozostali, a później jako pierwszy wprowadziłeś jeszcze te inteligentne przekładnie i hamulce, których reszta nie miała, co konkurencja oprotestowała, ale nie udało się tego zablokować (szeroko omówione w dokumencie na Netflixie). Hamilton dlatego rządził niepodzielnie od dawna. Niestety dekadę temu F1 przestało być sprawiedliwym sportem i liczy się tylko to, jaki masz budżet i bolid, a nie kto prowadzi. Bo może być talent na miarę pięciu Hamiltonów, ale jeżdżąc np w Alfie czy Haasie nie ma ktoś taki szans nawet na Top5 i będzie statystą z ostatniej czwórki-szóstki.
Są lepsi od Versteppena kierowcy obecnie, ale mają pecha że nie są w Red Bullu lub Mercedesie - choćby Vetell, Alonso i Leclerk.