Danny Elfman - Justice League (2017)
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Przybyło kolejnych kilka odsłuchów i taka refleksja, że w sumie dobrze się stało z tym zastąpieniem kompozytora. Bo czy spodziewalibyście się po Tomie pomysłów jakie pokazano tu pokazano? Na przykład z tym uroczo magicznym motywem Flasha, raczej nikt nie spodziewałby się fletów, obojów i klarnetów po Tomie.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14340
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Ja tam się zastanawiam, jak wygląda sam film?
Z jednej strony producent mówi, że wkład Whedona to 15-20%, co nie napawa optymizmem, bo 80% to Snyder
Z drugiej strony, ponoć Whedon wyciął aż połowę filmu, co może skutkować błędami, nieścisłościami i nielogiczną fabułą, jak w "BvS".
Z jednej strony producent mówi, że wkład Whedona to 15-20%, co nie napawa optymizmem, bo 80% to Snyder

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Wersja rozszerzona już problemu ze spójnością i nieścisłościami nie miała, wiadomo nie było to 100% logiki w logice, lecz te dodatkowe sceny dodawały trochę więcej tropów do całej układanki.lis23 pisze: Ja tam się zastanawiam, jak wygląda sam film?
Z jednej strony producent mówi, że wkład Whedona to 15-20%, co nie napawa optymizmem, bo 80% to SnyderZ drugiej strony, ponoć Whedon wyciął aż połowę filmu, co może skutkować błędami, nieścisłościami i nielogiczną fabułą, jak w "BvS".
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14340
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Ale nie sprawiły, że film stał się lepszy, niestety.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
BvS lepsza jest wersja kinowa. Dlaczego? Bo Ultimate rozszerza w zasadzie tylko nudne wątki, które i tak mam gdzieś, akcji której było mało co jest więc w stosunku do czasu trwania jeszcze mniej, a film nudzi o pół godziny dłużej.
Własnie sobie strzeliłem powtórke MoS i BvS przed seansem JL i muzyka Elfmana tym bardziej zyskuje w porównaniu z muzyką Zimmera/JunkieXL w tych filmach. Poza jednymn tematem z MoS i theme WW z BvS (no i jeszcze kawałkiem ze wstępu) tam zwyczajnie nie ma czego słuchać. To juz score do Wonder Woman wydaje się dużo przyjemniejszy choć to znowu kalka z kalki kalki.
Własnie sobie strzeliłem powtórke MoS i BvS przed seansem JL i muzyka Elfmana tym bardziej zyskuje w porównaniu z muzyką Zimmera/JunkieXL w tych filmach. Poza jednymn tematem z MoS i theme WW z BvS (no i jeszcze kawałkiem ze wstępu) tam zwyczajnie nie ma czego słuchać. To juz score do Wonder Woman wydaje się dużo przyjemniejszy choć to znowu kalka z kalki kalki.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14340
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Są już recki, także polskie i nie jest dobrze. U nas jest jedna recenzja na 6/10.
Ponoć, scenariusz i fabuła, nie istnieją, czarny charakter jest, CGI wali po oczach jakością sprzed ośmiu lat i wyraźnie widać to, co zrobił Snyder, a co zrobił Whedon.
Na plus są postaci i relacje pomiędzy nimi oraz - na reszcie,
Dałem spoilery, bo, wiecie
Ponoć, scenariusz i fabuła, nie istnieją, czarny charakter jest
Spoiler:
Na plus są postaci i relacje pomiędzy nimi oraz - na reszcie,
Spoiler:

Dałem spoilery, bo, wiecie

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
RT da recki dopiero 17, no ale od czego jest meta, a tam na razie 51.
Narzekano na czarne charaktery Marvela, ale to co robi w tym kierunku DC to jest dopiero jakaś porażka, Enchantress w SS, Ares w WW, Doomsday w Bvs, albo to jak ukazano Luthora i Jokera, a ten Steppenwolf jest ponoć najgorszy.
Narzekano na czarne charaktery Marvela, ale to co robi w tym kierunku DC to jest dopiero jakaś porażka, Enchantress w SS, Ares w WW, Doomsday w Bvs, albo to jak ukazano Luthora i Jokera, a ten Steppenwolf jest ponoć najgorszy.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14340
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
W ogóle, jak film o Supermanie i Batmanie może mieć tak koszmarne CGI?
Pamiętam, jak nabijano się, że u Marvela będą "gadający szop i drzewo", ale jak oni wyglądają? A co mamy u DC? Doomsdeya, Aresta i tego Steppenwolfa.
Tak sobie myślę, że to trochę chichot historii, bo Snyder miał już doświadczenie w tworzeniu superprodukcji, nakręcił niezłe '300" i bardzo dobrych "Strażników", którzy też należą do DC, ale tutaj mu już nie wyszło za pierwszym razem, a co dopiero za trzecim.
Przy nim, james Gunn to człowiek-porażka: zero sukcesów na koncie i skrypt do czegoś, co ciężko filmem w ogóle nazwać (obie części "Scooby Doo") i ... udało się. Tej klasy reżyser też mógł pójść w kicz i tandetę, a tymczasem podszedł do tematu profesjonalnie i od strony technicznej, jego oba filmy to najwyższa półka.
Tym bardziej dziwi mnie podejście DC/Warnera, gdyż zawsze uważałem, że Warner kręci bardzo ... hmmm ... bardzo dobre technicznie filmy, takie trochę eleganckie.
Pamiętam, jak nabijano się, że u Marvela będą "gadający szop i drzewo", ale jak oni wyglądają? A co mamy u DC? Doomsdeya, Aresta i tego Steppenwolfa.
Tak sobie myślę, że to trochę chichot historii, bo Snyder miał już doświadczenie w tworzeniu superprodukcji, nakręcił niezłe '300" i bardzo dobrych "Strażników", którzy też należą do DC, ale tutaj mu już nie wyszło za pierwszym razem, a co dopiero za trzecim.
Przy nim, james Gunn to człowiek-porażka: zero sukcesów na koncie i skrypt do czegoś, co ciężko filmem w ogóle nazwać (obie części "Scooby Doo") i ... udało się. Tej klasy reżyser też mógł pójść w kicz i tandetę, a tymczasem podszedł do tematu profesjonalnie i od strony technicznej, jego oba filmy to najwyższa półka.
Tym bardziej dziwi mnie podejście DC/Warnera, gdyż zawsze uważałem, że Warner kręci bardzo ... hmmm ... bardzo dobre technicznie filmy, takie trochę eleganckie.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Widziałem gdzieś w necie nagraną z kina scenę , od strony wizualnej to jest śmiech na sali, przypomina trochę finał X-Men Apocalypse. No i podobno w filmie bardzo walą po oczach usuwane cyfrowo wąsy
Idę w niedzielę, zobaczymy.
Spoiler:

Idę w niedzielę, zobaczymy.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10443
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Dlatego zamiast brać jakieś bieda-songi mogli się na soundtracku wpasować tematycznie pod "wons" Cavilla 
youtu.be/5UO11CHPmOk

youtu.be/5UO11CHPmOk

Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Po paru przesłuchaniach, za wiele się w mojej opinii nie zmieniło, Much Ado About Nothing
Licha oryginalność i tematyka i jak takie prace wymieniane są wśród najlepszych w tym roku, to chyba coś z tym 2017 musi być nie tak. Rozumiem, jest potężna symfonika i chóry, ale takie gromkie "The Story Of Steppenwolf" czy " Aquaman In Atlantis" to jak dla mnie typowy przerost formy nad treścią, nic interesującego w tych trackach nie ma, no może poza tym, że muza napierdala po głośnikach, aż głowa pęka, podobnie z wieloma innymi trackami, szczególnie tymi najkrótszymi, które są po prostu puste i tak krytykowany "Hero’s Theme" jawi się to jako jeden z najlepszych utworów, choć Anti-Hero’s Theme będzie tu lepsze. Na szczęście nie zawiodłem się pełnymi "The Tunnel Fight" i "Final Battle", najlepszy action score w tym roku wyciągający tą pracę na 3.5. Lepsze od BvS, z wieloma dziwnymi wyborami, ale ogólnie Elfman miał wiele lepszych komiksowych scorów i już lepiej sobie zapuścić oryginalnego Batmana. Teraz tylko czekać jakiego łupnia da w obrazie.

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
I to boli zważywszy jak ciekawą paletę villainów DC ma :/ Ale ogólnie coś ostatnio badguya kuleją w filmach.Mystery pisze: ↑śr lis 15, 2017 17:45 pmRT da recki dopiero 17, no ale od czego jest meta, a tam na razie 51.
Narzekano na czarne charaktery Marvela, ale to co robi w tym kierunku DC to jest dopiero jakaś porażka, Enchantress w SS, Ares w WW, Doomsday w Bvs, albo to jak ukazano Luthora i Jokera, a ten Steppenwolf jest ponoć najgorszy.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
kupa jak zwykle - zaledwie 43 % na RT
lepiej od SC, gorzej niż MoS, no ale już po trailerze można było dostać raka...


#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10443
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
Jak na film, który kosztował 300 mln $ + marketing, to niezła wtopa. Ciekawe czy się zwróci... 


Re: Danny Elfman - Justice League (2017)
druga część świata wstała, recki z drugiej półkuli spłynęły i wynik leci w dół - już ledwo 40% na RT, czyli do rana będzie już poniżej 40 

#FUCKVINYL