No i pani burmistrz z Rabki ma prawo rządzić. Bo prezydentem RP, posłem, senatorem, prezydentem miasta/wójtem/burmistrzem może zostać osoba skazana prawomocnym wyrokiem na karę
grzywny za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. To suweren decyduje pod kątem moralnym czy chce kogoś takiego wybrać. Z kolei osoba skazana na karę
pozbawienia wolności już nie może kandydować ani pełnić żadnej funkcji publicznej. Koniec kropka. Jak dla kogoś to są zbyt niskie standardy etyczne/moralne, to niech zmieni Konstytucję i Kodeks Wyborczy, żeby żadna osoba z jakimkolwiek wyrokiem nie mogła pełnić publicznych funkcji pochodzących z wyborów powszechnych, i będzie po sprawie. PiS miał trzy lata, żeby te standardy moralne wprowadzić i co? Zmieniał Kodeks Wyborczy, ale tego nie zmienił.
Jedyny problem w przypadku Hanki to niespójność przepisów, ale system prawny jest na takie sytuacje przygotowany i z interpretacji prawnych jasno wynika, że ona ma bierne prawo wyborcze, które obejmuje nie tylko samo kandydowanie i wybór, ale również pełnienie mandatu przez całą kadencję. I tak dalej, i tak dalej. Po prostu sprawa trafi do WSA i NSA i najprawdopodobniej wygra. A nawet jakby jej ostatecznie wygasili ten mandat po myśli PiSu, to sprawa będzie się ciągnęła przez wiele miesięcy, aż jej się wyrok zatrze po roku i nawet jak odbędą się ponowne wybory, to znowu wygra i będzie rządzić. Sorry, ale z łódzkim suwerenem lepiej nie zadzierać.
PS. Nawet prezes Ordo Iuris (!) przyznał, że Hanka może objąć urząd zgodnie z prawem, nawet jeśli mu się to pod kątem etycznym nie podoba
A hipokryzji też nie lubię. Najwięcej o uczciwości krzyczą ludzie z kompleksami i osoby, które same święte nie są.