Spoko film, który niestety traci przez nieznośną ckliwość happy endu, oraz nierealne rzeczy w trakcie tej surwiwalowej przeprawy. Ot Zjawa dla ubogich

A tak serio, po prostu film byłby znacznie lepszy, gdyby zrobili go bardziej realistycznego, bo ta parka była w tych górach ze śniegiem po pas prawie miesiąc (!), a nie 3 dni.
Za muzę w filmie - to co jest - należy się wysoka ocena. Muzyka pięknie i głośno gra. ALE właśnie... Temu ciapatemu reżyserowi należy się publiczna egzekucja, bo w filmie może z 1/3 płyty jest i to max.

Większość filmu jest w ogóle bez muzyki, a jak już się pojawi to 90% wstawek to temat ze suity i ten fortepianowy solo. Nosz qrwa, jak można tak zmarnować i nie wykorzystać w filmie potencjału takiego dramatycznego i lirycznego scoru?
