The Mandalorian - Ludwig Göransson, Joseph Shirley

[Wojteł]

Nikt nic nie mówi o samym odcinku? Generalnie pacing znowu trochę leży (chociaż nie aż tak bardzo, jak w pierwszym odcinku), podoba mi się, że jest dużo więcej operowania obrazem niż dialogiem, no i sam Mando jest bardziej w stylu bohatera ze starych westernów, gdzie jest badassem, ale też często dostaje po dupie, bo to nie jest lekki fach. W pierwszym odcinku był bardziej ciapowaty i zaczęli iść w jakieś melodramatyczne back story, które IMO niekoniecznie się nadaje do tej konwencji (obiwniam Filoniego, którego wątki Mandalorian w poprzednich serialach SW to była jedna wielka opera mydlana).

Wszystkie sceny z Jawami były absolutnie fantastyczne. I sound design w nich też był perfekcyjny.

[Mystery]

Odcinek bardzo dobry, dobrze wyważona akcja i humor. Tytułowa postać chyba już na dobre przypadła mi do gustu, nie wiem jak to robią, ale ta jedna maska potrafi wyrazić całe spektrum emocji

Spoiler:

Przesyłka jest przesłodka, no i szkoda tego droida z pierwszego odcinka, myślałem, że postać Waititiego będzie miała tu jednak większą rolę, no ale już nie mogę się doczekać reżyserowanego przez niego odcinka, bodajże ostatni.

[Wawrzyniec]

Karl Urban może coś na ten temat powiedzieć. A właśnie przy Dreddzie nie widziałem tylu obrońców ścieżki Morgana, za jego elektro-eksperymenty co tutaj Göransson otrzymuje. Przy czym sam chyba wolę Dredda od Mandaloriana.

[dougan]

CHAPTER 3

1. A New Day 5:30
2. Mandalore Way 3:21
3. Signet Forging 2:03
4. Second Thoughts 4:19
5. Whistling Bird 2:23
6. Mando Rescue 2:14
7. I Need One of Those 1:35

https://www.youtube.com/watch?list=OLAK ... =emb_title

[Mystery]

Do Ludwiga musiały dojść głosy, że muza brzmi mało Star Warsowo, więc teraz brzmi jak Star Trek


youtu.be/XAtFInbQkGY

[Ghostek]

Na około, ale do celu.
A tak serio, to zarówno odcinek jak i muzyka satysfakcjonujące. Jest progres i można się spodziewać, że pod koniec sezonu dobrze nas Ludwiczek zaskoczy.

[Wawrzyniec]

O to się Adam ucieszy, że w następnym odcinku usłyszymy coś ze Stargate.

[DanielosVK]

Jest i część 4.



1. The Ponds of Sorgan 3:09
2. Off the Grid 1:47
3. Can I Feed Him? 3:34
4. Training the Plebs 3:10
5. Camp Attack 2:22
6. Spirit of the Woods 5:10
7. Stay 2:21
8. Mando Says Goodbye 1:20
22:52

https://www.youtube.com/watch?v=7LSZsfL ... S-JD-znipw

[Wawrzyniec]

Jak już gdzieś pisałem, trochę moja energia do robienia wrzawy nad tym scorem siadła. Wydaliby już cały i po sprawie.

[Ghostek]

No i spoko. Ludwiczek bez wstydu może pisać do westernów. Klawy odcinek i muzyka

[Wojteł]

W sumie Tomek to może sobie chyba bota ustawić na pisanie tych komci, bo po każdym odcinku pisze to samo Zwłaszcza Camp Attack brzmiało jako z westernu Serdżia lełone :p

[Mystery]

Soundtrack póki co chyba najlepszy z dotychczasowych, odcinek też dobry, szkoda, że to takie krótkie, tak rzadko i tak mało, znaczy się serial na półmetku sezonu zdaje egzamin, Ludwiczek w sumie też

[Ghostek]

Już ogarniam apkę, która będzie robiła wrzuty na godzinę po publikacji kolejnego odcinka i muzy.

A tak serio, to wiadomo, że te elektroniczne eksperymenty to jedno, ale początek tego albumu bardzo nastraja na te klimaty

[Wojteł]

Mi się podobała muzyczka z montażu treningowego. Wolałbym więcej takiego materiału. Temat Mando w underscorze też fajnie przetworzony - mówię tu o scenach, jak opowiadał trochę o swoim backstory.

[Wawrzyniec]

Wiadomo Sergio Leone i Ennio Morricone to od razu zachwyt wzrasta. I western był ważnym elementem kreowania świata Gwiezdnych wojen. Tylko dalej zadaje sobie jedno pytanie: Czy to jest miłość, czy to jest kochanie... Coś mi się pomyliło: zadaje sobie jedno pytanie: Gdzie te gwiezdnowojna namiastka w tej muzyce