https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... aguje.read
Rozumiem, że od razu umorzyli sprawę ze względu na wątpliwą poczytalność sprawcy (to w końcu "dziennikarz" TVP Info)?

Najbardziej mnie rozpierdala tok myślowy, wedle którego zakaz tresowania psów myśliwskich na żywej zwierzynie zepsuje użyteczność psów pracujących na lotniskach. Jakie zwoje siana w głowie prowadzą do takich wniosków...?- Myśliwi są strasznie niezadowoleni i mają rację. Po pierwsze stawia się wyżej prawo stanowione od prawa naturalnego. Poprawka która jest według mnie szczególnie niebezpieczna ingeruje bezpośrednio w mój światopogląd i to, jak mam wychowywać moje dzieci. Nie będę mógł zabrać syna czy córki na polowanie, aby im pokazać, w jaki sposób się pozyskuje dobre pożywienie w sposób bardzo humanitarny. Druga sprawa, która jest niebezpieczna to że, jednak koła łowieckie będą w trudnej sytuacji, gdyż nie będzie wolno strzelać w pobliżu zabudowań na odległość 150 metrów. Tam też jest dużo szkód łowieckich. Rolnicy nie będą zadowoleni. Trzecia sprawa to zniszczenie kynologii i polskich ras psów myśliwskich a także sokolnictwa. To wielkie dziedzictwo Polski wpisane i użyteczne dla człowieka np. na lotniskach
OK, jakkolwiek nie zamierzam po tym płakać, to co to ma wspólnego z lotniskami? Te psy wg Szyszki polowały na narkotyki w norach?
Gdzie to takie kretynizmy wypisują?
Dla mnie raczej, ktos za duzo naogladal sie The Grey z Liamem Neesonem.
Myśliwi także są mocno przestraszeni
- To jest już plaga - mówi myśliwy z koła łowieckiego Darzbór w Szczecinku. - W naszym rewirze jest o 20-30 procent mniej jeleniowatych w porównaniu do tego co było jeszcze kilka lat temu. Także dzikom trudno dochować warchlaków, bo młode padają ofiarą wilczych łowów. Nic nie możemy zrobić, prawo nam zabrania strzelania do wilków. Wilki znajdują obrońców nie tylko w prawie, ale i wśród ekologów. - Podczas ostatniej pełni księżyca kolega polował koło Bornego Sulinowa, 10 metrów od ambony wyło siedem wilków, tak że bał się z niej zejść. Uzbrojony, dorosły mężczyzna - mówi myśliwy. Na pobliskich wrzosowiskach stado jeleni bało się wejść do lasu, bo tam czaiły się wilki. Na otwartej przestrzeni jelenie mają większe szanse na przeżycie. Potwierdza to Józef Maczyński: - Sarny i jelenie stoją na polach, bo wiedzą, że w lesie nie przeżyją - mówi. - Straty są ogromne. To już nie jest selekcja naturalna, ale rzeź. Policzmy: dorosły wilk może dziennie zjeść nawet do 5 kilogramów mięsa.
http://www.gk24.pl/wiadomosci/szczecine ... ,12974384/
Co to za baran pisał, pewnie jakiś myśliwy?? Propaganda gorsza jak w TVP. Dawno nie czytałem czegoś tak żenującego.lis23 pisze: Udało mi się znaleźć ten artykuł: