NAGRODY BRANŻOWE

[qnebra]

Generalnie deepfake nakłada twarz X na twarz Y, przy czym ta technologia ma swoje granice i np. nie zmieni konturów twarzy - gdyby to nałożono na starego De Niro z fałdami i wiszącą skórą, to miałbyś po prostu jego młodą twarz wklejoną właśnie w tę wiszącą skórę.

Dokładnie, o ile wykorzystano deepfake do wygenerowania tekstur i animacji bazując na danych z planu i całej wcześniejszej filmografii, to już one same twarze aktorów zostały ręcznie wymodelowane.

[hp_gof]

Funny trivia

Nastał dzień, w którym Olek ma tyle samo nomów do Oscara co Hans (11, zresztą zdobytych w krótszym czasie), ale o jedną statuetkę więcej xD Dzika satysfakcja

W ogóle zauważyliście, że stary Randy zdobył w tym roku dwa nomy?

[hp_gof]

Composer Hildur Guðnadóttir is the ninth woman nominated in the music scoring categories.

John Williams continues to add to his record number of music scoring nominations with his 47th. His overall total of 52 nominations (including five for Original Song) is the most for any living person, and second only to Walt Disney at 59.

Randy Newman’s ninth nomination for Original Score and thirteenth nomination for Original Song, and Thomas Newman’s fifteenth nomination for Original Score, bring the total for members of the Newman family (Alfred, Lionel, Emil, Thomas, David and Randy) to 93, more than any other family.

[lis23]

Cóż, jestem rozczarowany takim pominięciem "Rocketmana", gdy "Bohemian Rapsody" zdobyło cztery Oscary na pięć nominacji ...
Może chociaż muzycznie wygra Williams?

[Arthur.Flowerkis]

Porażka to by była jakby zabrakło któregoś z 5 nominowanych reżyserów, no ale tak, wywalmy Tarantino albo Scorsese, żeby zrobić miejsce dla kobiety... bardzo dobrze, że się nie ugięli

Można wyrzucić Phillipsa i zrobić miejsce dla Waititi'ego albo Lulu Wang.

[Mystery]

Ogólnie w tym roku sami Oscarowi wyjadacze, nie licząc Hildur, 4 panów ma łącznie 100 oscarowych nominacji

[swordfish]

Obstawiałem, że "Malowany Ptak" z Czech ma nominację w kieszeni, a tu niespodzianka. "Boże Ciało" jest dla Akademii bezpieczniejsze. W Polsce impreza za kolejną nominację dla naszego kina (12 raz w kategorii film zagraniczny).

[Adam]

Za Randyego powinno być Endgame. Taka prawda. Com rzekł, to rzekłem.

[Wojteł]

Serio? Przecież ta avengersy to taka dobra technicznie ściana dźwięku z jednym przebojowym tematem.

[Kaonashi]

To trochę w sumie jak w "Katyniu". Tam też był przede wszystkim jeden dobry temat.

[swordfish]

Tegoroczne piosenki to średniaki, niczym się nie wyróżniają. Typowy standard na galę oscarową.
O co chodzi z tą piosenką z "Frozen 2" - "Into The Unknown"? Czy piosenki nominowane zawsze muszą być pompatyczne i bombardować nas zawodzącym głosem kobiecym w stylu Celine Dion?
Dlaczego nie wybrano "All Is Found", które chwyta za serce nastrojem i kameralnym klimatem, a w wykonaniu Kacey Musgraves jest jak światło pochodni w zimną, mroźną noc. Przecież piosenkę można wyszeptać ciepłem jak to ma miejsce w "All Is Found".

[Wawrzyniec]

Porażka to by była jakby zabrakło któregoś z 5 nominowanych reżyserów, no ale tak, wywalmy Tarantino albo Scorsese, żeby zrobić miejsce dla kobiety... bardzo dobrze, że się nie ugięli

Można wyrzucić Phillipsa i zrobić miejsce dla Waititi'ego albo Lulu Wang.

Nigdy, Phillips ma zostać i może powinien też wygrać. Waititi choć sprawia wrażenie sympatycznego to na razie rośnie dla mnie dla jednego z bardziej przereklamowanych reżyserów.

Oczywiście Internety już się złoszczą za nominacje i np. Variety podaje, że gdyby "Hustlers" było reżyserowane przez Martina Scorsese i zamiast Jennifer Lopez, Leonardo DiCaprio by grał taką postać, to byłoby mnóstwo nominacji.
Dla mnie przynajmniej nominacje są lepsze niż rok temu z nieszczęsnym Black Panther i Bohemian Rhapsody.

[Arthur.Flowerkis]

Porażka to by była jakby zabrakło któregoś z 5 nominowanych reżyserów, no ale tak, wywalmy Tarantino albo Scorsese, żeby zrobić miejsce dla kobiety... bardzo dobrze, że się nie ugięli

Można wyrzucić Phillipsa i zrobić miejsce dla Waititi'ego albo Lulu Wang.

Waititi choć sprawia wrażenie sympatycznego to na razie rośnie dla mnie dla jednego z bardziej przereklamowanych reżyserów.

Przereklamowanych? Na razie facet tworzy w mojej (i nie tylko) opinii same arcydzieła- Thor Ragnarok, Co robimy w ukryciu, Hunt for wilderpeople i właśnie Jojo - ostatnia sceną tego filmu, jak napisał Szymon Pietrzak z Filmawka:

niesie taki sam przekaz, jaki w swoim monologu skonstruował Charlie Chaplin prawie 80 lat temu - tylko nie za pomocą wielkiego przemówienia, a zaledwie dwóch kadrów.

W ani jednej sekundzie ten film nie zawodzi, choć był bardzo ryzykowny. Filmy Taiki zawsze mnie bawią, są specyficzne, doskonałe technicznie i bardzo pozytywne, piękne emocjonalnie.

A Philipsa mogliby wyrzucić, w końcu to Phoenix robił za reżysera, aktora i scenarzystę. W 2019 w reżyserii lepsi byli Eggers, Baumbach, Waitit, Wang, bracia Safdie, Aster.

[swordfish]

Eímear Noone jako pierwsza kobieta w historii pokieruje orkiestrą występującą podczas gali wręczenia Oscarów. Tym samym ta dyrygentka irlandzkiego pochodzenia zapisze się w historii Oscarów. To zapewne odpowiedź Akademii za krytykę dotyczącą braku kobiet wśród nominowanych reżyserów.

Jak pisze Onet.pl: Noone będzie dyrygować podczas wykonywania pięciu utworów, które można usłyszeć w nominowanych filmach. Szczegóły występu nie są jeszcze znane: nie wiadomo czy wszystkie utwory zostaną wykonane jeden po drugim, czy też może w konkretnych momentach gali. Nie podano, czy orkiestra znajdzie się na scenie Dolby Theatre, czy też w niszy przed nią.

Irlandka dzieli swój czas pomiędzy Dublin i Kalifornię; dyryguje podczas 40-50 koncertów rocznie. Komentując swój nadchodzący występ na gali, podkreśliła: - To wielki honor móc tam wystąpić i sprawdzić, że kobieta w roli dyrygentki stanie się normalnością. Małe dziewczynki to zobaczą i pomyślą: "też tak chcę". Do tego dążymy.

Dodam, że Noone dyryguje orkiestrą do utworu "Nad pięknym modrym Dunajem" wykorzystanym w filmie polskim "Zjednoczone stany miłości" Tomasza Wasilewskiego.

[Wojteł]

To wielki honor móc tam wystąpić i sprawdzić, że kobieta w roli dyrygentki stanie się normalnością. Małe dziewczynki to zobaczą i pomyślą: "też tak chcę". Do tego dążymy.

To prawda. Małe dziewczynki (albo też mali chłopcy) oglądając galę oskarową (bo jak powszechnie wiadomo, wszystkie dzieci to robią), nie myślą o zostaniu aktorkami, piosenkarkami, czy nawet reżyserkami, wszystkie chcą być dyrygentkami. Łzy wzruszenia mi napływają na myśl o tym kroku milowym ku wyjściu z mroków średniowiecznej mentalności.