#3
Post
autor: Mystery » wt sie 22, 2017 10:22 am
Tak jak podejrzewałem wyżej, atmosferyczne granie kosztem przygody, także o przebojowych kawałkach w stylu "Cut To The Chase", "Race To Libertalia", "The Twelve Towers" , "No Escape", lepiej zapomnieć, a tutejsi reprezentanci akcji, której jest tu nie wiele, wypadają raczej standardowo, acz przyzwoicie, fajne "Ambushed". Rzecz jasna już na starcie brakuje tematu "Nate'a", w zamian Jackman prezentuje nam motyw "Chloe", słyszany już w rozpoczynającym "The Insurgency" czy tytułowym "Chloe Frazer" i działa on nawet nieźle i oba tracki należą tu do najbardziej udanych, a sam temat używany jest nie raz, chociażby liryczna aranżacja w "Revelations" czy urodziwym "The Tusk of Ganesh", o licznych wtrąceniach do action scoru nie wspomnąć - efektowny finał ścieżki w postaci "End of the Line". Ścieżka ogólnie mocno stonowana, oprócz liryki czeka nas tu dużo mroku ("Infiltration", "Gatekeeper", "Catacombs", "Confrontation", "The Shiva Caves"...) i już czuć eksploracje tych wszystkich świątyń i grobowców, choć w porównaniu do poprzednika, więcej tu zastosowania egzotycznych instrumentów, co daje muzyce trochę urozmaicenia i atrakcyjności. Przebój na miarę U4 to nie jest, no i być nie mógł, tam był niespodziewany hit, a po tym pewnie już wielu miało chrapkę na kolejny, ale nie, charakter ścieżki jest zgoła inny, ale Jackman trzyma właściwy poziom i mimo sporej obecności underscoru mocną trójeczkę mogę póki co przyznać, jeszcze zobaczy się jak to wypadnie w grze, ale najpewniej dobrze.