Wyczekiwane score'y
Re: Wyczekiwane score'y
ale serio, to jest jakiś mindfuck ten album.. i takie coś wydają na CD i LP a porządnych rzeczy nie tłoczą
#FUCKVINYL
Re: Wyczekiwane score'y
youtu.be/mFOmolhuSIQ
Oryginalny motyw muzyczny do "Irlandczyka" Robbie'go Robertsona. Reszta albumu będzie się składała z utworów źródłowych.
https://www.rollingstone.com/music/musi ... ck-906458/
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
Re: Wyczekiwane score'y
Taaa Scorsi już zapomniał jakie scory mu kiedyś tuzy robiły... Kolejny po Cameronie któremu odwaliło muzycznie..
#FUCKVINYL
Re: Wyczekiwane score'y
Po pierwsze, to całkiem spoko kawałek.
Po drugie, to jest znany gość, na wiki ma notkę kilka razy większą od Shora czy Bernsteina.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Wyczekiwane score'y
wiem, ale w filmie nie ma nic poza tym tematem - same piosenki ! to jest film gangsterski czy pieprzony musical ja się pytam
#FUCKVINYL
Re: Wyczekiwane score'y
Miał parę oryginalnych score'ów w karierze, ale takie Kasyno, Goodfellas też składały się głównie z piosenek. To w sumie i tak lepiej niż u Tarantino, który do czasu Ósemki tylko kradł
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
Re: Wyczekiwane score'y
Przecież to nie pierwszy film Scorsese zawalony głównie piosenkami, o co chodzi.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Wyczekiwane score'y
Kawałek jest super! Jeśli to jedyny utwór, który skomponował to i tak dla mnie wystarczy.
Robbie Robertson dla świata rocka jest ważnym gitarzystą i nie jest osobą anonimową. Jego słynne "Somewhere Down The Crazy River" można spokojnie umieścić w Top Wszechczasów.
youtu.be/4KP9PNSUME4
Robbie Robertson dla świata rocka jest ważnym gitarzystą i nie jest osobą anonimową. Jego słynne "Somewhere Down The Crazy River" można spokojnie umieścić w Top Wszechczasów.
youtu.be/4KP9PNSUME4
Re: Wyczekiwane score'y
Zgodnie z przewidywaniami samego Robertsona jak na lekarstwo. Ten utwór pojawia się w filmie, jest dobrze słyszalny, snuje się leniwie. Scorsese już robi pożegnalne epitafia - mocno akcentuje przemijanie czasu i młodości. Z dedykacją dla oddziału geriatrycznego i klubu seniora.
Jak ktoś uwielbia De Niro, Pacino i Pesci gadających o niczym w długich scenach będzie zachwycony. Ciągnie się to w nieskończoność. Chyba lepiej jakby pociąć na kawałki i zrobić serial niż kazać widzowi ślęczeć prawie 4 godziny przed ekranem. Na szczęście są przebłyski starego mistrza, co nie pozwala nam do końca zasnąć.
W napisach końcowych jest jeszcze inna wersja tego utworu z mocna rozbudowaną sekcją harmonijki ustnej i gitary basowej.
Sama opowieść to historia ludzi z krwi i kości. Postać związkowca Hoffa grał już Jack Nicholson w 1992 roku. Za tą rolę Nicholson był nominowany jednocześnie do Złotych Globów jako najlepszy aktor pierwszoplanowy, jak i do Złotych Malin jako najgorszy aktor pierwszoplanowy. Czy to samo spotka Ala Pacino?
Jak ktoś uwielbia De Niro, Pacino i Pesci gadających o niczym w długich scenach będzie zachwycony. Ciągnie się to w nieskończoność. Chyba lepiej jakby pociąć na kawałki i zrobić serial niż kazać widzowi ślęczeć prawie 4 godziny przed ekranem. Na szczęście są przebłyski starego mistrza, co nie pozwala nam do końca zasnąć.
W napisach końcowych jest jeszcze inna wersja tego utworu z mocna rozbudowaną sekcją harmonijki ustnej i gitary basowej.
Sama opowieść to historia ludzi z krwi i kości. Postać związkowca Hoffa grał już Jack Nicholson w 1992 roku. Za tą rolę Nicholson był nominowany jednocześnie do Złotych Globów jako najlepszy aktor pierwszoplanowy, jak i do Złotych Malin jako najgorszy aktor pierwszoplanowy. Czy to samo spotka Ala Pacino?
Re: POLSKIE KINO - dyskusja
1. Daniel (2:32)
2. The Cortege (2:50)
3. The Final Prayer (2:22)
4. Saws and the Holy Fire (1:46)
5. The Purgatory (2:41)
https://www.amazon.com/gp/product/B07ZRZKMGR/
http://filmmusicreporter.com/2019/11/05 ... -released/
Re: Wyczekiwane score'y
Przeniosłem posty - o muzyce powinniśmy gadać w tym dziale.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Wyczekiwane score'y
nie wiem co tu było do wydawania, jak w filmie jest może z 5 minut muzyki. wg mnie za mało, film (mocny i bardzo dobry) zasługiwał na więcej, ale tam gdzie muzyka jest, to sprawowała sie trafnie. dronami bym tego nie nazwał, ale nie mam specjalnej ochoty słuchać tego poza obrazem. zresztą z tego co widzę po trackliscie, zanim włączę, to już się zdąży skończyć
#FUCKVINYL
Re: Wyczekiwane score'y
Dla Ozona więcej nagrali (20 minut) i tam muzyka była ciekawsza. Zbyt krótkie, aby rozwinęło się w jakiś temat.