Żadna z w. w. opcji mi się nie opłaca.swordfish pisze: ↑pn wrz 09, 2019 21:28 pm
Lisku, jeżeli bardziej zależy Tobie na rencie niż na wynagrodzeniu z pracy, zmniejsz swój wymiar umowy na pół etatu. Więcej czasu pozostanie dla Ciebie na słuchanie muzyki i mniej się przemęczysz. Czy lepiej dla Ciebie, jakby Twoja pensja była zamrożona i rosło tylko świadczenie rentowe? Z kolei PO chce Ciebie uszczęśliwić dodatkiem 500 zł dla najmniej zarabiających, co również może spowodować u Ciebie wzrost dochodu i utratę części renty.
Obecnie zarabiam 1 700 zł + 950 zł renty, która jest dożywotnia z powodu niepełnosprawności. Nie mogę zmienić pracy na lepiej płatną, bo mam limit 3 200 zł, który zmienia się co miesiąc i powyżej tej kwoty zarobić nie mogę, właśnie płacę ZUS owi karę za to, że w 2017 zmieniłem pracę i że dostałem wynagrodzenie z dwóch zakładów pracy i rentę za styczeń 2017. Jak rzucę rentę to zostaną z 1 700 zł na rękę ( a dostaję nawet mniej, zależy od miesiąca, na umowie mam 5, 50 gr na godzinę ... ), jak zostanę na rencie to mam tylko 950 zł. Najlepiej by było, gdyby rząd podniósł niepełnosprawnym limit do średniej krajowej, bo jeśli nie, to jak podniosą tę płacę minimalną do 4 000 zł to i tak będę musiał się pozbyć renty i będę miał jeszcze mniej pieniędzy, niż obecnie wraz z rentą. Najgorzej być w tym kraju niepełnosprawnym, bo ani świadczenia społecznie nie są wysokie, ani nie można pracować za godziwą opłatą, bo nie wolno i kropka.