HANS ZIMMER - DUNKIRK (2017)

[Wawrzyniec]

Już Ci odpowiadam, tylko najpierw wytrę sobie mordę. Po prostu nie chcę, aby mi muzyka zdradziła coś z filmu. I przede wszystkim uwielbiam to uczucie, kiedy właśnie oglądając film poznaję muzykę. Tak jak zacząłem i chyba każdy z nas zobaczył przygodę z filmówką. Oglądnął film i pomyślał: "Hej, fajna muzyka leci w tle". I tak się to dalej zaczęło.
Zresztą skoro sam Zimmer też stosuje zasadę, że najpierw film, a potem ukazuje się soundtrack, to wiedz, że coś jest na rzeczy.

[WhiteHussar]

Już Ci odpowiadam, tylko najpierw wytrę sobie mordę. Po prostu nie chcę, aby mi muzyka zdradziła coś z filmu. I przede wszystkim uwielbiam to uczucie, kiedy właśnie oglądając film poznaję muzykę. Tak jak zacząłem i chyba każdy z nas zobaczył przygodę z filmówką. Oglądnął film i pomyślał: "Hej, fajna muzyka leci w tle". I tak się to dalej zaczęło.
Zresztą skoro sam Zimmer też stosuje zasadę, że najpierw film, a potem ukazuje się soundtrack, to wiedz, że coś jest na rzeczy.

[emoji106][emoji106][emoji106]

[Adam]

ale rozumiem jeszcze sytuację gdyby traklista miała spoilery o śmierci jakiegoś bohatera czy coś.. A tu nie ma nic takiego, nic Ci nie zdradzi poza tym jak ona brzmi

[Wawrzyniec]

I właśnie ja chcę to specyficzne brzmienie dopiero w filmie poznać. Tym bardziej, że ponoć sprawuje się fenomenalnie. A skoro to jest taka muzyka specyficzna i super duper mega podporządkowana obrazowi, to tym bardziej jeżeli najpierw poznam ją w filmie,będzie mi potem łatwiej zaakceptować ją na płycie.

[Adam]

aha to tak się chce tłumaczyć płytowe wrażenia

[Paweł Stroiński]

Ja powiem trochę więcej na forum i jeszcze więcej na stronie później, ale jedna uwaga.

Cienka czerwona linia to może być dość ciekawy trop, ale bardziej filmowy niż muzycznym, ze względu na pewne wypowiedzi Nolana. Tego nie będę rozwijał na forum, bo po seansie będę się skupiał tylko na recenzji. W tej chwili to jest tylko intuicja.

Co do muzyki to jest pewien eksperyment uważany za jeden z najlepszych score'ów Hansa przez co niektórych. A na pewno uważany za jeden z jego najbardziej kreatywnych score'ów, choć album (mimo dwóch tematów, w tym jednego genialnego) jest bardzo ciężki: Black Hawk Down. I Hans próbował tam, innymi metodami i bardziej, wbrew pozorom akustycznie, też zgłębić istotę samego doświadczenia wojny jako takiej.

Na razie jeszcze się wgryzam w ten score. Będzie o czym pisać i jak zwykle Nolan pozwala ze sobą dyskutować o podejściu, itd. Ale wkrótce film. Tylko IMAX!

[bladerunner22]

moja żona po wysłuchaniu Supermarine powiedziała , że jej niedobrze i kazała mi to wylączyć,( jak można tego słuchać ? ) a ja ją nastraszyłem, że dziś wychodzi cały ost na spotify i będzie miała problem, bo będę słuchał na orkągło całego ostu, bo to było tylko 8 minut.

[Adam]

Tylko IMAX!

[WhiteHussar]

WOW! Jak na świeżo po seansie nie wiem jak opisać ten film. Zdecydowanie najlepszy film Nolana jaki widzialem! Muzyka w filmie [emoji173]️

[bladerunner22]

WOW! Jak na świeżo po seansie nie wiem jak opisać ten film. Zdecydowanie najlepszy film Nolana jaki widzialem! Muzyka w filmie [emoji173]️

aż ten Nolan nie dość, że zdolny to taki przystojny<3

[Wawrzyniec]

O muzyce i filmie proszę dyskutować, nie o urodzie ich twórców, nawet jeżeli to na swój sposób urocze. I naturalnie mnie który ceni sobie dobre odzianie, odpowiada styl Nolana, Zimmera skarpetki też są OK.

[Paweł Stroiński]

Może żona przejęła kompa. A jak nie i przeczyta tego posta, to będą musieli poważnie pogadać

[Wawrzyniec]

Nie chcę offtopic, ale sam nie twierdzę, że jest coś złego jak jeden pan pochwali drugiego.

[Adam]

aż ten Nolan nie dość, że zdolny to taki przystojny<3

[Paweł Stroiński]

Nie chcę offtopic, ale sam nie twierdzę, że jest coś złego jak jeden pan pochwali drugiego.

Ja też tak nie twierdzę, ale też nie jestem małżonką tego pierwszego pana