Hahaha, Adaś bezmyślnie kopiuje twittery, i to jeszcze wpisy PiSowskiego wiceministra

Lepiej by było, gdybyś obok siebie wymienił wszystkie zrealizowane obietnice (i to co zrobiono ponadprogramowo), a następnie te niezrealizowane, żeby było porównanie (np. zrealizowane: wprowadzenie jawności płac, obniżenie zadłużenia miasta, zmniejszenie wynagrodzeń w spółkach, wprowadzenie kwot płci, plan gospodarki niskoemisyjnej, promocja miasta itd.). Po drugie, nie wiem czy wiesz jak funkcjonuje samorząd, ale realizacja pewnych postulatów zależy m.in. od współpracy z rządem, również w zakresie tworzenia prawa, a wiele rzeczy zależy też od sytuacji na rynku wykonawców, bo czasami złożone oferty są w ch** drogie i nie ma opcji, żeby taki przetarg rozstrzygnąć.
I tak na przykład w kwestii Instytutu Zielonej Energii rząd PiS wykreślił międzyczasie z ustawy o OZE zapis, który gwarantował prywatnym osobom odsprzedaż wyprodukowanej zielonej energii innym podmiotom. W związku z tym projekt instytutu stracił rację bytu. Biedroń od początku twierdził, że aquapark jest zbędny, ale jak już zaczęto budowę, to trzeba ją skończyć. I otwarcie tej pechowej inwestycji będzie w lipcu 2019. Liczba miejsc w żłobkach wzrosła poprzez modernizację placówek i oprócz tego przez przystąpienie placówek do rządowego programu Maluch+. Biedroń nie postulował likwidacji straży miejskiej, tylko mówił, że "straż miejska musi szybciej i skuteczniej reagować na prawdziwe problemy w życiu miasta, w tym, żeby pomagała osobom starszym i osobom z niepełnosprawnościami". I jeszcze taki fragment wywiadu:
Straż miejska zostanie zlikwidowana? W ubiegłym roku zapowiedział pan, że daje straży miejskiej rok na udowodnienie tego, czy są potrzebni. Zbliża się deadline – decyzja podjęta? Wiem, że wiele osób utożsamia straż miejską z fotoradarami, ale Słupsk jest jednym z miast w Polsce, które jest wolne od fotoradarów. Stereotypów jest bardzo wiele, ale to nie jest czarno-białe. Jak trzeba zdjąć kotka z dachu, zająć się osobami bezdomnymi, to się dzwoni po straż miejską. Może trzeba ją przekształcić, może dać nowe zadania? Będziemy jeszcze debatować o jej przyszłości.
Słupsk na początku kadencji był zagrożony wejściem komisarza ze względu na fatalny stan finansów miasta, udało się oddłużyć miasto o ok. 30 mln, to niestety wymagało również zahamowania inwestycji (prosty wybór: bo inwestycje albo bankructwo), a jak miasto dostało trochę oddechu, to żeby zdobyć dodatkowe środki unijne na nową perspektywę, to trzeba się zadłużyć na wkład własny - wszystkie samorządy to robią. Kredyt nie jest zły, jeśli idzie na inwestycje, a nie na bieżące wydatki. I tak dalej, i tak dalej. Ja nie śledzę na bieżąco spraw Słupska, więc lepiej niech miejscowi społecznicy się wypowiadają, natomiast z bieżącej obserwacji samorządu łódzkiego mam pewne przemyślenia. Otóż na przykład Hanka obiecała, że do 2018 roku kwota budżetu obywatelskiego wzrośnie z 40 do 100 mln złotych. Nie wzrosła. Obietnica niespełniona. Czemu? Bo PiS przerzucił koszty deformy edukacji na samorządy i musimy dorzucać kilkadziesiąt milionów na pomysły Zalewskiej. Hanka obiecała, że rewitalizacja obszarowa ruszy w 2014/2015 roku. Ruszyła z poślizgiem dopiero pod koniec zeszłego roku. Czemu? Bo najpierw musieliśmy czekać na ustawę o rewitalizacji, którą szczęśliwie Duda podpisał, potem trza było przejść całą papierologię związaną z dofinansowaniem unijnym, a na koniec rynek wykonawców nie wyrabia z taką ilością inwestycji w mieście, oferty są cholernie drogie, przetargi trzeba powtarzać itd. Obietnica nie spełniona w czasie, tylko opóźniona. Czy to dyskwalifikuje polityka, bo nie wypełnił swoich planów w 100%? Moim zdaniem nie. Tak samo z problemem wyludniania się miast - to jest problem ogólnopolski, dotyczy większości polskich miast i miasteczek. Prawda jest taka: jak chcesz się czepiać, to cię nic nie przekona. Jak chcesz zrozumieć, to musisz w tym siedzieć na bieżąco. Mieszkańcom jest dobrze i to się liczy (zwłaszcza po poprzednim prezydencie, który był ponoć totalną porażką).