John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#586 Post autor: Adam » pn lis 23, 2020 17:36 pm

Srał ich pies. CD już na pewno nie będzie, tym bardziej po tym jego kolejnym potwierdzeniu.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#587 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 23, 2020 17:40 pm

Adam pisze:
pn lis 23, 2020 17:36 pm
Srał ich pies.
Obrazek
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#588 Post autor: Pawel P. » pn lis 23, 2020 17:41 pm

The Last Jedi zjada Solo na podwieczorek, nawet z tym mlecznym dodatkiem. Ale mam wrażenie, ze już tę dyskusję wielokrotnie na forum toczyliśmy. Nie ma co jej znowu rozpoczynać, każdy ma prawo woleć i lubić co tylko chce.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#589 Post autor: Ghostek » pn lis 23, 2020 20:55 pm

Pawel P. pisze:
pn lis 23, 2020 17:41 pm
The Last Jedi zjada Solo na podwieczorek.
Z całym szacunkiem dla Mestro, ale...


youtu.be/e3yiZWRAKAk

Tyle w temacie z mojej strony. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#590 Post autor: Adam » pn lis 23, 2020 21:55 pm

Dokładnie, ale fakt że w recyklingu starych tematów zjada na pewno :mrgreen:
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#591 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 23, 2020 22:26 pm

Ghostek pisze:
pn lis 23, 2020 20:55 pm
Pawel P. pisze:
pn lis 23, 2020 17:41 pm
The Last Jedi zjada Solo na podwieczorek.
Z całym szacunkiem dla Mestro, ale...


youtu.be/e3yiZWRAKAk

Tyle w temacie z mojej strony. ;)
Coś czuję, że i sam Maestro nie miałby problemu z tą opinią. Tym bardziej, że analizując swoją bogatą karierę, to nie wiem jak wielką rolę będzie score z The Last Jedi grał. Chociaż niby w Wiedniu go zagrał.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10200
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#592 Post autor: Ghostek » pn lis 23, 2020 22:29 pm

Pewnym jest że za 10 lat na kompilacjach Johna (nawet tych 2płytowych) nie znajdziemy TLJ. Ten score to bieda w zestawieniu z całą twórczością JW.
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33788
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#593 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 23, 2020 22:34 pm

Chyba nikt nie będzie kwestionował mojej miłości do Johna Williamsa i nie przeczę, że muzycznie sequel trilogy ma swoje momenty i akurat muzykę uznaję za jedną z lepszych rzeczy jakie wyszły z tej trylogii. ALE do pierwszych sześciu oryginalnych Gwiezdnych wojen to nie ma porównania. I sam osobiście rzadko do nich wracam. Nie ukrywam, że niechęć do filmów może przy tym grać rolę. Ale np. "Solo" to właśnie dla mnie najlepszy muzyczny album z Gwiezdnych wojen Disney'a. To po prostu czysty fun. I OK rozumiem, że Paweł może stawiać Williamsa wyżej od Powella. I sam uważam, że Rogue One to dobry score. Ale, że Paweł stawia go jako najsłabszy, to nie ukrywam, że jestem trochę zaskoczony. Pewnie chodzi o tę perkusję. :P A słuchając na Deluxe to nawet nie wiem, czy nie usłyszałem gitary elektrycznej. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#594 Post autor: Adam » pn lis 23, 2020 23:26 pm

Od scoru z TLJ to nawet to jest lepsze :mrgreen:


youtu.be/gmSvVhiarsM
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#595 Post autor: Pawel P. » wt lis 24, 2020 11:51 am

Z tym śniadaniem bardziej miałem na myśli film, ale ok, bo tego nie doprecyzowałem.

Tak, TLJ bardziej niż inne części osadzony jest w starych tematach, co wynika z tego, że Rian Johnson dał Williamsowi film z temp trackiem i powiedział „napisz muzykę”, a potem przyszedł na sesję nagraniową i to by było na tyle. Ale po pierwsze, to jest Saga, tematy muszą w każdym filmie wracać, więc nie jest to tak rażące i w ogóle gadanie o recyklingu przy Sadze jest żenujące. Po drugie wracają w absolutnie fantastycznych wariacjach, te z OT jak i Ep. VII, a po trzecie – mamy tu też nowe tematy – dla Rose, Dla Luke'a i Rey na Ach To czy temat „Desperacji”. Fakt, dużo mniej niż w TFA (który ma bardzo silną bazę tematyczną i wbrew temu, co się tu wypisuje, jej wartość nie ogranicza się tylko do Rey). Po czwarte, są takie rzeczy jak „The Fathiers”, który nawiązuje do przygodówek Williamsa w stylu Hooka czy Pottera, mocarny „Chrome Dome”, brawurowy „The Battle of Crait”, z wyrażającym tragizm chórem pod koniec, a jeszcze bardziej monumentalny chór jest w „The Last Jedi”. Są i inne smaczki. Jesli jednak już musiałbym wybierać, wyżej stawiam muzykę z TROS.

Za Solo dałbym się pociąć, by to wydali na CD. Muzyka Powella (i w drobnej, ale ważnej części Williamsa) przewyższa muzykę zdecydowanej większości innych kompozytorów, to poziom nieodstępny dla (tu każdy może wpisać, kogo chce), ale nadal wolę sequele, w tym TLJ. Natomiast słuchając jej, nie myślę o tym w ten sposób, bo uważam, ze lepiej się cieszyć z różnorodności niż ciągle narzekać, jak to tutaj jak widzę jest od dawna w modzie. I w sumie na wszelkich forach.

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#596 Post autor: Pawel P. » wt lis 24, 2020 12:02 pm

Adam pisze:
pn lis 23, 2020 23:26 pm
Od scoru z TLJ to nawet to jest lepsze :mrgreen:


youtu.be/gmSvVhiarsM
No to coś nie teges było z Twoim gustem , biorąc pod uwagę Twój Top za 2017
Adam pisze:
czw sty 25, 2018 18:51 pm

01. BRIAN TYLER - THE MUMMY
02. JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI
03. MICHAEL GIACCHINO - WAR FOR THE PLANET OF THE APES
04. JOHN POWELL - FERDINAND
05. MICHAŁ LORENC - A PROMINENT PATIENT
06. RAMIN DJAWADI - THE MOUNTAIN BETWEEN US
07. CLINT MANSELL - LOVING VINCENT
08. MICHAEL GIACCHINO - SPIDER-MAN: HOMECOMING
09. JOHN WILLIAMS - THE POST
10. HANS ZIMMER & BENJAMIN WALLFISH - BLADE RUNNER 2049

ELECTRIC YOUTH - BREATHING[/size]

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58191
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#597 Post autor: Adam » wt lis 24, 2020 12:07 pm

dlatego ironiczna buźka na końcu była :D
nie zmienia to faktu, że Han, ale w wersji Deluxe, zjada cała 3 trylogię, czego się nie spodziewałem.
no ale tak to jest jak decydentów z disneya się dopuszcza do szatkowania muzyki...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Pawel P.
Metallica
Posty: 1436
Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#598 Post autor: Pawel P. » wt lis 24, 2020 12:08 pm

Twoim zdaniem. I to jest fakt.

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13561
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#599 Post autor: Kaonashi » wt lis 24, 2020 13:02 pm

Pawel P. pisze:
wt lis 24, 2020 12:02 pm
No to coś nie teges było z Twoim gustem , biorąc pod uwagę Twój Top za 2017
Adam pisze:
czw sty 25, 2018 18:51 pm

01. BRIAN TYLER - THE MUMMY
02. JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI
03. MICHAEL GIACCHINO - WAR FOR THE PLANET OF THE APES
04. JOHN POWELL - FERDINAND
05. MICHAŁ LORENC - A PROMINENT PATIENT
06. RAMIN DJAWADI - THE MOUNTAIN BETWEEN US
07. CLINT MANSELL - LOVING VINCENT
08. MICHAEL GIACCHINO - SPIDER-MAN: HOMECOMING
09. JOHN WILLIAMS - THE POST
10. HANS ZIMMER & BENJAMIN WALLFISH - BLADE RUNNER 2049
xD Adam epic fail. :lol:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13081
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)

#600 Post autor: lis23 » wt lis 24, 2020 13:08 pm

Moim zdaniem muzycznie wygląda to tak:

- "Rise of the Skywalker"
- "The Force Awakes"
- "The Last Jedi"
- "Solo"
- "Rogue One"

Najbardziej rozczarował mnie Giacchino, bo poza tematyką na końcu albumu to sam score jest tylko ok. Ja tam często wracam do nowej trylogii, zarówno filmowo jak i muzycznie a do prequeli filmowo nie wracam już wcale, za bardzo się zestarzały i jakby zdziecinniały? Jakoś na premierze nie dostrzegało się tych głupot, tylko cieszyło się premierą ale nawet moje ulubione "Mroczne Widmo" bardzo brzydko się zestarzało.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ