Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#151 Post autor: Paweł Stroiński » sob sie 03, 2019 18:26 pm

Mogła to być kwestia budżetu, czasu, różne mogły w grę wchodzić w czynniki. Akurat Hans miał już za sobą kino dramatyczne z orkiestrową muzyką, choć dziś House of the Spirits (rok wcześniejsze, ale nazywam to jego "Legends of the Fall", nie ujmując nic arcydziełu Hornera, chodzi raczej o skalę i typ filmu) i Fools of Fortune (1990 rok, widać tam nieopierzenie, ale bywa bardzo ładne) są dziś już w pierwszym przypadku nieco, w drugim zupełnie zapomniane. Użycie elektroniki było w nich minimalne, jeśli w ogóle. Co do budżetu, pamiętaj, że chóry afrykańskie były nagrywane w RPA i Hansa tam nie było ze względu na zakaz wstępu do kraju.

I tak największym zaskoczeniem dla mnie, jak recenzowałem Legacy Edition, była muzyka z pierwszej zabawy i rozmowy z Nalą, zaraz przed "Strasznie już być tym królem chcę". O ile wcześniej było dużo bardziej klasycznie (zwłaszcza wykład Mufasy o rządzonej przezeń ziemi), to tutaj nagle Hans sobie przypomniał takie ścieżki jak Green Card czy Regarding Henry. Takie, powiedzmy, post-rainmanowskie brzmienia tam wchodzą.

Biorąc pod uwagę, że w samplach wykorzystanych w Królu lwie zakradły się też te "rockowe" Nicka Glennie-Smitha, z których namiętnie korzystał do czasu Peacemakera (najbardziej popularne przykłady to K2, Crimson Tide, Twierdza; ciekawe, że nie miał ich w Beyond Rangoon), to powinno nieco dawać do myślenia, jak bardzo afrykańska jest ta perkusja.

We wczesnych ścieżkach Zimmera, on nie bawił się aż tak syntetyczno/orkiestrowym brzmieniem. Trochę na nim to wymusiło Crimson Tide, ale tam ten mariaż był zamierzony. Z jakiegokolwiek powodu by to nie było, w oryginalnym Królu lwie myślę, że poszło o jakąś desperację. Jak przyznawał się na grupie na FB, mówił to ze wstydem.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#152 Post autor: lis23 » pn sie 05, 2019 15:50 pm

Adam pisze:
pt sie 02, 2019 22:19 pm
Najbardziej przeraża perspektywa przyszłości, bo w tym wywiadzie jest cała prawda. Same rimejki stale - za chwile Disney zrobi fazę jak w Marvelu na 15 lat i przerobią kolejne 20 bajek na liveaction.. dziwie się że to takie miliardy zarabia - ja serio jestem zniesmaczony po tych przeróbkach, więc nie wiem jak ludzie wychowywani w tamtej kulturze i możliwościach techniki, a ja nie byłem, mogą tak szturmować kina za każdym razem.
Adam pisze:
pt sie 02, 2019 22:44 pm
Ja już nie pójdę. Po Lwie powiedziałem pas, tak jak 1/3 globu ostatnio po Last Jedi :P
Zaraz, to Ty się nie wychowałeś na w "tamtej kulturze"? ;)
Ja wychowałem się na Disneyu ( który był w latach 80-tych niedostępny dla polskiego widza ) ale dopiero w latach 90-tych, wcześniej wychowałem się na filmach Spielberga ( ale to tez nie z kina, tylko z VHS ) i na Europejskich komiksach i jako, może jeden z najstarszych forumowiczów, chętnie chodzę na wersję live action ale nie z sentymentu. Z sentymentu to ja sobie puszczę oryginał na Blu-Ray, do kina chodzę, bo chcę zobaczyć, jak przeniesiono to, co znam i lubię na nowy format, w nową technikę, treść jest tu raczej drugorzędna, bardziej liczy się forma, nowa jakość "oprawy graficznej", bo to jest tak, jak z remake gry, np. taki "Resident Evil 2" - ta sama gra, tylko w nowej oprawie graficznej i ze sterowaniem dostosowanym do dzisiejszych czasów ale fabuła jest taka sama. Te filmy to są takie remakei, remastery, one nie mają ambicji być czymś więcej, niż odświeżoną wersją klasyka - ba! większość klasyków Disneya to również remake, kolejna wersja znanej historii, to nie są oryginalne fabuły, większość bazuje albo na znanej baśni albo na znanej powieści, świeżej powieści ( "101 Dalmatyńczyków" ) lub powieści napisanej specjalnie pod film ( "Zakochany Kundel" ), oryginalne fabuły można policzyć na palcach ( jednej? ) ręki? - "Bernard i Bianka w Krainie Kangurów", "Król Lew" ( który, ponoć jest plagiatem ), "Nowe Szaty Króla", "Atlantyda Zaginiony Ląd", "Lilo i Stich", "Mój Brat Niedźwiedź" czy "Rogate Ranczo", więcej tego jest już w formie CGI.
Zastanawiam się też, o czym miałby być ten nowy "Król Lew", gdyby nie był wierną adaptacją oryginału? Ponoć ludzie ( ekhm, psychofani ) chcieli filmu o młodości Mufasy i Skazy ale kogo by takie coś interesowało, poza fandomem? Takiego filmu nie można by już nazwać "Król Lew", a tu przecież o ten tytuł chodzi. Taki Marvel nie ma praw do postaci Hulka i teoretycznie może zrobić film pod tytułem "Wielki, zielony potwór terroryzuje Nowy York" ale nie może nazwać filmu po prostu "Hulk", bo wtedy kasa idzie do Universalu. Ja liczyłem na piosenki z musicalu ale to by było problematyczne pewnie z powodu, że ich autorami nie są Rice i Elton. Błędem było pewnie nie zaproszenie do prac reżyserów oryginału ale pewnie Favreau chciał mieć całkowicie wolną rękę w podejmowaniu decyzji. Moim zdaniem, dopiero teraz, po sukcesie komercyjnym filmu mają pole do popisu, jeśli idzie o kontynuację, bo że taka powstanie, jest niemal pewne. Teraz mogą albo zekranizować ten słaby film na VHS, "Czas Simby", lub zrobić wariację na temat "Lwiej Straży" ( oba twory nie spinają się ze sobą ) i jestem ciekaw, co teraz Disney zrobi.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#153 Post autor: Adam » wt sie 06, 2019 09:13 am

lis23 pisze:
pn sie 05, 2019 15:50 pm
Zaraz, to Ty się nie wychowałeś na w "tamtej kulturze"? ;)
Nie zrozumiałeś - chodziło mi o Amerykanów, którzy mieli już wtedy dostęp do znacznie większej ilości dóbr, niż my wtedy. Również jeśli chodzi o liczbę kin czy odtwarzaczy vhs w domach. Za moich czasów się np pół bloku schodziło do mieszkania kumpla który miał go jako jeden z pierwszych i się oglądało Rambo i inne rzeczy, które z bazaru jego starszy brat przynosił. W stanach wówczas takie coś było jak papier toaletowy - każdy to miał na każdym rogu.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#154 Post autor: lis23 » wt sie 06, 2019 16:29 pm

Adam pisze:
wt sie 06, 2019 09:13 am

Nie zrozumiałeś - chodziło mi o Amerykanów, którzy mieli już wtedy dostęp do znacznie większej ilości dóbr, niż my wtedy. Również jeśli chodzi o liczbę kin czy odtwarzaczy vhs w domach. Za moich czasów się np pół bloku schodziło do mieszkania kumpla który miał go jako jeden z pierwszych i się oglądało Rambo i inne rzeczy, które z bazaru jego starszy brat przynosił. W stanach wówczas takie coś było jak papier toaletowy - każdy to miał na każdym rogu.
Ba! za mich czasów, na wakacjach, pół wsi zbierała się na jednym podwórku i oglądała na VHS "Wejście Smoka" czy "Komando" ;)
Ja dopiero w 1991 roku miałem w domu kolorowy tv i odtwarzacz VHS a "Gwiezdne Wojny" obejrzałem dopiero w 1996 i rok później w kinie ale myślę, że i u Amerykanów jest sentyment za latami 90-tymi, może wtedy było lepiej?

https://wpolityce.pl/kultura/457819-ska ... k-krol-lew

:mrgreen:
Takiej recenzji to się nie spodziewałem, to chyba jest ten prawdziwy "lewak" ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#155 Post autor: lis23 » pt sie 09, 2019 17:39 pm

No, dobra, co mi się w tej nowej wersji podoba?
Z piosenek, bardzo fajnie wypada "I Just Can't Wait To Be King", utwór zyskał lekkie, jazzowe ozdobniki ( może to jest wkład Williamsa? ) ma też dłuższą wstawkę instrumentalną w środku utworu, choć brakuje pewnych ozdobników w pierwszej zwrotce.
"Hakuna Matata" też wypadło bardzo fajnie, też jest trochę ozdobników i ładnie wyeksponowano moment, gdy Simba dorasta. Znacznie lepiej niż w oryginale prezentuje się "The Lion Sleep Tonight". Aha, mam jeszcze takie spostrzeżenie, że o ile muzyka, zarówno na wersji cyfrowiej jak i na CD jest nagrana głośno, to już piosenki, zwłaszcza śpiew, nie, jest on cichszy od muzyki, co mi osobiście przeszkadza.
Z muzyki Zimmera najlepiej prezentują się rzeczy, których albo nie było w oryginale, albo zostały zmienione na potrzeby nowej wersji, czyli " Life’s Not Fair" i wędrująca mysz, " Rafiki’s Fireflies" i ładna, wokalna wersja tematu Simby, oraz "Scar Takes the Throne", gdzie temat Simby również odgrywa większą rolę. Wydaje mi się, też, że w końcówce " Elephant Graveyard" lepiej wyeksponowano moment, gdy Mufasa przechodzi od reprymendy do zabawy z synem. Bardzo brakuje mi muzyki ze sceny, gdy Mufasa oprowadza Simbę po Lwiej Ziemi i tłumaczy działanie Kręgu Życia ale nie pamiętam już, jaka jest muzyka w tej scenie.

Zastanawiam się, jak Disney podejdzie do potencjalnej kontynuacji? Osobiście, chciałbym, żeby powrócili Tim Rice, Elton John i Lebo.M ale nie angażowałbym już Zimmera i takim dobrym kandydatem byłby James Newton Howard, który już pracował z Lebo.Gdyby sięgnięto po "Lwią Straż", to Howard dobrze by się wpasował w ten klimat, oto główny motyw serialu:


youtu.be/Q9Rd6sU9Gok
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13575
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#156 Post autor: Kaonashi » pt sie 09, 2019 21:55 pm

Fajny ten kawałek. Niezbyt oryginalny, ale taka przyjemna, oldschoolowa symfonika plus "królolwie" wokale. :)

A ten czteronutowy motyw heroiczny brzmi jak wzięty z 2. symfonii Ikumy Dana. Proste i efektowne następstwo dźwięków, więc żadnych zrzyn bym tu jednak nie zarzucał, po prostu mi się skojarzyło. :)

46:48

youtu.be/Klq8hbPG1vk
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#157 Post autor: lis23 » pt sie 09, 2019 22:18 pm

"Lwia Straż" to takie Avengers w świecie "Króla Lwa", więc ja tam nawet słyszę wstęp do tematu Supermana, Williamsa ;)

Dwie, najsłynniejsze piosenki z serialu, po polsku:


youtu.be/4JwmMM3PiZw


youtu.be/l0FWdV-Pigo
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Charles
Asystent orkiestratora
Posty: 454
Rejestracja: wt maja 10, 2011 10:05 am

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#158 Post autor: Charles » sob sie 10, 2019 23:08 pm

Wyszła wersja instrumentalna

Obrazek

1. Arabian Nights (2019) (3:11)
2. One Jump Ahead (2:56)
3. One Jump Ahead (Reprise) (0:59)
4. Speechless (Part 1) (1:16)
5. Friend Like Me (2:34)
6. Prince Ali (3:28)
7. A Whole New World (2:54)
8. One Jump Ahead (Reprise 2) (1:05)
9. Speechless (Part 2) (2:22)
10. A Whole New World (End Title) (4:00)
11. Friend Like Me (End Title) (2:35)
12. Speechless (Full) (3:27)
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#159 Post autor: lis23 » ndz sie 11, 2019 01:30 am

Ale to jest "Aladyn" Menkena, nie "Król Lew" ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Charles
Asystent orkiestratora
Posty: 454
Rejestracja: wt maja 10, 2011 10:05 am

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#160 Post autor: Charles » ndz sie 11, 2019 10:55 am

Sorry, pomyliłem tematy.
Płacz i lament, bo chcieli prostą jak konstrukcję cepa muzyczkę do posłuchania w samochodzie, a dostali cholernie złożony twór.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#161 Post autor: lis23 » pn sie 12, 2019 22:33 pm

Disney zrobił pseudo teledysk do "Never Too Late":


youtu.be/_6KNZIdD0_Y
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 58235
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#162 Post autor: Adam » wt sie 20, 2019 10:59 am

drugiej części nie będzie - główni aktorzy się poważnie pokłócili :cry:

Obrazek
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#163 Post autor: lis23 » czw sie 22, 2019 15:19 pm

Paweł, słucham sobie teraz Legacy Collection i nie jest to tak do końca kompletna wersja: o ile jest tu ta piosenka Timona i Pumby ( "Taniec Hula"? ) to nie ma "The Lion Sleeps Tonight" w wykonaniu powyższych bohaterów i teraz, moje pytanie: czy to jest utwór źródłowy, czy też powstał on na potrzeby filmu?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10224
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#164 Post autor: Ghostek » czw sie 22, 2019 15:43 pm

Lion Sleeps Tonight to piosenka która powstała jakoś na początku XX wieku. Ale to Król Lew zrobił wokół niej wielki szum. Dlatego nie ma.
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13114
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Hans Zimmer, Elton John, Tim Rice - "The Lion King" 2019

#165 Post autor: lis23 » czw sie 22, 2019 16:18 pm

Ach, już coś pamiętam, był chyba jakiś proces i jakiś dokument o tym, że Disney zawłaszcza sobie dziedzictwo kulturalne Afryki.
Swoją drogą, to piosenka wypłynęła bardziej przy okazji płyty "Rhythm of the Pride Lands" niż przy okazji soundtracku.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ